Mądrość buddyjska nr 38

„CAŁY DOWCIP POLEGA NA TYM, ŻE JAZDA NA NARTACH JEST JAK WSZYSTKO INNE W ŻYCIU. TO TYLKO KWESTIA WIARY WE WŁASNE SIŁY.” *

… przypomniała sobie Czerwona i z radością zapisała się na… kurs prawa jazdy :)
A jest jeszcze tyle fajnych rzeczy do zrobienia…

* Cyt. z książki „W pogoni za rozumem. Dziennik Bridget Jones” H. Fielding

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

64 odpowiedzi na „Mądrość buddyjska nr 38

  1. ~M. pisze:

    Trzymam kciuki!Pozdrowienia kierownicze!

    • ~Czerwona pisze:

      To trochę potrwa, więc na razie możesz puścić, zbieraj siły na moje jazdy ;DPozdrowienia chorowite…

      • ~M. pisze:

        Oj te choroby, u mnie w pracy choruje większość ludzi, dwie kumpele już są na L4. Przytulam ciepło!

        • ~Czerwona pisze:

          U mnie zaczęło się od siostrzenicy, która poszła do przedszkola… Sezon chorobowy otwarty 😉 Ale no bo co to za pogoda fokle… Mam nadzieję, że Tobie zdrówko będzie dopisywać jak najdłużej :)Pozdrowienia deszczowe!

          • ~M. pisze:

            Na razie fizycznie jakoś się trzymam, ale psychicznie coraz gorzej ;-/ Dziś byłem na praktykach w kancelarii, spotkałem 2 kumpele, podołowaliśmy się tym oczekiwaniem na wyniki z podatków, oj kiepścina się szykuje, cała nadzieja w Twoich kciukach! Na prawdę! A tak poza tym, to zaczęli grzać i w pracy i w domu.Pozdrowienia takie sobie…

          • ~Czerwona pisze:

            Mnie się pełno dolegliwości odnawia i to bardzo niepokojące jest, więc zaczynam się mocno martwić… No nic, smutki zawsze przyłażą stadami :) Kurcze, to sobie posmęciliśmy ;D Nie ma to jak podtrzymywać się na duchu, no nie? ;DPozdrowienia autoironiczne 😉

          • ~M. pisze:

            Może to te stresy tak nam obniżają odporność? Okropność!Pozdrowienia marudne!

          • Czerwona pisze:

            Na pewno, chociaż mi obniżyły na tyle znacząco, że aż się zastanawiać zaczynam, bo bez przesady no… Ech, pokolenie Czarnobyla ;D Tzn. ja, Ty może niekoniecznie i szczerze zazdroszczę ;)Jakże ja dobrze wiem, co czujesz, też dzisiaj jestem paranoicznie niezdolna do rozmowy bez jęczenia…Pozdrawiam męcząco 😉

          • ~M. pisze:

            Hmm… Ja też zaliczyłem promieniowanie od Wielkiego Brata. Piłem ten paskudny płyn Lugola. Kto wie, czy i ja nie odczuwam efektów tego naświetlania za free…Pozdrowienia!

          • Czerwona pisze:

            Pewnie każdy odczuwa, chociaż ja wtedy malutkim brzdącem byłam, więc zapewne dostało mi się znacznie dosadniej… Super ;)Pozdrowienia smętne…

          • ~M. pisze:

            A cholera wie, czy miało to na nas aż taki wpływ, czy nie. Niemniej jednak to był chory system, że trzymał to tyle dni w tajemnicy przed społeczeństwem…No comments!

          • ~Czerwona pisze:

            Raczej się nie dowiemy, czy to miało wpływ, czy nie, bo w tej chwili wszystko, co nas otacza, ma generalnie negatywny wpływ na człowieka :) Kurcze, nie ma to jak szczypta optymizmu nocną porą ;DPozdrowienia rozchichotane nie wiadomo dlaczego :)

  2. ~antylia pisze:

    Wowwwwww! :)))))

  3. ~ciemna pisze:

    Ożeszty…

  4. ~nivejusz pisze:

    I właśnie dlatego Nivejusz będzie w tym roku śmigał po stokach na desce snowboardowej :pAhh i mam nadzieje, ze prawko skonczysz w trybie natychmiastowym, Berlin czeka 😉

  5. ~brasil pisze:

    Oj, to ja już nie wiem, kto u kogo będzie gotował w fartuszku. Li i jedynie :)

  6. Ken_G pisze:

    No to strzeżcie się, piesi! ;)))

  7. ~Jazz pisze:

    Wow :) Muszę wrócić do BJ, może mnie też natchnie do jakiejś nieroztropnej aktywności 😉

  8. ~hanibal pisze:

    Pamiętaj: nie ma złych kierowców, są tylko źle postawione słupy. 😛 Powodzenia! :)

    • ~Czerwona pisze:

      Słupy, drzewa, auta i ludzie 😀 Nie dziękuję :)

      • ~hanibal pisze:

        Auta da się przestawić, a ludzie po uderzeniu odlatują na kilka metrów… :Pwszystko zalezy od Twojej celności i siły 😀

        • ~Czerwona pisze:

          Tak, to istotnie korzystne dla wszystkich, że odlatują ;D W takim razie muszę wypracować odpowiednią prędkość, która nie mieli ludzi na mięso, tylko za katapultę robi. Myślę, że mój instruktor pochwali nasz tok myślenia ;D

          • ~hanibal pisze:

            Zaraz Ci wyłożę korzyści: jak dobrze obliczysz, to wyjdziesz cało, a potrąconego odrzuci tak, że dostanie jeszcze mandat za ucieczkę z miejsca wypadku. :DTo może być dla niego zbyt innowacyjne podejście, powiedz mu o tym z wyczuciem :)

          • Czerwona pisze:

            Tak, i to samo zrobię ze świadkami, będzie więcej mandatów i policja mnie pokocha ;D Jeden strzał i ileż korzyści ;P

  9. lilejka pisze:

    To ja trzymam kciuki i cierpliwości życzę! 😉

  10. monia.londyn@onet.eu pisze:

    oo! powodzenia. ja na joge sie zapisalam:)

  11. ~anewiz pisze:

    O kurcze, czekam na relację z tego co się będzie dziać bo sama się szykuje do tego pomysłu :) Trzymam kciuki byś została następcą Kubicy :)

    • ~Czerwona pisze:

      O nie, wolę jeździć bezwypadkowo 😉 Na razie na relację jeszcze trochę poczekacie, bo dopiero teorię zaczynam, ale jak tylko zacznę jeździć, to będę pewnie mocno monotematyczna 😉 Zapisuj się, będzie wesoło 😉

  12. zapalka_na_zakrecie@op.pl pisze:

    Boże, jak to dobrze, że ja już po :-))) Powodzenia, trzymam kciuki!!

  13. ~anka pisze:

    no to wierz mocno, bo skrzyzowania i drogi z pierwszeństwem czekaja hi hi;) pisze ta ktora prawa jazdy nie ma;) i ledwo sobie radzi z wozkiem z parasolka ha ha ha;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *