C.d.

Odpowiadając Evie – Doda to dla mnie plastik bez klasy, śmieszna i pusta laleczka. Promuje nie to, co trzeba, ponieważ głos faktycznie ma, ale każdy widzi tylko sztuczny biust i wulgaryzmy połączone z głupotą. Szkoda, że obrała taką drogę, bo mogłaby śpiewać znacznie lepsze rzeczy dla znacznie lepszej publiczności…
Muszę też dodać, że większość polskich „topowych” piosenek ma beznadzieje teksty. Albo jak dla napalonych nastolatków przeżywających pierwszą miłość (żeby to jeszcze śpiewanych przez nastolatki, a tu zonk – dorośli ludzie też się bawią w taki szajs), albo pseudo-inteligenckie, silące się na poezję, w efekcie czego wychodzi jakieś kuriozum. Nie mówiąc już o teledyskach… Zero pomysłu, zero oryginalności. Poza tym niedobrze mi się robi, jak niektórzy próbują zawojować rynek śpiewami po angielsku. Albo się zna dobrą wymowę i wtedy można iść dalej, albo nie i wówczas wraca się do pronunciation. I nie ma, że boli. Inaczej będzie bolało znacznie więcej osób…

Oddzielny temat to te wszystkie reality show z udziałem „gwiazd”. Porażka… MTV to w ogóle już nie da się oglądać, bo tam sama papka. Muzyki ani śladu, wyłącznie amerykańskie g* typu „Sweet sixteen” itd. Akurat tu składam hołd Polsce, że przynajmniej nie mamy aż tyle tego rodzimego badziewia. Tylko co z tego, skoro sprowadzamy wszystko zza oceanu? Na jedno wychodzi, i tak jesteśmy tym karmieni. I ktoś to jednak ogląda… Potem zaś jest jak jest (patrz początek posta).

Smutna prawda: klasa = mniejsze zainteresowanie mediów i ludzi. Ale może to i lepiej? W końcu nie dla psa kiełbasa, żeby docenić coś dobrego, trzeba mieć porównanie z czyms okropnym, no nie? ;P

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *