Jest taki zwrot „zwierzę stadne”. Przyroda jednak sukcesywnie obala mit, jakoby tylko między zwierzętami istniała wiążąca komunikacja…
Czy wiecie, że:
* rośliny potrafią się „porozumiewać”? Odbywa się to na zasadzie wydzielania odpowiednich związków chemicznych, głównie przy okazji sytuacji stresowych (choć nie tylko). Taka akacja np. w reakcji na bycie pożeraną przez antylopy i żyrafy nie dość, że wytwarza (w toku skomplikowanych szlaków biochemicznych) taniny, które kwalifikują pokarm do typu „wykręcających mordę w paragraf”, to jeszcze wydziela specyficzne substancje lotne, będące dla rosnących nieopodal pobratymców sygnałem, iż oprawca się zbliża i należy zewrzeć szyki. Tzn. również wyprodukować taninę. Zwierzęta już się nauczyły, że skubać należy to tu, to tam, ponieważ rośliny nie są takie głupie. Ludzie odkryli to dopiero niedawno. No ale może to dlatego, że nie jedzą liści akacji
* fasola potrafi „wołać” o pomoc. Kiedy zaatakują ją przędziorki, uruchamia beta-ocymen – związek, który, niczym guzik alarmu, przywabia owady rozsmakowane w tych szkodnikach. Full security.
* figowce, niezadowolone z usług os, odpłacają im dzieciobójstwem. Gdy tylko współpraca – mianowicie udostępnianie osom kwiatów do składania w nich jaj, w zamian za regularne zapylanie – przestaje się układać, innymi słowy osy idą na łatwiznę i robią sobie gratisowy inkubator, nie dając nic w zamian – zbuntowane figowce zrzucają kwiaty wraz z owadzim potomstwem. I dupa. Znaczy gleba. Co ciekawe, kwiaty niezapylone, ale i nie obarczone balastem jajek, pozostają na drzewie znacznie dłużej. Stąd pouczający wniosek: jest zbrodnia, to i kara. No i w życiu nie ma nic za darmo.
* i na koniec: plemniki niekiedy również wyznają zasadę, że w kupie raźniej. Otóż po wydostaniu się z ciała np. niektórych gryzoni (doceńcie peryfrazę ;)) sczepiają się ze sobą haczykami i w takim gronie, niczym kula armatnia, dążą do celu z większą, niż w przypadku samotnego maratonu, prędkością. Zasada ta ma jednak zastosowanie tylko w przypadku zwierząt poligamicznych (albo ściślej – poligamicznych samic), celem jest bowiem zostawienie w tyle plemników konkurencji. Totalny wyścig szczurów. Słowo daję, natura jest kompletnie pozbawiona kręgosłupa moralnego…
A jeśli chcecie dowiedzieć się więcej, polecam TO i TO. Szczegóły o plemnikach już Wam daruję 😉