Mądrość buddyjska nr 34

DLACZEGO JESIENIĄ CZUJEMY ZMĘCZENIE? BO JEST PRZESILENIE. A PO CO JEST PRZESILENIE? ŻEBY WSZYSCY SIĘ ZMĘCZYLI, NAWET NICNIEROBIENIEM, I POTEM ZIMĄ, ZMĘCZENI PO JESIENI, NIE MIELI WYRZUTÓW SUMIENIA, ŻE NIC NIE ROBIĄ :)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

40 odpowiedzi na „Mądrość buddyjska nr 34

  1. ciemna_masa@poczta.onet.eu pisze:

    patrz a ja myslałam,z ę to z przejedzenia jak juz możemy się roztyć bo swetry grube zaczną się nosić 😉

    • ~Czerwona pisze:

      Tak też można powiedzieć, chociaż ja chyba więcej jem latem, bo i więcej spalam ;D A zimą to raczej gorące herbatki, czyli jestem wilgotna po dziurki w… nosie ;P

      • ciemna_masa@poczta.onet.eu pisze:

        mnie grille letnie zawsze wykanczają w sensie picia po którym to piciu mi się ssanie włącza a że pije się na wieczór to się odkłada, na kacu tez zawsze mam dziwne ciagoty więc tez jem …. jak jest jesień to piję w barach czyli praktycznie to samo ;P

        • ~Czerwona pisze:

          Ale zobacz, jaki to paradoks, tyle pijesz, a się odwadniasz :) Też mi się przy alko włącza ssanko, i zawsze na niezdrowe, tłuste rzeczy. Czyżby organizm sam wiedział, czym zwalczyć kaca?

  2. ~Nabu pisze:

    Jako przodownik lenistwa województwa łódzkiego stwierdzam, że coś w tym jest ;). Mnie przesilenie po prostu rozłożyło na łopatki.

  3. ~hanibal pisze:

    Czasem trzeba się nieźle narobić, żeby nic nie robić. 😛

  4. ~Mela pisze:

    Wszystko da się wytłumaczyć. Podoba mi się to, co napisałaś, pocieszające:)

  5. LittleWitch pisze:

    To by tłumaczyło moje nagłe zapotrzebowanie na 12h snu na dobę! @_@ Pozdrowienia od przesilonej czarownicy!

  6. ~motylek pisze:

    to by wszystko wyjaśniało…

    • ~Czerwona pisze:

      Czyli też chomikujesz energię na potem? 😉

      • ~motylek pisze:

        a wiesz co, u mnie to różnie… bo na przykład teraz mam tak, że bardzo rano i wieczorem mam dużo energii i dobrego humoru, lecz w środku dnia- tak koło 14-15- ziewam i ledwo żyję 😉

        • Czerwona pisze:

          A to jest normalne, ja tak mam zawsze, zresztą nie od dziś wiadomo, że 15 to najgorsza godzina na naukę i koncentrację…

  7. monia.londyn@onet.eu pisze:

    oo, naprawde? do mnie nie dociera jesien, przynajmniej nie w ten sposob. nie jestem zmeczona i ciagle cos robie. moze mam spozniony zaplon? padne na wiosne;)

    • ~Czerwona pisze:

      Do mnie też na razie nie dociera, ale napisałam dla innych, spragnionych wyjaśnienia 😉 Mi tam dobrze póki co, w sensie meteopatycznym, pogoda jest naprawdę super!

  8. tubycie pisze:

    Ależ pozbyłam się już wszystkich wyrzutów sumienia, absolutnie! 😉

  9. Ken_G pisze:

    Aż mi się zachciało gorącej czekolady. Nie pytaj skąd mi się to wzięło podczas pytania, bo nie wiem ;D

    • ~Czerwona pisze:

      Ale mi się to teżkojarzy z czymściepłym do picia 😉 I z kocykiem, i książką! Czyli standard jesienny :)

      • Ken_G pisze:

        Kuźwa, ale byłam zamotana, pisząc ten komentarz – miało być przy „czytaniu” ;))) Prócz czekolady, kocyka i najlepiej kota na kolanach przydałoby się jeszcze dużo miodu, cytryny i najlepiej jakiś Gripex…

        • Czerwona pisze:

          I tak zrozumiałam 😉 No ja kota akurat nie mogę, bo niestety bym po prostu zdechła, taką mam alergię – a Gripexu to wolę nie musieć brać, tfu tfu, więc… Więc zostaje coś pysznego do jedzonka ;D

  10. ~misolka pisze:

    a ja jestem chyba jakaś inna bo jesienią ożywam , mam więcej sił i werwy, no cóż, wybryki natury się zdarzają

    • ~Czerwona pisze:

      Ja jesienią czuję się najlepiej, nawet jeśli pada, bo wtedy przynajmniej wiem, że mogę spać bezkarnie 😉 Chociaż na razie pogoda tak piękna, że trudno usiedzieć w domu. Może i dobrze, że w pracy nie mam okien, bo by mi żal było na to patrzeć przez szybę…

  11. przekora pisze:

    to będzie moja mysl półrocza!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *