Historia pościelowa

Przedwczoraj władza pilotowa należała do mnie, oglądaliśmy więc sobie z Zagadkowym w telewizji „Fatum”. Tzn. ja oglądałam, on nie chciał i marudził. Mimo że jak każdy horror idiotyczne, po pierwsze nie miałam zamiaru się do tego przyznać, po drugie – i tak zwyczajowo podskakiwałam ze strachu w niemal wszystkich okraszonych złowrogimi dźwiękami scenach. Wciągnęłam się, można rzec nie bez wstydu. Gdy w końcu główną bohaterkę również wciągnęło, tyle że w zaświaty, poczułam dreszcz na plecach i postanowiłam się przykryć kołdrą. Najpierw musiałam ją jednak wydłubać spod własnego oraz Zagadkowego tyłka. Moment potrwało, zanim, stękając i wyginając kończyny w niebezpiecznych konfiguracjach, umościłam się wygodnie i wróciłam wzrokiem do odbiornika. Po chwili skontaktowałam niemrawo, iż nie za bardzo kapuję, o co chodzi w tej końcówce projekcji i że najwyraźniej to nie jest finisz, skoro jakieś zbiry się panoszą, chociaż wcześniej ani razu ich nie widziałam. Lecz flegmatycznie rozgrzeszyłam się z tej niewiedzy i doszłam do wniosku, że ostatecznie w horrorach wszystko jest możliwe. Z bezmyślnym zainteresowaniem wpatrywałam się zatem dalej w ekran.

Po 5 minutach Zagadkowy spytał nagle uprzejmym tonem:
– Jak Ci się podoba film?
Ja na to równie oficjalnie i z godnością, że jest ok, dziękuję, wprawdzie troszeczkę mnie fabuła konfunduje, bo za nic nie wiem, skąd ci przestępcy, ale liczę na to, że zaraz się dowiemy.

Zagadkowy pokręcił głową, wzniósł oczy ku niebu i z westchnieniem noszącym znamiona przyzwyczajenia podsunął szyderczo:
– A może jednak najpierw obejrzymy do końca jeden idiotyczny film? Ścierwo bo ścierwo, ale przynajmniej już znajome.

Chwila znamiennej ciszy.

– Co? – spytałam wreszcie inteligentnie.
– Ciekaw byłem Twojej spostrzegawczości – wygłosił wyraźnie zadowolony. – I muszę przyznać, że jest do luftu. Naprawdę się nie domyśliłaś, że zmieniłaś kanał, gdy się tak miotałaś w pościeli?

Oczywiście kiedy oburzona przełączyłam z powrotem, już leciały napisy. Wnioski są więc jak następuje:
Zdobycze cywilizacji bywają mylące. Moje zwoje mózgowe – nieużyteczne. Zagadkowy – wyjątkowo perfidny.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

62 odpowiedzi na „Historia pościelowa

  1. zapalka_na_zakrecie@op.pl pisze:

    Powiem szczerze, że ja Zagadkowego podejrzewałam o zmianę kanału, a Ty taka Zosia Samosia i jeszcze później marudzisz ;-))))

    • moly19@op.pl pisze:

      HAHAHA, nawet nie pomyślałam, ze ktoś wgl zmienił kanał. No coż, bywa i tak. 😉 Pozdrawiam, mollyd.blog.onet.pl

    • Czerwona pisze:

      Marudzę, bo gdyby od razu powiedział, to bym te ostatnie minuty obejrzała… 😉 Wprawdzie aż tak mi na tym nie zależało, ale cii 😉

      • zapalka_na_zakrecie@op.pl pisze:

        Rzuciło mi się właśnie w oczy to „cudowne rozmnożenie” i chyba jak wpisywałam jako pierwsza swój komentarz to też jakieś takie seksowne słowo wisiało tam w prawym dolnym rogu … prawda to? Bo jakoś inaczej chyba do tej pory było …

        • Czerwona pisze:

          Prawda :) Jeszcze nikt tego nie zauważył :) Jest tak – jak mam 0 komentarzy, to wyświetla się „uwodzenie”, jak 1, to „gra wstępna”, jak 2-4, to „konsumpcja”, a potem to już jest jedno wielkie rozmnażanie ;D

  2. ~hanibal pisze:

    Myślałem, że Twój Men zmienił stację, ewentualnie Ciebie też podejrzewałem. Zupełnie jakbyś oglądała kryminalny film a nie horror. Pytanie dnia: kto zmienił kanał?:DA zagadkowy zachował się z klasą dając Ci szansę na zauważenie tego faktu, co udowadnia, że telewizja ogłupia. 😛

    • Czerwona pisze:

      Nie ogłupia, tylko uczy przystosowywania się do istniejących warunków. Bardzo przydatna umiejętność ;P Horrory też mają zagadki do rozwiązania. I to bardzo kryminalne – trup leje się gęsto. Ewentualnie nic się nie leje, tylko znika :)

      • ~hanibal pisze:

        Trup ściele się gęsto, 😛 A bierąc pod uwagę pościelowy klimat, uważam na pościel bo one też się ściele. 😛 Oby bez ofiar. 😛

        • ~Czerwona pisze:

          Jeśli Ci chodzi o ofiary w postaci nienarodzonych dzieci, o których onegdaj rozmawialiśmy, to muszę Cię niestety zmartwić :) Ale w pościeli ich nie ma, zapewniam :)

          • ~hanibal pisze:

            Dokładnie o te nienarodzone mi się rozchodzi. 😛 Bo to tak trzeba im pomóc, a nie się zabezpieczać, pozwól, żeby coś w Tobie urosło. 😀

          • Czerwona pisze:

            Ależ we mnie dużo rzeczy rośnie – np. kołowacizna pospolita, nos w alergii, nowe siwe włosy… Więc naprawdę zarzut bezpodstawny :) O, a teraz wyrosła mi też wielka rana od japonek… Widzisz, nie stoję w miejscu, ciągle coś się rozwija 😀

          • ~hanibal pisze:

            Niezły piecyk z Ciebie skoro w Tobie tak wszystko rośnie, a zakalca nie widać. :DWspaniale się rozwijasz, pozazdrościć. 😛

          • Czerwona pisze:

            Gdzie tam piecyk, prędzej drożdże, ja preferuję metody naturalne ;P

          • ~hanibal pisze:

            Znaczy klasyczne, po bożemu i kalendarzyk?:D

          • ~Czerwona pisze:

            Do wypieków to raczej zegarek :) Klasyczny, czemu nie ;D

  3. Ken_G pisze:

    Po prostu myślisz o stu rzeczach naraz, a pamięć płata figle nawet na krótką metę. Czasem robi się jedno, popatrzy się na drugie i o tym pierwszym zapomina ;)))

    • Czerwona pisze:

      Właśnie, przecież nie jestem robotem. Każdemu się może pomylić, mojemu kumplowi np. ostatnio po obronie się pokiełbasiło, i gdy mu gratulowałam, zamiast podziękować, powiedział mi „cześć” ;D To mnie podsumował, nie ma co 😉

      • Ken_G pisze:

        Może duchem już był za drzwiami, w pędzie do jakiejś knajpy ;)))

        • ~Czerwona pisze:

          A to na pewno, ja zresztą również, zatem niezwłocznie tam popędziliśmy… No i po obronie wszystko jest do wybaczenia 😉 No, prawie 😉 Mi się już tak czasem pie.przy w pracy, powiem dzień dobry na do widzenia czy coś… A czasem klient mnie o coś prosi, a ja się tak zdekoncentruję, że zaczynam odruchowo coś mu tam sprawdzać i nagle się łapię, że nie mam pojęcia, co właściwie miałam mu zrobić :)

  4. ~przekora pisze:

    eee po prostu nie skupiłaś się dostatecznie;))

  5. ~magda pisze:

    Ja Ciebie rozumiem, przecież w horrorach naprawdę wszystko jest możliwe. Ale Zagadkowego poklepałabym za to po plecach, urocze stworzenie:D

    • Czerwona pisze:

      No pewnie, przecież nikt nie powiedział, że w horrorach zbiry muszą mieć jakieś podręczne np. ślimaki z detonatorami albo coś… Taa, urocze, on sobie ciągle ze mnie jaja jakieś robi, i co najgorsze, sama mu dostarczam rozrywki, jak widać na załączonym obrazku… Tak więc to ja jestem bardziej urocza! 😉

      • ~magda pisze:

        Doceń to. Oszalałabym z człowiekiem śmiertelnie poważnym. Poza tym, mam wrażenie, że lubisz się z siebie samej troszkę pośmiać. Ja też 😀

        • ~Czerwona pisze:

          Doceniam, na jego miejscu bym chyba zwariowała z taką babą, która co chwilę robi różne głupoty :) Chociaż należy mi się to poświęcenie z jego strony, bo budzę się o 6:20, mimo iż sama wstaję o 8:30, tylko po to, by obudzić jego. Sierota ułomność ma dziwną i nie słyszy żadnego budzika… 😉

          • ~magda pisze:

            To bardzo sprawiedliwa wymiana usług:)

          • Czerwona pisze:

            Jakieś zasady muszą być 😉 Ale ja mimo wszystko mam cięższe zadanie, tak stwierdzam. Chyba trochę ograniczę moją uczynność. Albo zamówię mu budzenie telefoniczne :)

          • ~magda pisze:

            Wyrób sobie nawyk wierzgania się i kopania na dźwięk budzika i natychmiastowego zasypiania, gdy tylko umilknie.Nic nie zmusiłoby mnie do wcześniejszej pobudki. Jakaś Ty dzielna! 😀

          • Czerwona pisze:

            Powiem Ci, że jak śpimy razem, to jest mi go nawet ciężej obudzić niż przez telefon. Bo on po budziku przysypia jeszcze pół godziny i ciągle się martwię, że zaśpi. A jak mu dzwonię, to tylko raz i spokój, i mi nie może potem powiedzieć, że go nie obudziłam, a mnie nie interesuje, czy on wtedy wstanie czy nie 😉 A z tym kopaniem to dzisiaj się wycwanił i nawet go z łóżka zepchnąć nie mogłam, bo spał od ściany :( 😉

          • ~magda pisze:

            O, to Zagadkowy i ja działamy na podobnych zasadach, bo mnie też jeden budzik nigdy nie wybudzi. Albo raczej obudzi na ułamek sekundy (spożytkowany na zamknięcie komórce gęby), po którym zasypiam do kolejnego budzika. I tak poczyniłam znaczne postępy, bo teraz budzą mnie już tylko 3 alarmy, a nie 5, jak kiedyś:pJedno celne kopnięcie i zaraz by z łózka uciekł:p Chociaż to podobno niezdrowo i relacje mogłoby między Wami popsuć…

          • ~Czerwona pisze:

            Przynajmniej bym się zemściła za wieczne łaskotanie. Zwłaszcza że zasada „kto mieczem wojuje, od miecza ginie” w tym przypadku nie zdałaby egzaminu, ten człowiek nie ma łaskotek NIGDZIE. Aż czasem się zastanawiam, czy on jest żywy w ogóle? :)

  6. ~anka pisze:

    no nie! ale z niego… mężczyzna!!! ha ha ha;) to ci się udało, chciałabym widzieć twoją minę, kiedy próbowałaś się zorientować o co chodzi z tymi „nowymi” bohaterami;) heh;)

    • Czerwona pisze:

      Wierz mi, mina była nadzwyczaj głupawa i pozbawiona głębszej myśli, zwyczajnie nie zastanawiałam się nad tym intensywniej, tylko dałam się ponieść, jak to mówią. Czekałam na rozwój wypadków :) Ale takiego bym się szczerze nie spodziewała, więc lepszą minę miałam, gdy zostałam uświadomiona ;D

      • genever@op.pl pisze:

        ha ha;) to se chłop pomyślał! ale przynajmniej trafił ci się ciekawy horror skoro, aż tyle musiałas nad nim myślec! a nawet lepiej! nie doszłaś co jest nie tak.., kryminał conajmniej;) ha ha ha;)

        • Czerwona pisze:

          Ale się skończył głupkowato, przynajmniej z tego co widziałam. No i nie oglądałam od początku, więc w sumie jestem usprawiedliwiona tym brakiem rozeznania w bohaterach :)

          • ~anka pisze:

            coś czuję, że będzie ci to wypominane długo długo…;D tak mała historyjka dla potomnych;)

          • ~Czerwona pisze:

            Spoko, ja też starannie kolekcjonuję jego wpadki, więc tak łatwo to mu znowu nie będzie :)

  7. ~ciemna pisze:

    nigdy nie puszczaja reklam gdy trzeba i przez to człowiek traci, a jak byś musiała do wuceta wyjść to też byś nie obejrzała – to nie Twoja wina, to wina telewizji ;P

    • Czerwona pisze:

      Dokładnie, nie lubię reklam, ale np. w publicznej tv jedna na 1,5h by się przydała… No bop. gdyby to był film erotyczny i mi się w trakcie zachciało, to co? O, albo w Wieczorynce też powinny być, bo co, jak się dziecko zeszcza i trza je przewinąć?

      • ciemna_masa@poczta.onet.eu pisze:

        Dokładnie a trzymanie jest niezdrowe a jak to jakiś film wyższych lotów trwajacy ponad połtora godziny, jakiś taki kolos .. jakby to przemineło z wiatrem było w jednej części to żegnaj gienia pęcherz albo film bo wyjdziesz i tracisz wątek ;P

        • Czerwona pisze:

          Chyba żeby mieć zapas butelek :) Mój kumpel tak raz zrobił, i to nie przy okazji filmu, po prostu nie chciało mu się iść do łazienki i się wysikał do butelki… Faceci to jednak mają zawsze łatwiej :/

          • ~ciemna pisze:

            kochana ja tam mam uraz do oddawania czegokolwiek do pojemniczków i jakoś mnie nie ciągnie… N sobie zainstaluje i bęe zatrzymywać, cofać i nagrywać… 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Ja jestem niecierpliwa, to będę do przodu puszczać :)

  8. tubycie pisze:

    O. Myślałam, że to on ze złośliwości czystej zmienił kanała, a to Ty sama sobie radzisz ze wszystkim. Ciekawe życie będziesz miała, jeśli sama siebie potrafisz zrobić w balona ;))

    • Czerwona pisze:

      Już mam, a on to bezlitośnie wykorzystuje… Ale na szczęście jeszcze nie wpadł na to, że mógłby wykorzystać bardziej. Np. właśnie przełączeniem. Widać nie wyczuł, na jak wielki idiotyzm mnie stać 😉

  9. ~shyJa pisze:

    haha, boskie! gdybym byla Zagadkowym i nie bylabym jeszcze pewna swych uczuc do Ciebie, po tej scenie zakochalabym sie na zaboj!

    • Czerwona pisze:

      No pewnie, przecież takiej rozrywki to rzadko kto dostarcza, nie? Dobrze chociaż, że się nie przełączyło np. na pogodę, bo bym pewnie wykombinowała, że to tam w horrorze jakaś złowieszcza prognoza leci… :) To by dopiero było naigrawanie się ze mnie, oj tak…

  10. ~a pisze:

    ciekawy wpis i ciekawy blog. bede tu zagladac czesciej.–http://iqget.pl/ test iqhttp://iqget.pl/?re=ti test inteligencji

  11. katia80@autograf.pl pisze:

    A to przebiegła Bestia z Zagadkowego :) Jesteś bezbłędna no 😀

  12. ~brasil pisze:

    Mi to by się chyba nawet nie chciało wygrzebywać z tej pościeli, zrobiłabym z łóżka inny pożytek 😀

  13. shitana@op.pl pisze:

    hahaha! Dobre, bardzo dobre! U nas też zawsze wojna o pilota! 😀

  14. LittleWitch pisze:

    Haha 😉 Nieźle! Losie, ten mężczyzna serca nie ma. Pozbawił Cię przyjemności ujrzenia, jak się Twój horror skończył! Biedactwo!

    • ~Czerwona pisze:

      Hm, od biedy by można nagiąć, że chciał mnie uchronić przed lękiem… Ale wątpię, żeby o to mu szło 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *