Nowości

Dzisiaj normalnie wyrzuty sumienia miałam, taki ten dzień do bani. Wstało się późno, czyli już od rana plan niewykonany, to co się potem w ogóle wysilać. Pogoda piękna – a co tam, posiedźmy sobie, przecież tyle dni wolnych Czerwona ma, i to z piękną pogodą od rana do wieczora, no luz, nie ucieknie, lepiej se WinZipa instalować, a na spacer wyjść, jak już się ściemnia, oczywiście. Nie ukrywajmy, ostatnio mam poczucie kompletnej bezcelowości mego żywota. Pracuję, jem, idę spać, automat jak w pysk strzelił. Aż normalnie dołączyłam na facebooku do grupy pod wdzięczną nazwą „Znów przepierdoliłem/łam cały weekend”. Zawsze to jakaś pociecha, że jest nas więcej, no nie.

Co nowego fokle? Od rozstania z Zagadkowym gwałtownie zwariowały mi włosy. Wyłazić zaczęły najpierw niepokojąco, a teraz to już zatrważająco, całymi kłębami, i za nic nie wiem, co z tym począć. Żrę skrzyp, wmasowuję mikstury, czego efektem jest, że po zwykłym myciu wyłazi mi straszna ilość, za to po nałożeniu odżywki wskutek dwukrotnego obmacywania głowy wyłazi mi ilość KOSZMARNIE straszna, więc zaniechałam chwilowo tego procederu. Myję za to szamponem przeznaczonym dla panów z łysieniem androgenicznym, czyli, wydawałoby się, silnym dość – gówno tam. No oki, dzisiaj, po czwartym użyciu, wylazło mi ich jakby mniej, ale może to dlatego, że coraz mniej zostaje do wyłażenia, co wiąże się zapewne z tym, iż obieram się cały dzień. Przekonałam samą siebie, że lepiej mieć włosy i wyglądać jak bamber, niż wyłysieć, zatem nie prostuję ich, nie suszę już ciepłym powietrzem, tylko naturalnie, ewentualnie chłodem, nawet związywać do pracy przestałam, żeby odpoczywały, i nic, cholera NIC. Brasil mi już proponuje, że zacznie zbierać na perukę dla mnie, ale bez sensu, sama niedługo uzbieram, z własnej podłogi i ubrań. Czy jest jakieś lekarstwo na stres? Bo to właśnie ścierwo mnie zżera od środka…

Z rzeczy dodatkowo przygnębiających – wyszło mi, że muszę Urzędowi Skarbowemu zapłacić, wyobraźcie sobie, 13zł! To naprawdę nie był szczęśliwy tydzień, niech mnie gęś kopnie…

Żeby jednak nie dobijać do ostateczności, rzeknę jeszcze, że chociaż na dworze jest PIĘKNIE!!!!!!!!!! Mimo iż nie odbieram pełni tego piękna ze względu na kompletnie schorzałą duszę, to z głębi cierpiącego na zanik biologii serca ryknę w tym oto miejscu:
Niech żyje Viola odorata! Niech żyje Lamium purpureum! Niech żyje Anemone nemorosa! Niech żyje nawet ta cholerna, uczulająca mnie Poa! Niech żyje słońce, robale i motyle! I niech żyje sikanie w plenerze! :)

blog_uk_3741146_4693465_tr_dsc_5306Fot. Kyoko Mai (ale na zdecydowane żądanie Czerwonej ;))

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

40 odpowiedzi na „Nowości

  1. ~anewiz pisze:

    jeśli skrzyp i inne specyfiki nie pomagają na włosy to znaczy , że problem leży w diecie- czy przypadkiem nie jesz za mało mięsa? a jeśli mięsa nie jadasz to nadrabiasz to czymś innym co da Ci potrzebnych witamin? Nie chcę się wymądrzać ale sporo czytałam na ten temat kiedy i ja miałam podobny problem. Co do pogody to faktycznie wreszcie wróciło słońce!!

    • Czerwona pisze:

      Jeść jem to mięso, bardziej problemem jest nieregularność jak już… Owoce też staram się jeść, sałatki se robię, kurcze no już naprawdę nie mam pomysłu… Ale tak samo miałam dawno temu po poprzednim rozstaniu, i tak naprawdę przestały wyłazić, jak się znowu zakochałam. Marne perspektywy ;D

  2. ~antylia pisze:

    Tylko nie mów, że sikałaś w tym plenerze… 😀 Kurka, mi też włoski coś wypadają, nie wiem, może po narkozie? Ch.olera wie, ale takie brzydkie są, nawet se szampona w aptece kupiłam, coby się nie przetłuszczały. I do fryzjera bym poszła, włosy pofarbowała…

    • Czerwona pisze:

      Ja na szczęście nigdy moim włosom nie fundowałam farbowania, bo teraz wyglądałabym jak mega bamber, zważywszy że z pewnością w takim stanie nie zdecydowałabym się na koloryzację, to by je zabiło… No Tobie może po narkozie, ale mi tak wyłażą już od paru miesięcy ;D A w plenerze owszem – sikałam ;D Wszak wstrzymywanie jest niezdrowe 😉

      • ~antylia pisze:

        No racja, nie wolno, ale ja i tak wstrzymuję, zazwyczaj w pracy :)) bo teraz leniąc się w domu, to co chwilę biegam do wc, w plenerze nie muszę 😀 chociaż… niedługo się zacznie, bo na działce wc jeszcze nie mam :// zaczyna się sezon grillowy, a tu kibla nie ma! :) A na włoski to chyba se kupię jeszcze jakieś witaminy, może coś pomogą, może źle się odżywiam czy cuś.

        • Czerwona pisze:

          W mojej pracy wyjście do kibla to najmilsza część dnia, więc bynajmniej sobie nie żałuję, mimo że generalnie brzydzę się publicznymi toaletami… Ja się odżywiam tak nieregularnie, że to na pewno ma swój udział, chociaż obstawiałabym stres i hormony… Czyli mieszanka wybuchowa. A raczej „wyłażąca” :/

  3. ~przekora pisze:

    wielki stres sprawioa że włosy stertami wychodzą z głowy. miałam to po slubie i dodatkowo jak sobie łepetyne w Grecji lekko przypiekłam na czubku. Dosłownie prześwity miałam!! Fryzjer zapytał sie mnie, czy choruję na cos, bo tak mi włosy wypadają. Poleciła pani tabletki salica- nie są drogir 100szt ok 30zł. I szampon i odzywke waxa z apteki. Stosowałam wszystko jak w ulotkach, a tabletek zjadłam dwa listki po czym przerwałam, na kilka miechów by sprawdzic czy bez tabletek tez już nie będa wypadac. nie wypadały. Teraz sobie dokańczam opakowanie dla zasady by skończyc kuracje. A po nich paznokcie to po tygodniu były takie, że mogłam puszki bez otwieracza otwierac;)). Nie łam się czesz tylko i wyłącznie szerokim grzebieniem. I uzywaj odzywek. wydaje ci się, że przez nie więcej wyłazi, a tak na prawdę po prostu włosy sa sliskie i dzieki temu lepiej się te martwe wyczesuje i dlatego wydaje się że ich więcej. A lepiej wyczesac dokładnie martwe, bo jak nei wyczeszesz to się kołtuny zrobia i do wycinania będzie. Tak mi fryzjerka mówila i wszystko podziałało. Mam przy przedziałku pełno „anten” znaczy odrastają!!!

    • Czerwona pisze:

      Mi przyszło do głowy, że w sumie może to od hormonów, w końcu mam z nimi sporo problemów, a pamiętam, że jak brałam takie same dawno temu, to też mi wyłaziły, no ale kurcze, jak mam wybierać między poprawnym ich stężeniem i włosami, to dziękuję :/ Dzięki za rady, wypróbuję wszystko, nie poddam się bez walki, o nie! Chociaż beczeć mi się chce chwilami normalnie…

  4. ~hanibal pisze:

    Niech żyje! Do dna… 😀 aha, chyba się zapędziłem :) mam nadzieję, że nie będziesz niedługo żartować, że „nic mi tak w życiu nie wyszło jak w losy” 😛

    • Czerwona pisze:

      Wcale się nie zapędziłeś, w plenerku się pije najlepiej ;D Oczywiście czystą… wodę ;P Ale ja to bym chciała wiedzieć, dlaczego włosy wyłażą tylko z głowy, a nie z nóg itd. Why, Han, why??

      • ~hanibal pisze:

        Czystą wodę… ognistą. :DWhy? For money. 😛 lub human’s nature or something like that :PGdyby miały wychodzić, to najbardziej z nóg byś chciała, zeby nie golić? :D:P

        • Czerwona pisze:

          To prawda, moje włosy na nogach napędzają przemysł depilacyjny… Wszystko jest for money 😐 Nie tylko z nóg by mogły wyjść, ale z całą pewnością gdybym miała wybierać, z czego w pierwszej kolejności, to nie byłaby to głowa ;P Zresztą to bez sensu jest, przecież ochrona czerepu jest ważniejsza od ochrony nóg, więc co ta natura se fokle wyobrażą??? To sprzeczne z jej prawami!

  5. ~Studentka pisze:

    Też mam taki straszny problem z wypadaniem włosów, ale kupiłam sobie taki specyfik przeciw wypadaniu i pomaga, ale dopiero po jakimś czasie. 😉 Poza tym, nie tylko Ty masz problemy z realizacją planów. Niestety też cierpię na niekonsekwencję.

  6. ~M-a pisze:

    a wiesz, że i mi wyłażą?! może nie tak strasznie, ale nigdy tak nie było :/ i dziś kupię sobie skrzyp albo coś 😉 nerwy nerwy… chodźmy proszę na imprezę…

    • Czerwona pisze:

      Jakiś globalny problem, widzę… 😉 Geneza jest pewnie złożona, ale jednak stres jest chyba największym zabójcą. I wcale nie mówię tylko o włosach, echh… Marzy mi się wyjazd na Jamajkę i spalanie jointów w świętym SPOKOJU 😉

  7. ~brasil pisze:

    Może zróbmy sobie przeszczep włosów w inszej części ciała 😀

  8. ~Jazz pisze:

    Zdecydowanie popieram pomysł Brasil o migracji futra. A póki nie wpadniesz jak tego dokonać to cóż… jeść tak zdrowo, pożywnie i kolorowo jak każą panie w TVN Style, dużo wody, relaksująca muzyka, leżenie na trawie i udawanie, że jest zaje.biście, kiedy jest bardzo niezaje.biście. Sama tak robię. Jak efekt wyjdzie na głowie – dam znać ;)A! Łykanie skrzypu czy innego Capivitu naprawdę działa. Ale efekt widać dopiero po 2-3 miesiącach brania co dzień. Sama się zdziwiłam, jaki ładny meszek całkiem nowy na łbie odrasta.Pozdrawiam ciepło po przerwie :)tubycie.blog.onet.pl

  9. ~Mario pisze:

    Viola Odorata, to ponoć niezła laska 😉 Co do włosów, to z racji płci jestem genetycznie niezdolny do udzielania porad w tej kwestii, jednakże czymam aktywnie kciuki, by ten niecny proceder ichże wypadania zastopował był zaraz natychmiast!! :PNo masz – jak na życzenie pojawiła się u góry stosowna reklama http://img411.imageshack.us/img411/6167/wozy.jpgCzyż to nie jest znak? :DTak bajdełej to zorientowałem się, że zaczytuję się i namiętnie komentuje blog z kat. ” Całkiem Kobieco ” – czy to źle o mnie świadczy.Pozdrawiam! 😛

    • Czerwona pisze:

      Co do Violi to nie jestem pewna, ale z całą pewnością niezła jest laska wanilii ;DA kciuki czym, tej, byle Ci nie odpadły, bo palce ważna rzecz! ;DHaha, kurcze, czyli jednak ludzie Onetu mnie czytają, że takie reklamy walą? Chociaż gdyby czytali uważnie, to by wiedzieli, że owe już sobie dawno wyłączyłam 😉 Ale dzięki za screena, tak dawno już reklam w przeglądarce nie widziałam, że aż miła to odmiana ;DWiesz, nie przejmuj się, wszystkie baby rzucają się na każdy męski blog, to dlaczego by to nie miało działać w drugą stronę? 😉 Do czego ofkors nie namawiam, nie żebym psem ogrodnika była, ale… lubię mieć wyłączność ;DPzdr!

  10. iMargolka pisze:

    Ja też mam ostatnio dni takie rozlazłe i wkurza mnie to strasznie. No i fakt, ze jak sie pozno wstanie, to caly dzien jakis taki do de jest. Przynajmniej ja tak zawsze mam. A mi włosy też zwariowaly – okropnie sie przetluszczają! Nic już na nie nie pomaga. Kiedys moglam myc co trzeci dzien a wlosy wygladaly swiezo a teraz juz na drugi dzien sa brzydkie :(Dzisiaj podobno ostatni dzien tej pieknej pogody… Trzeba korzystac

    • Czerwona pisze:

      Przetłuszczanie się to też moja przypadłość, ale przy kuracji, którą stosuję, myję i tak co 1,5 dnia, bo im częściej, tym szybciej ponoć pomoże. Cholery można dostać, zwłaszcza że schną 2,5h…

  11. ~Nabu pisze:

    I picie piwa, tudzież wina, w parku :).

  12. ~Mela pisze:

    A co Cię odstresowuje? Zrób to w dawce podwójnej albo potrójnej i tyle;)

  13. zapalka_na_zakrecie@op.pl pisze:

    Diagnoza jest prosta – stres, przez niego włosy wyłażą. No i teraz część trudniejsza – trza się odstresować … hm … dasz radę?

  14. ciemna_masa@poczta.onet.eu pisze:

    obetnij je, nie daj im tej satysfakcji ;P

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *