Magia Sylwestrowa

Mój Sylwester może nie zapowiada się zajebiście hucznie, bo będę żreć, żłopać i mordować smoki, hobgobliny tudzież gnomy i inne cuda piekielne, jednakże z całą pewnością potrwa długo i będzie emocjonujący. Pogramy sobie w „Magię i miecz” – najcudowniejszą planszówkę na świecie. Wydaje mi się, że już kiedyś o niej pisałam, ale napiszę raz jeszcze, bo godna tego – otóż w grze tej chodzi o to, żeby wszystkich zamordować :) Tzn. ogólnie najpierw trzeba się wzbogacić i nabyć wielu umiejętności, by przejść przez Równiny Grozy i inne takie milusie. W międzyczasie na gracza czyhają inni gracze, podstępne stwory, złowrogie zaklęcia, teleportacje, grzęźnięcie w bagnie, gubienie broni w zielonym śluzie, który wszystko rozpuszcza, ewentualnie utrata wszystkiego i stanie się ropuchą. A z rzeczy przyjemniejszych pijaństwo w gospodzie ;D Które pozbawia nas kolejki na szczęście tylko w grze, w piciu zdobywa się podwójną :)

Gracz wybiera sobie postać (zwaną Poszukiwaczem), w ciele której chce przejść przez świat. Postać może być dobra, zła lub… nie, nie brzydka (choć to na ogół i tak samo wychodzi, zwłaszcza gdy jest się np. trollem). Neutralna. Ja tam wolę być zła, bo mogę wtedy chłeptać życie z cmentarza 😀 Co, nie wiedzieliście, że cmentarze tętnią życiem? ;P

No i jako rzekłam na początku, nie wystarczy dotrzeć do Korony Władzy, by wygrać, ponieważ ostatecznie inni Poszukiwacze, o ile się nie schleją na amen lub nie umrą omyłkowo, też na amen, mogą dojść. Do Korony, znaczy. Więc, no cóż, trzeba ich zabić :)

Ofiarny wyścig z czasem trwa dobre kilka godzin. I przysięgam, nie mam pojęcia, kiedy one mijają, jest to fenomen, któremu od zawsze nie mogłam się nadziwić, odkąd tylko nauczył mnie w to grać mój pierwszy chłopak. Wtedy z jego kumplami potrafiliśmy tak ślęczeć nad potworami nawet do 4 rano 😀  Ale najciekawsze są początki – jak to w życiu. I na szczęście to, co się zacznie do bani, często kończy się dobrze (wprawdzie tylko dla jednej osoby, ale zawsze). Dlatego znów mam złotą myśl z okazji całej notki oraz okoliczności. Otóż pamiętajcie – cieszcie się z sukcesów i nie rozpaczajcie przy klęskach – nie ma tego złego. Choć i tak życzę Wam, by tych drugich było jak najmniej :) Udanego Nowego Roku zatem!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

39 odpowiedzi na „Magia Sylwestrowa

  1. ~M. pisze:

    😀 Coraz częściej pierwszy! Udanego i spokojnego 2011-ego! Niech się pozytywnie toczy! :-***Pozdrowienia w starym roku.

    • ~Czerwona pisze:

      Albo masz wyczucie czasu, albo czytelnicy się wykruszają 😉 Chyba wolę to pierwsze, choć to drugie zauważam już coraz dotkliwiej, tylko jeszcze wypieram ze świadomości 😉 O tak,spokój przyda się nam obojgu… Dziękuję i wielkie noworoczne buziaki ślę! :*

  2. ~enigma pisze:

    Niech ten Nowy Rok i dobrze się zaczyna i trwa w swej dobroci nieustannie :)

  3. ~anewiz pisze:

    Szczęśliwego Nowego Roku i dla Ciebie, mam nadzieję, że nie dałaś się pokonać żadnemu smokowi a dzisiaj odsypiasz wygraną 😉

  4. ~wiedzma pisze:

    Wszystkiego dobrego w tym nowym :)

  5. ~malarurka@op.pl pisze:

    Mam nadzieje, ze Sylwester byl rownie emocjonujacy co gra. Wszystkiego dobrego na nowe 365 dni

  6. dobra_wrozka_22 pisze:

    Mój też nie był huczny, a długo go nie zapomnę 😛 Najlepszego w tym 2011 – niech będzie piękny i bezbłędny ;)))

  7. ~piixi pisze:

    Miejmy nadzieję, ze ten rok będzie lepszy dla nas wszystkich (; piixilated.

  8. ~aspołeczna pisze:

    O. I taka opcja na Sylwestra mi się widzi, chętnie bym dołączyła:D Najlepszego w 2011!

  9. ~słodko-kwaśna pisze:

    Mam nadzieję, że zabawa była znakomita 😀 I Tobie również dużo dobrego, no i żebyś się w tę ropuchę nie zamieniała zbyt często (czy coś :D)!

  10. mela01 pisze:

    Nie chcę Ci głowy zawracać, przeszkadzać ani być nachalną, aleee czy Ty w dalszym ciągu grasz?? 😉 O sukcesach ani tym bardziej porażkach się nie wypowiadam, natomiast zgodnie – życzę jak najwięcej tych pierwszych.

    • ~Czerwona pisze:

      Haha, nie, mnie tylko zabili, konkretnie krasnolud 😉 A ja Ci życzę, żebyś dalej mogła w spokoju prowadzić bloga, o! :)

      • ~Mela pisze:

        To musiała być piękna śmierć, zazdroszczę nad wyraz! jesteś żywym przykładem na istnienie życia po życiu, a to jest coś;) Nie wydaje mi się, żebym nie mogła go w spokoju prowadzić, tzn. nikt mi nie zabrania, nie utrudnia ani nic z tych rzeczy…ale nie mogę, siła wyższa…ale pewnie zatęsknię, już tęsknię, kurcze no! ale tak czy siak, będę Was odwiedzać… i dzięki:)

  11. ~antylia pisze:

    Wiesz co? Wolałabym grać w te mordercze cudo, niż być świadkiem takich różnych sylwestrowych sytuacji :)) Że też nie przeczytałam wcześniej tej notki, wrrr!

  12. ~Cocaine pisze:

    Bez kitu kiedyś sobie kupię 😀

  13. ~Zofia pisze:

    Nigdy nie grałam, ale słyszałam o tym cudzie. Jak będę miała okazję, to na pewno z niej skorzystam i niech poleje się krew!Pozdrawiam i zapraszam do mniehttp://okruch-lodu.blog.onet.pl

  14. ~słodko-kwaśna pisze:

    Ej ej, tylko nie znikaj na długo! ;p :)

  15. ~ciemna pisze:

    Kurde to jest ambitny plan, nie to co u mnie, nawalić się i spać ;P

  16. ~nifka pisze:

    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku Czerwona. :) Ja tym razem sylwestra spędziłam w pracy, więc lampka szampana i po zabawie. ;P

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *