Napisane/przeczytane/powiedziane

Dużo problemów wokół mnie, zatem czas się zreanimować nieco. Najlepiej uśmiechem.

Napisane:

Pomyłki zdarzają się każdemu, nawet szefowej. I tak moja wysłała do bardzo ważnego producenta entuzjastyczny SMS rozpoczynający się od słów: „Witam, panie Kablu!”.
Pan oczywiście ma na imię Jacek. T9 rulezzz.

Idąc dalej tym tropem – Brasil z kolei ostatnio, w celu zlokalizowania siebie tak, bym ją znalazła, napisała mi, że jest w pobliżu pęcherza. Gdyby nie jej natychmiastowa errata, że chodzi o pręgierz, to chyba nieprędko byśmy się spotkały. T9 rulezzz po raz wtóry.

Przeczytane:

Moja siostra dorwała kiedyś sennik i postanowiła zinterpretować swój sen, w którym rolę pierwszoplanową odgrywały talerze. Wytłumaczenie znalazła, dlaczego by nie. Otóż sen o talerzach to ni mniej, ni więcej, tylko… kontynuacja snu o filiżance!
Rany, przecież to takie oczywiste i nad czym tu się w ogóle zastanawiać, doprawdy.

Powiedziane:

Podobnie jak większość społeczeństwa, tak i siostrzeniec poczuł wiosnę, jednak znalazł dość nietypowy sposób na jej obwieszczenie. Mianowicie po wydaleniu tego i owego na nocnik wstał i ogłosił: „Zrobiłem kupę jak TULIPAN!”

I na koniec Czerwonej błyskotliwe odpowiedzi na trudne pytania:
Szefowa: – Dlaczego dzisiaj nie ma słońca?
Ja (po jakiejś minucie gapienia się w monitor komputera): – Pewnie dlatego, że się zachmurzyło.

Życie wciąż potrafi zaskoczyć :)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

41 odpowiedzi na „Napisane/przeczytane/powiedziane

  1. ~Mario pisze:

    Łoo, jak mnie tu dawno nie było 😛 Tak, tak – T9 to zło. Kiedyś koleżanka (chyba koleżanka, choć niewykluczone, że po prostu gdzieś to przeczytałem) wracają z dwutygodniowego rejsu po morzach i innych tam oceanach, siedząc już w autokarze mającym ją dowieść do domu postanowiła napisać do mamy. Napisać smsa o treści ” Wracam do domu. Rejs się udał, bede wieczorem „. Jakież było jej zdziwienie, kiedy tuż przed wysłaniem postanowiła przeczytać napisanego metodą słownikową smsa, którego treść była następująca ” Wracam do domu. Seks się udał, będę wieczorem ” 😛 Tak mi sie przypomniało 😛 Pozdrawiam! :)

  2. ~brasil pisze:

    Tylko, że u mnie to nie T9, tylko bardzo mocne parcie na pęcherz 😛 Kocham tulipany, ale chyba nie takie 😀 Szkoda, że ten ptak ostatnio nie zrobił takiej kształtnej kupy, aż żal byłoby mi ją ścierać 😀

  3. ~margolka pisze:

    Pan Kabel wymiata :PPPA tak sie zastanawiam jaka to kupa jak tulipan. Ale że temat mało apetyczny, to nie wiem, czy na pewno chcę się w niego zagłębiać :)

    • Czerwona pisze:

      Nie wiem, przypuszczam, że chodziło o kształt, ale wolałam też nie zgłębiać zagadnienia, uwierzyłam na słowo 😉 Dziecię ma po prostu wyobraźnię, a niech ćwiczy, na zdrowie, tylko nie każe mi weryfikować swoich spostrzeżeń ;)))

  4. ~przekora pisze:

    ja uwielbiam T9;)) właśnie z atakie fajne pisanie. A zobaczysz co się dzieje, jak przypadiem zmieni ci sie język p;isanai smsów np na francuski i masz włączony słownik i piszesz na czuja;))

    • Czerwona pisze:

      Nic mi nie mów o tych zmianach języka, jak jeszcze pracowałam w telefonii i włączałam raz klientowi telefon, to mi się niechcący zmienił język na arabski – musiałam poszukać inny egzemplarz, bo ni cholery nie mogłam się połapać 😀

  5. ~ciemna pisze:

    I Bogu dzięki, ze ja słownika nie mam włączonego, chociaż ja Ci powiem ja pobiłam przy okazji T9 szczyt blondynizmu, bo prze tydzień pisałam na klawiaturze Qwerty z użyciem słownika T9 😉 tak, ja. 😛

    • Czerwona pisze:

      I co wychodziło? 😀 Oj tam, Ciemna, ja przez pół roku się wściekałam, że mam zepsuty wyświetlacz, bo się rozjaśnia i ściemnia w dziwnych momentach, dopiero potem odkryłam, że mój telefon ma czujnik oświetlenia :)

  6. finezja7@op.pl pisze:

    dlatego ja już od jakiegoś czasu zrezygnowałam z T9 :) haha uśmiałam się :DAichanna

    • Czerwona pisze:

      Ja nigdy nie zaczęłam używać 😉 Ale to raczej najpierw z nieporadności, a potem lenistwa, nie chciało mi się telefonu uczyć słów 😉 Za to niewiarygodnie się cieszę, gdy inni z tego korzystają, mam darmową rozrywkę i chociaż raz to nie ja robię z siebie głupka ;))

      • ~finezja7@op.pl pisze:

        hehe, ja to się na początku wkurzałam, bo nie mogłam nic z takich wiadomości zrozumieć 😀

        • Czerwona pisze:

          Ja tylko dawniej, gdy każdy sms kosztował złotówkę, czyli jak ktoś mi napisał debilną wiadomość, to 1zł kosztowało mnie jej zrozumienie 😉

  7. ~anusss pisze:

    a Brasil to zasluzyla na ten pregierz? heh.., kurde jak zwierzak?

  8. ~K. pisze:

    cóż..ilekroć piszę słownikiem, to wpisują mi się inne słowa niż bym chciała…przeważnie przekleństwa, ewentualnie wklejają mi się imiona (np. Jared albo Iker, nie wiem czemu :P), a największy ubaw mam, jak piszę do koleżanki „Doma” a wyświetla mi „Emma” :Da wiesz…z tą pogodą to żeś zaskoczyła. Taka błyskotliwa wypowiedź to była 😀

    • Czerwona pisze:

      O, to w iPhonie jest odwrotnie, moja przyjacióła ma i ilekroć pisze „kur.wa”, to wychodzi jej „Litwa” 😀 Widać iPhone bardziej dba o ładną polszczyznę :DNo wiem, osiągnęłam wyżynę intelektualną, ale trzeba mierzyć wysoko, więc wkrótce pewnie wykombinuję coś jeszcze bardziej elokwentnego ;P

      • ~K. pisze:

        a widzisz, to iPhony są kulturalne, a nie to co mój Corby 😀 on przeklina tragicznie. A najlepsze było jak ostatnio chciałam napisać „takich pie.rdół” a w T9 nie ma polskich liter i wyszło jak wyszło.wzniesiesz się na wyżyny intelektualne 😀

  9. ~K. pisze:

    cóż..ilekroć piszę słownikiem, to wpisują mi się inne słowa niż bym chciała…przeważnie przekleństwa, ewentualnie wklejają mi się imiona (np. Jared albo Iker, nie wiem czemu :P), a największy ubaw mam, jak piszę do koleżanki „Doma” a wyświetla mi „Emma” :Da wiesz…z tą pogodą to żeś zaskoczyła. Taka błyskotliwa wypowiedź to była 😀

  10. ~anewiz pisze:

    Na proste pytania najlepsze proste odpowiedzi :)

  11. ~antylia pisze:

    Zachmurzyło się, dobre :DD Hit miesiąca sasasa 😀

  12. ~M. pisze:

    Jakoś nigdy nie przekonałem się do tego T9. Miałem wrażenie, że czas zyskany dzięki niemu tracę na poprawianie nietypowych/bzdurnych wyrazów i wychodzi że piszę tyle czasu ile normalnie… Ale Pan Kabel wymiata!:-*

    • Czerwona pisze:

      Ja się nigdy nie nauczyłam tym posługiwać, a potem już mi się nie chciało. Wolę wiedzieć, co napisałam – tym bardziej że mój telefon jakoś nie rozpoznaje polskich słów i wypluwa coś jak z kosmosu, więc nauczenie go podstawowych wyrazów zajęłaby mi chyba miesiąc. Skoro dawałam radę tyle lat, to dam i kolejne, niech inni robią z siebie bałwany 😉 Pozdrowionka ziewające!

  13. ~Mela pisze:

    A dlaczego się zachmurzyło…? ;)Jak żółwik…?

  14. Ken_G pisze:

    T9 fajny jest, szczególnie kiedy człowiek się spieszy. Kiedyś napisałam, że siedzę w bucie i poszło, bo nie zerknęłam i nie zmieniłam na „auto” ;)))

  15. ~Venus pisze:

    Jak dziecko potrafi rozbrojić :p lub nasz pomyłki hehe No jesteśmy tylko ludzmi błędy nam się zdarzają nawet te głupie…ale przynajmniej jest wesoło http://venus86julia.blog.onet.pl/

  16. ja_w_sieci@buziaczek.pl pisze:

    T9 lubi sprawiać problemy :) A Twoja odpowiedź, na pytanie szefowej jest jak najbardziej logiczna i zgodna z prawdą (i ile było wtedy zachmurzenie):D[nowa-degeneracja.blog.onet.pl]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *