KOLEJOOOORZ!!!!!!!!!!!

Poszłam przedwczoraj do pracy jak na ścięcie, z przeświadczeniem, że sprawiedliwość nie istnieje, wszyscy inni będą oglądać, a my z koleżanką posiedzimy sobie bez sensu i może tylko Onet będzie nam w miarę relacjonował, co zacz.

Godzina ZERO. Siedemnasta zero zero. Nie no, kuuurwa, trzeba coś zrobić, tak nie może być, żebyśmy my tylko jedne we wszechświecie meczu Lecha nie oglądały…

Zaczynamy gorączkowo przeszukiwać internet w celu znalezienia strony, na której nasze pracownicze łącze prędkości światła da radę. Znaleziona jedna, niestety buforuje się w nieskończoność i do tego jeszcze, jak się okazuje, w tym kompie nie ma głośnika, a jakże tu mecz oglądać bez głosu, no nie da się. Ale! kobiety potrafią, zwłaszcza gdy sprawy telekomunikacji mają w jednym palcu – i voila! Na drugim kompie stronka się wczytuje i DZIAŁA, z hałasem nawet!!!!!!  Cud absolutny! Wrzasku, jaki wydobywa się z naszych trzewi, nie powstydziłby się największy kibol z najbardziej nawet zadbaną łysiną – jednak skupmy się, pierwsza radość za nami, a oni już się ruszają!
No to siedzimy, zaciskając paluchy, śliniąc się na widok Bosackiego i Lewego, i co chwilę karcąc zawodników namiętnymi uwagami w stylu: „kopnij, no mooocno!! podaj, weź ją, weź, no już już! no i pięknieee, ale utrzymaj tempo, strzelaj, no już, och, o Boże, no dawaaaaaaaaaaaaaaj!!!”, co z boku można by różnie interpretować, na szczęście akurat się dziwnie wyludniło, a przypadkowi klienci, którzy urwali się z kosmosu i nie oglądają (oburzające), zostają przez nas totalnie spławieni, oczywiście w obawie, że im pękną bębenki w uszach, jeśli akurat będzie gol. I jest!!!!!!!!! Przepiękny, upragniony i otwierający drogę do zwycięstwa gol samobójczy ;D Od dzisiaj Kędziora z Zagłębia to mój ulubiony zawodnik, zaraz po Jopie z Wisły, który tak pięknie po chrześcijańsku się nam przysłużył, również strzelając do własnej bramki, to był naprawdę ładny gest z jego strony :) … Lech – Zagłębie 1:0 (przy czym my zastanawiamy się, czy Kędziora gra w Lechu, ale to drobiazg, w tych emocjach się każdemu może pomylić).

No a potem już z górki – druga połowa, jak i połowa marketu, co nam się zwala na łeb, bo nikt inny nie znalazł tej stronki i wszyscy latają do nas dowiedzieć się o wynik, łącznie z klientami, przy których zwykle nie nadążamy wyłączyć dźwięku na czas :) Stronka czasem się zacina, prezentując nam innowacyjne pozycje zawodników oraz ich kuszące części ciała, ale dla Lecha wszystko, czekamy cierpliwie i z ochotą… I zostajemy nagrodzone – kolejny gol! Wydzieramy się tak, że aż mnie boli w łokciu, nie mówiąc o tym, co mi się dzieje w bieliźnie, jeszcze parę chwil, jeszcze, jeszcze, iiiii… TAK! Koniec! Szczyt! Lech osiąga szczyt! Jest mistrzem Polski! LECH LECH KOLEJOOOORZ!!!!!!!!! O matko, co za radość, na trybunach kompletny odlot, w naszym sklepie też, bez mała łzy szczęścia i dumy, gęby nam się rozświetlają, tak jakbyśmy kochały tę pracę ;P…

Wreszcie cała impreza przenosi się na Stary Rynek, który tonie w oceanie niebiesko-białych szalików, nad miastem czerwona łuna, co za kolor ;D Jee! I powiem Wam, że tylko Poznań potrafi się tak cieszyć, tylko my tak wchodzimy do eliminacji Ligi Mistrzów! Z tysiącami kibiców na ulicach, z nieprzejezdnymi drogami, ze śpiewem, fajerwerkami, zbiorowym chlaniem i trzeźwieniem – a co poniektórzy także i z rękami oraz inszymi członkami rzeźb, na których wisieli podczas uroczystego wjazdu zawodników na płytę… 😉

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

40 odpowiedzi na „KOLEJOOOORZ!!!!!!!!!!!

  1. ~Ania S. pisze:

    Byłam, widziałam i darłam się z całych sił dopingując chłopaków. Nie ma lepszego od Lecha ukochanego!!!!!! Pozdrawiam.

    • ~Czerwona pisze:

      Ja żałuję, że nie widziałam na żywo, ale co tam, i tak wygrali, znaczy jestem pomocna nawet przez internet ;D Pozdrawiam Wiarę Lecha! 😀

  2. ~antylia pisze:

    A ja w ramach telepatii cierpię na ból gardła, no, wiadomo co i jak, i to nic, że nie mieszkam w Poznaniu 😀

    • ~Czerwona pisze:

      To się nazywa poświęcenie i ofiara, chrześcijańska postawa, Antylia, pójdziesz Ty kobito do nieba ;D

      • ~antylia pisze:

        Uff, kamień z serca :) Ale nie obraziłabym się, gdybyś napisała, że zostanie mi to wynagrodzone w postaci cud-chłopa :)))

        • ~Czerwona pisze:

          Jak sobie życzysz, niebo to pojęcie względne, nadające się do dowolnej interpretacji ;D

          • ~antylia pisze:

            Ale mnie pobudziłaś tym opisem na górze… aż miałam ochotę urwać się z pracy i iść do lasu na konwalie albo na moją działkę, bo w sumie bliżej mam tam :)

          • Czerwona pisze:

            U mnie jest tego taka masa, że aż ciężko było zbierać, bo żal mi było deptać po liściach 😉 Mój ukochany kwiat!!!!

  3. ~M. pisze:

    Bosko Czerwona! To jest opis 😀 Myślę, że słynny komentator sportowy z PR 1 – Tomasz Zimoch (znasz jego orgiastyczne popisy przed mikrofonem?) nie powstydziłby się takiego posta! Dobre!Pozdrowienia sportowe!

    • ~Czerwona pisze:

      Lech to ma kibiców, co nie? ;D Kurcze no nie byłabym sobą, gdybym takiego ważnego święta nie utrwaliła! I nie byłabym sobą, gdybym nie wplotła w relację osobistych doznań ;D Trzeba pokazać światu, czemu służy piłka nożna, hi hi ;))))Pozdrawiam ekstatycznie 😉

  4. ~Cocaine pisze:

    Ty kibolu, kiedy będziesz krzesła na stadionie dewastować i bejsbolem bić ludzi na przystankach? 😛

  5. ~anka pisze:

    jeju a co ja sie nazastanawialam co to ten kolejorz…;)alez ciebie kibol nie pogadsz;) hehe;)

  6. ~hanibal pisze:

    Kolejorzowi gratuluje mistrzostwa i kibola w postaci Czerwonej! 😀 Aż dziwne, że salonu firmy matki nie rozniosłaś :DGratuluje raz jeszcze, należy Wams się. 😀

    • ~Czerwona pisze:

      Jak my się zgadzamy ostatnio, Han, to jest po prostu niepojęte ;D Kolejorz ma najlepszych kiboli na świecie! I stadion też mamy cudny 😀 Tylko bym chciała, cholera, chociaż raz dostąpić zaszczytu obejrzenia go od środka, najlepiej przy okazji jakiegoś meczu… ;P

  7. iMargolka pisze:

    A ja nie oglądałam i żyję :) Poszłam sobie do muzeum. A wynik i tak znałam, bo Franek mi napisał. I piłkarzy i tak widziałam, bo akurat z tego muzeum wyszłam w momencie, kiedy przejeżdżali marcinkowskiego:) No fajnie, ze wygrali, aczkolwiek wydaje mi sie, ze styl nie był najlepszy :)

    • ~Czerwona pisze:

      Ale znać wynik to nie to samo co oglądać i się emocjonować, że może to będzie akurat TA akcja! Oczywiście o ile ktoś jest kibicem :) Ja bardzo lubię piłkę nożną, a kiedy lokalna drużyna jest mistrzem, to już fokle nic tylko się radować :)

  8. ~Nabu pisze:

    chciałabym to zobaczyć 😀

  9. ~lilejka pisze:

    W taki dzień to powinnyście sobie ustawowo wolne zrobić. 😀 A sama mecz oglądałam i widziałam co tam sie działo, więc gratuluję. 😉

    • ~Czerwona pisze:

      Proponowałam to szefowi, ale nas wyśmiał, pewnie dlatego, że sam miał dużo roboty, pies ogrodnika ;))) Dzięki ;D Kurcze, fajnie jest zbierać gratulacje za nie swoje zasługi hahaha 😉

      • ~lilejka pisze:

        Korzystaj póki chcą Ci gratulować, na następny raz możesz trochę poczekać. 😉 Ale konwalie to aż poczułam u siebie, kocham ten zapach. 😀

        • Czerwona pisze:

          Ja ostatnio mam wszystko konwaliowe, nawet płyn do podłóg i odświeżacz do kibelka, ale nie ma to jak żywe 😉

  10. ~shyJa pisze:

    nie wiedzialam ze lubisz pilke nozna! nie podzielam twej pasji niestety, wiec pomilcze. od dzis mam normalnego neta!!!! :)))

    • ~Czerwona pisze:

      Jak nie wiedziałaś, przecież pisałam o tym wieki temu, przy okazji ME! I wiem że nie podzielasz :) A tak się właśnie zastanawiałam, jak Ty bez internetu swój biznes prowadzisz ;D

      • monia.londyn@onet.eu pisze:

        a widzisz, to moze jednak jestem bardzo stara! zapomnialam. dlatego, ze bylo wieki temu, po co pamietac cos sprzed wiekow? jak wazne, to zawsze ktos przypomni, nie? a biznes prowadzil sie dobrze, mialam po prostu platnego neta na minuty, wiec uzywalam tylko na na potrzeby pracownicze i troche fb, bo tam w 5 min mozna obleciec. blog zajmuje za duzo czasu, wiec nawet nie zagladalam, zeby nie kusic. a swoja droga, to wyszla z Ciebie wrodzona inteligencja;) nikt inny nie zastanawial sie nad tym;P

  11. ~anewiz pisze:

    ja nigdy nie przepadałam za piłką ale chętnie bym pokibicowała z jakimiś przystojniakami 😉

    • ~Czerwona pisze:

      Ja bym się przeszła na mecz, i nawet towarzysz nie musiałby być przystojny, byleby był duży i w razie czego mnie ochronił ;D

  12. Ken_G pisze:

    To ja se tak tylko tu przycupnę, bo ani mnie maciupeńko nie ciągnie do piłki i nią fascynacji :)))

  13. ciemna_masa@poczta.onet.eu pisze:

    eeeeeeeeee tam ;P

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *