Tu nie będzie konkretów. Nie mam weny na konkrety. Po prostu mi dobrze.
Niby nic specjalnego się nie stało. Dzień porządków, fajny film w kinie, dużo śmiechu, potem lekka, kobieca rozmowa na ławeczce. Parę miłych smsów na dobranoc.
Teraz wychylam się przez okno i widzę gwiazdy. W uszach najpiękniejsza, tylko dla mnie grająca muzyka. Światła miasta, horyzont migoczący w oddali błyskami lamp, lampek, lampeczek. Ile osób wraz ze mną nie zaśnie przed północą?
Zwiewna spódnica, nowe buty. Obcierają jeszcze nogi, ale i tak je uwielbiam.
Piękne kolory. Delikatna brzoskwiniowa poświata w pokoju. Chłodny dotyk wiatru na twarzy.
Coś mnie cieszy, ale nie wiem, co.
Każda droga przynosi coś dobrego. Tyle że zbyt wiele oczekujemy od jej końca. Trzeba dostrzegać środkowe etapy; to one są najszczęśliwsze. Te drobiazgi, które tak często bagatelizujemy, te nieśmiało uśmiechnięte chwile…
TA chwila.
Szukamy wciąż nowych. Wciąż i wciąż, bo do szczęścia nie idzie się przyzwyczaić. Źle czy dobrze?
W życiu najpiękniejsze są właśnie chwile bo to one budują szczęście. Ludzie, którzy mówią, że nie są szczęśliwi nie dostrzegają drobiazgów wokół siebie tylko liczą na jakiś cud Szkoda czasu. Pozdrawiam
No właśnie. Ludzie czekają na wielkie rzeczy, zamiast dostrzec piękno w tych małych… A potem marudzą, jak to nie ma nic fajnego w ich życiu. Jest! Zależy tylko od nastawienia.
” Tak naprawdę, jesteśmy piekielnie szczęśliwi, tylko nie zawsze możemy mieć tak dobry humor, żeby to sobie uprzytomnić.”St, Fleszerowa-Muskattaką myśl grubym flamastrem napisałam sobie na drzwiach kiedyś tam, żeby nie zapomnieć być szczęśliwą…a takie chwile uzmysławiają nam, że szczęście to nie wygrana w totka tylko właśnie taka jedna chwila, drobiazg, niewidoczny uśmiech w oczach i poczucie spełnienia…pozdr…
Niby niewiele, a jak wiele…
chcialabym pisac tak madrze i ciekawie jak Ty… drobiazgi – krotkie chwile: male szczescia albo wielkie smutki. moze Twoj post pomoze mi odnalezc w swoim zyciu wiecej wyrozumialosci dla nieszczesliwych chwil i pozwoli docenic to, co spotyka mnie dobrego. ja nie moge, przeciez to takie proste! dzieki Ci za ten post:* w mgnieniu oka przestalam myslec o tym, co napisalam wczoraj u siebie na blogu, a zaczynam przypominac sobie kazdy usmiech, kazdy smiech, kazda radosc, kazda gwiazde, kazdy promyk slonca… przeciez to takie proste… gdyby ludzie docenialiby to, co maja, nie byloby tylu pesymistow… DZIEKI ZA TEN POST
Przyznaję się, że ja też doceniam tylko czasami… Ale czasem się zdarza, a to już coś 😉 Ty też piszesz bardzo fajnie i to w takim stylu, jaki lubię. Naprawdę, zawsze z przyjemnością do Ciebie zaglądam. Dużo uśmiechu życzę!
nawet nie wiesz, jakie to mile:* ciesze sie bardzo. a wiesz, co zrobilam po przeczytaniu Twojego posta? wyszlam na spacer. usmiechalam sie do kwiatow, do lisci, do slonca, do wspomnien. do polnej myszki, ktora przebiegla pod moimi nogami. wszystko bylo takie cudowne – cieszyc sie z chwili. nagle odnalazlam w sobie cos optymistycznego! moj zapal jest zwykle slomiany, ale postanowilam zmienic zycie, jakie mialam dotychczas. i wiesz, ze to wszystko dzieki Twojemu postowi???:) naprawde. wrocilam do domu z bukiecikiem kwiatow, zbieranych po dwa z kazdego rodzaju (zeby im smutno nie bylo) i nie klocilam sie z mama, tylko milo zartowalysmy (jak juz dawno nie bylo)… to naprawde piekne dostrzegac radosci dnia i starac sie zapobiegac przykrosciom… chcialabym tak zawsze… dzieki za post!!!! jeszcze raz;) i pozdrawiam slonecznie i radosnie:) buziaczki:********* (zasluzone:))
Nawet nie wiesz, jaki to dla mnie komplement. Chyba jeszcze nikogo tak nie natchnęłam do czegoś dobrego. Jestem wzruszona, dziękuję! :*
a ja sie ciesze, ze bylam autorka tegoz komplementu:) :* :* :*
A ja dziś sobie też na film popatrzyłam
Jaki, jesli można wiedzieć?
aha… moze to dziecinne, ale juz mam taka chec robienia roznych takich bezuzytecznych rzeczy… zaczelam tworzyc album, w ktorym zachowam wspomnienia:) tak a propos tego spaceru, Twojego posta i w ogole wszystkich przemyslen. moze komus z Was tez bedzie sie chcialo cosik takiego stworzyc pozbieralam stare listy, pamiatki i chce zachowywac w albumie wszystko, co bedzie mi przypominalo o swietnych rzeczach. jestem pewna, ze po latach obejrze to z sentymentem i przyjemnoscia…:) (alem sie pochwalila!!!;P heh…)
Ja zbieram dużo rzeczy… Niestety bardzo chaotycznie, jak to ja, faktycznie album by się przydał… A dzisiaj mama znalazła w jakiejś starej książce zerwane dawno temu i ususzone przeze mnie trzy czterolistne koniczynki To dopiero skarb, odkryć coś takiego i to zupełnie przez przypadek… Mała rzecz, a cieszy, jak to mówią
najlepsze sa te z dziecinstwa… sprzatajac ostatnio pokoj znalazlam pare takich sentymentalnych przedmiotow. np. kartke z rysunkowym szyfrem, ktory powstal lata temu miedzy mna a najlepszym przyjacielem, by nikt nie wiedzial o czym piszemy:) piekne to bylo, beztroskie czasy:)
Wtedy to się miało fantazję 😉
ach, jak miło, że są takie chwile – chce się żyć;d
Ich jest znacznie więcej, niż nam się niekiedy wydaje… Tu odwołuję się do komentarza by anuśśś
jej komentarz faktycznie był trafny. Tak to jest, że szczęście to jednak trwalszy stan…problemem są właśnie wahania nastrojów i wpadania w zły humor…gdyby tak nauczyć się nad tym panowac byłoby pięknie;d
Aż chce się krzyknąć – trwaj chwilo…:) Czasem tak jest, że cieszy nas…życie…trudno powiedzieć co dokladnie, po prostu jakoś tak ogólnie, całokszałt i wtedy każdy powód jest dobry do uśmiechu, wszystko sprawia radość i nagle zauważamy mnóstwo pozytywnych spraw, drobiazgów i dostrzegamy że świat jest jednak w kolorach tęczy…:)
Właśnie dlatego, że to tylko chwile… I choć czasem szkoda, że nie trwają wiecznie, to w zasadzie jaki by był z nich wtedy pożytek? Umielibyśmy je docenić? Chyba nie… 😉
Dokładnie! a tak to umiemy doceniać wartość takich drobiazgów właśnie:)
cześć masz fajnego bloga wejdz na mojego!! http://www.teens-blogus.blog.onet.pl znajdz porade dla siebie!!
Zwyczajnie niezwyczajna radość z chwili, drobiazgu. A pogoń za mirażami? Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma. Pozdrawiam
Taka to już ludzka natura… 😉 Chociaż ta pogoń chyba też jest potrzebna… W końcu trzeba się rozwijać 😉