Mój żółw to zwierzę zdecydowanie bezproblemowe, zatem wstyd przyznać, ale nigdy wcześniej nie byliśmy z nim u weterynarza. Teraz nadszedł czas, by mu obciąć pazury, a przy okazji generalnie go zbadać, co niniejszym dzisiaj uczyniliśmy.
Pani obejrzała go dokładnie i stwierdziła, że trochę mu witamin brakuje, dziób by też warto było spiłować, a szpony to do natychmiastowego cięcia, bo „jak na SAMICĘ są niezwykle już długie”.
@$#&%$&%^*!!!
Poddusiło nas z wrażenia. Wprawdzie podejrzewałam ów fakt już od dawna, niemniej inaczej jest podejrzewać, a inaczej usłyszeć to prosto z mostu. Nasz Dyzio okazał się DYZIĄ!!!! Po tylu latach! Po wiekach nazywania go pieszczotliwie Zgniłkiem, Robalem, Zgliszczakiem, Chłopem, Chrabąszczem, Skorupiakiem, Zieleniakiem, Ropuszkiem, wszystko w rodzaju męskim, teraz nagle trzeba się przestawić, przekwalifikować Bogu ducha winne stworzenie, jaka to trauma będzie, zwłaszcza dla mojego Taty, który zresztą już stosuje technikę wyparcia i kategorycznie odmawia zmiany płci na kolejną babę w domu… Kuuurde tej!
Przyznać jednak jej (rany…) trzeba, że przy manikiurze zachowywała się perfekcyjnie i mimo że właściwie wisiała na moich rękach, czego generalnie nie znosi, palcem nie kiwnęła po prostu, dzięki czemu obyło się bez bitwy oraz wydłubywania łapek ze skorupy. Niestety w niewielkim odstępie czasu zniweczyła całe swoje dokonanie, albowiem gdy po akcji położyłam ją na stole, żeby odetchnęła, nagle patrzę, a ona kupę robi :/ W dodatku całkiem mocarną :/ ale babka mnie pocieszyła, że i tak wyszło elegancko, ponieważ żółwie zwykle przy takich okazjach sikają. Spoko, Dyzia osikała się w drodze powrotnej.
Jak to zatem stwierdziła moja siostra – może i nasz żółw jest samicą, jednak z pewnością nie jest damą. No ale bądź co bądź nikt go nigdy na damę nie wychowywał 😉
I masz babo placek, cały światopogląd i wszystkie wspomnienia legływ gruzach ;PP
Dobrze, że nie przyszło nam do głowy kupić jej samca do towarzystwa, bo by się rozmnożyły ;D
czyli co? Tranzwestyte macie w domu? czy moze babo-chlopa ;P A tak powaznie to przypomnialas mi jak my naszego szczurka Nicponia tez musieli przechrzcic na Nicponke Glupio na poczatku ,ale idzie sie przyzwyczaic 😉
U nas nawet nikt się nie wysila, Dyziek zostaje Dyźkiem i już 😉 Jemu to żadna różnica, wszak chyba wie, jakiej płci jest, a my wolimy, żeby zostało po staremu 😉
Kochana Czerwona, Ty się ciesz, że Dyzia na Ciebie kupska nie zrobiła! 😀 Bądź co bądź lepiej, że to stało się na stole. A, i jeszcze jedno, wyrazy współczucia z powodu zmiany płci żółwicy, musi być Ci ciężko, ale nie łam się 😀
Cieszę się, możesz mi wierzyć 😉 Chociaż spoko, już w takich miejscach kupę walnęła, że jesteśmy przyzwyczajeni 😉 No i już zdecydowaliśmy, że jednak zostaje Dyzio! Ma mało kobiecy pysk 😉
a to niespodziankę Wam żółwik sprawił- a raczej żółwiczka jak się mówi na panią żółwiową?
Żółwica Hm, w sumie to bardziej my jej sprawialiśmy przez 12 lat niespodziankę, nazywając ją w ten sposób, ale na szczęście żółwie nieszczególnie słyszą 😉
Czyli jakby teraz bezproblemowo zmieniła płeć nawet jej nie zmieniając;)Kolejny cudowny opis, na których niemal płaczę ze śmiechu, dzięki Czerwona, jesteś wielka!I za Brasil, oczywiście, sto lat!
Brasil dziękuje za sto lat 😀
Haha, mogłabym świadczyć porady, jak bez zbędnych ceregieli zmienić płeć 😉 Zawsze do usług, dzięki ;D A Brasil tak dla ścisłości miała urodziny 20, tylko przez to wino troszkę mi się poinformowanie Was obsunęło 😉
Sukces murowany! 😉 Aaa, jak przez wino to wybaczamy;)Ps. Proszę bardzo Brasil 😀
Wina wina ;D I Brasil wina 😉
Jak to moja wina? Przecież ja nic nie zrobiłam 😛
Jak to nie? Urodziłaś się ;P
Ale to nie moja wina 😛
kurde ja to nawet psu pazurów nie obcinam… straszna jestem nie ma co …;P
A zęby mu myjesz?
a powinnam ? ;D
Niektórzy myją, ja tam się nie znam, mój żółw nie ma zębów…
mój tez ma tylko kilka, ostatnio to coraz mniej z racji wieku więc jak bym mu je myć zaczęła to ze stresu resztę by sobie sam powyrywał 😉
Swoją drogą tu misi być dziwne, widok psiego zęba w misce…
ja go w bucie znalazłam, wypadł mu przy przenoszeniu moich szpilek ze swojego miejsca do pokoju za Monią ;P
Przyznaj się, zostawiasz te szpilki specjalnie, żeby mu wypadły te zęby i żebyś nie musiała ich myć ;P
nie no ja lubię takie dizajnerskie rysy i dziury w obcasach ;P
A on pewnie lubi być dizajnerem ;D
Wszystkiego dobrego Brasil!! 😛 Ja miałem kiedyś chomika, a tak w zasadzie panią chomik, na którą wszyscy i tak wołali…. Kubuś 😛 Jak to na chomika 😀 Co do zarywania i Twojego treningu, to…. możemy potrenować :>
Brasil dziękuje za życzenia
A reagowała na swoje imię? Mój nie reaguje, głuchy jak pień, ale przynajmniej nie mamy wyrzutów sumienia, że biednemu zwierzęciu ubliżaliśmy i zmarnowaliśmy mu życie ;)Hm, potrenować to tu możemy jedynie szermierki słowne… Ale zawsze to już jakaś aktywność, wszak w ciele wszystko się ze sobą łączy, np. palce z karkiem, o…
Czyli okazuje się, że skopałam kobietę a nie faceta, co jeszcze bardziej mnie dobija Ale to, że jest samicą, tłumaczy tę manię zapuszczania pazurków
Dobrze, że jest łysa, bo by mi jeszcze szampon podbierała 😉
Sprawdź, czy Ci tampony nie znikają 😀
A do czego jej tampon, do korkowania kloaki? 😉
Tak, w ten sposób nie zajdzie w ciążę 😛
No to prawda, niewątpliwie z tamponem nie zajdzie. Bez niego też ;D
Właśnie, może samiec by jej się przydał zamiast tamponu 😀
ło jeju! biedny żółw, tzn. biedna żółwica… tyle damskich uciech ją ominęło! kurcze, a może mój królik, to króliczka?! 😀 nieeee 😉
Za młoda jest na takie uciechy 😉
I bardzo dobrze 😀 Trzeba chodzić do doktora, to nie będzie niespodzianek 😛
Chyba że niespodzianką jest kupa
Ta niespodzianka zdarza się pod nieobecność doktora również. 😛
Ale wtedy nie jest niespodzianką
No zależy dla kogo 😛
Oj tam damą, ważne, żeby była równą babką ;). Dyzia… Biedna, przez całe życie wmawiali jej, że jest chłopcem.
Nie skarżyła się, to skąd mieliśmy wiedzieć 😉
A co ma powiedzieć moja kotka o wdzięcznym imieniu Burek? Chyba nawet wiedziałam mniej więcej od razu, że to ona, ale umyśliło mi się, Burek i tyle ;)))Żółw pewnie fajny, ale jak tu głaskać po twardej skorupie?
No normalnie… Całować w pycho też się da ;D
To się niespodzianką nazywa, a częściej rozczarowaniem, widocznie żółwi też to dotyczy.
Haha, dobrze że u nich chociaż homoseksualizmu nie ma… Chyba 😉 Gdzieś Ty się podziewała?? Co z blogiem????
A skąd wiesz? Pytałaś?Już się nigdzie nie podziewam, w końcu jestem w domu. A blog przeszedł na emeryturę, to są zmiany które chciałam wprowadzić już przed tym wszystkim, ale już nie zdążyłam.
a nasza firmowa papuga- Edziu od pewnego czasu usilnie próbuje zbudować gniazdo 😉
No to znajdźcie mu jakąś partnerkę i jeszcze się na małych papużkach dorobicie ;D
he he jak kiedyś miałam chomika i królika i w tych dwóch przypadkach myślałam, że zwierzątka są płci męskiej jednak okazało się po dłuższym czasie ,że są płci żeńskiej.
To musi być robota podświadomości, że tak się mylimy, i to wmawiając sobie, że to samiec, hahah ;D