Generalnie matka:
Pamięta, jaka była jej pierwsza myśl o dziecku. Jest zakochana w dziecku od pierwszego wejrzenia. Wie, kto jest ojcem dziecka. Zna dziecka zapach. Pozwala dziecku dokonywać wyborów. Zawsze pomaga znaleźć odpowiedzi na dręczące dziecko pytania. Jest przy dziecku w dzień czy w nocy. Nie trzeba jej przypominać o urodzinach dziecka…
Ja jestem wyrodną matką. Mimo to dziecko nadal żyje. Już od dwóch lat
Matki nie są złe, jak są wyluzowane i pozbawione większych stresów
No cóż, moje dziecko chyba nie może narzekać na brak luzu 😀
I najważniejsze, że żyje! Rety, to już dwa lata, ale ten czas leci, jeszcze „niedawno” czytałam notkę poświęconą roczkowi;) Wszystkiego naj dla Ciebie i dziecka- bloga:)
Strasznie leci, prawda? Dla mnie to wprost niewiarygodne… A zobacz, ile się przez ten czas zdarzyło. Ten maluch już swoje przeszedł… Ale to chyba jednak jest miłość długotrwała, bo ciągle gdy mnie tu nie ma zbyt długo, to tęsknię jak za kimś najbliższym, pierwsze co robię po włączeniu kompa, to włączam bloga… Właściwie mogę powiedzieć – mój komp = mój blog. Jedno bez drugiego nie ma większego sensu… Dziękujemy
Oj, prawda, prawda… Ale wiesz, ten maluch jak na swój jest bardzo dojrzały emocjonalnie Tak, po takim czasie staje się ważnym elementem rzeczywistości. Ty pisz jak najdłużej, on niech rozwija się jak najefektywniej
wiek zjadłam 😉
Jak jest dojrzały, to niestety gorzej dla niego, dzieci zbyt dojrzałe miewają problem z asymilacją w grupie… Nie ma co, muszę zadbać o moje dziecko, od dzisiaj będą się tu pojawiać same głupoty ;D Ha, dobry plan 😉 Ale Ci powiem, że cudownie mieć dziecko, które kocha np. tę samą muzykę… Kurcze no, jestem rozdarta między dobrem dziecka a własnym… 😉
niech zyje nam state of emergency! jak najdluzej!
Będzie żył, ja swojego dziecka nie zabiję 😉
Hip hip hurrra! 😀
We are the champions…! ;)))
Ciekawy blog ;D Świetna kolorystyka.Zapraszam na swój: http://diary-of-fikus.blog.onet.pl/
witaj wyrodna matko;) na szczęście dzieci są w stanie dużo wybaczyć rodzicom, więc nawet będąc wyrodną, będziesz matka przez nie kochaną;) zafunduj dziecku nowy look, albo czcionkę i czekaj, aż wybaczy…
Już ostatnio mu zafundowałam mały botoks, zmniejszyłam liczbę linków i fokle uporządkowałam conieco… Na nowy look nie ma co liczyć, bo ja kocham obecny. Zresztą co ja będę dziecko zmieniać, niech się samo zmienia 😉
no proszę, wyrodna, ale wyrozumiała;) strach pomyślec co ja swojemu zafunduje, jak swojego bloga zmieniam co jakiś czas;) hi hi hi;)
Funduj mu cudne śpiochy i będzie ok 😉
ha ha ha;) nasze dzieci są dziwnie interesowne, nie sądzisz? ;D
Cóż, z powietrza tego nie biorą raczej 😉
Wyrodna ;D Wyrodna to byś była, gdybyś je/go zabrokaciła i zawaliła migoczącymi ozdóbkami, coby był milusi, słitaśny i kuci kuci ;)))
Tylko jak dziecko widzi matkę co tydzień, to też średnio… No ale się staram chociaż, zawsze coś 😉 A jak już jestem, to bez reszty się mu oddaję
Ale ma kupę znajomych, nie jest samotne. Przynajmniej mamusia go nie ogranicza, tylko puszcza na głęboką wodę, w eter czy jak to tam nazwać i wyjdzie z niego samodzielny… dzieciak ;)))
Akurat, niech mi się nie waży nawet sam notki pisać! I to może jeszcze bladym świtem, kiedy matka śpi? Niedoczekanie 😉
Jeszcze mogłabyś się zdziwić, kiedy dostałabyś gwiazdkę w kategorii „kontrowersyjne” albo ostrzeżenie od admina za jawne szerzenie internetowej rozpusty ;D
Chyba z dwojga złego lepsze to niż szerzenie fanatyzmu religijnego. Lub, co gorsza – polityki 😀
jeju przez chwilę pomyślałam: jakie dziecko do chol.ery??!! 😀 😀 gratuluję
Haha, w sumie jestem już ponoć w prokreacyjnym wieku, więc mogłaś się pomylić 😉 Dziękujemy
Całkiem nieźle!Zapraszam też do nowego portalu społecznościowego FOTKY.PL (coś ala fotka), Mają tam wszystkie opcje za darmo. Polecam
Podpisuję się pod Motylkiem 😀
Hihi, no doprawdy tak długo bym przed Wami nic nie ukryła 😉 Jak pojawi się drugie dziecko, to dam znać
Kto jest ojcem?
Onet?
Gratulacje! Generalnie starasz się nie zapominać o dziecku i podejmujesz osobiste działania w celu jego utrzymania i wychowania, więc póki co nie widzę przesłanek do ograniczenia władzy rodzicielskiej, ani tym bardziej do jej pozbawienia. Ale pamiętaj-czuwamy, czytamy, obserwujemy ;-)Pozdro sobotnie!
Nie ma to jak spojrzenie fachowca 😉 No to mnie uspokoiłeś, bo myślałam, że niedługo naślą mi tu kogoś do sprawdzenia, czy się nadaję do bycia mamą… Ale przysięgam, dziecka nie biję, jakby co 😉 Dziękujemy :)Pozdrawiam kończąc weekend, niestety!
A tam wyrodna od razu;-) Matka absurdalna? Matka mało idealna? Hm… Ja tam jestem matką absurdalną, a dziecko już 10 lat się uśmiecha:-) Czego i Tobie życzę:-)
Gafę walnęłam, nie zrozumiałam o jakie dziecko chodzi:-D Co do nazewnictwa zostawiam, resztę proszę pominąć przy czytaniu:-D
Hehehe, no tak, w tych dzieciach już się można pogubić 😉 Ciekawe, czy przy drugim, bardziej realnym dziecku też będę taka wyluzowana 😉 No, może po 10 latach już tak, pewnie się da przyzwyczaić, co? 😉 Pozdrawiam!
Do uśmiechniętego można:-) Do absurdów bycia matką też:-D
Do ryczącego też, moja mama ze mną musiała to znosić 3 miesiące
matka, jest tylko jedna;)
Wypijmy za to 😉
po 18 i tak odejdzie lub o nim zapomnisz to się ciesz póki możesz 😉
Co Ty, będziemy razem piwo pić Na razie się wprawia, i przynajmniej już wie, że do wina potrzebny jest korkociąg 😀 Daję dziecku dobry przykład, inwestuję w jego przyszłość – nie może mnie opuścić 😉
najgorzej jak sie usamodzielni, będzie samoistnym bytem i przestanie Cię potrzebować bo samo imię będzie przyciągać tłumu bez względu co bedziewsz o nim mówiła ;P
To dobrze, niech zarabia na nas dwoje, jak teraz ja to robię
Ty byś go mogła przebrac on dwa lata w tych samych ciuchach chodzi 😉
To złudzenie, on ma wiele kompletów tego samego koloru
Wszystkiego najlepszego 😀 Leci jak z bicza strzelił… 😛 Ale w minimalizm poszłaś tą notką, a to przecież urodzinowa? 😛 ps.Znaczy, że jestem wujkiem?:D
No fakt, Twojej mowy dziękczynnej nie przebiłam, nie da się ukryć 😉 Ale publikowałam w pośpiechu, w tym dniu urodziny ma też moja mama, więc rozumiesz. Poza tym prawdę napisałam, że się opuszczam, a że prawda boli, to co będę przedłużać 😉 A fokle to se zobacz zeszłoroczną, ta była długa w porównaniu z tamtą, a dziecko i tak żyje. Zatem – dla tradycji! A czy wujaszek ma jakiś prezencik dla maluszka?
Ależ nie każdy ma taką swobodę wypowiedzi i rozbudowane słownictwo, ni wiń się 😛 To już kumam dlaczego pamiętałaś. A co Cię skłoniło do założenia bloga akurat w jej urodziny?:D Nie byłas trzeźwa czy co?:) Oczywiście, ale dostanie jak skończy 18 lat :D:P
Nie pamiętam Ale chyba byłam trzeźwa, tylko zdołowana, być może brakiem imprezy… Znaczy się co mu chcesz dać? Bilet na Bora Bora? 😀
Bilet gdzieś, gdzie nie obowiązuje prawo i porządek, gdzie reguły i zasady nie istnieją, a każdy robi to, na co ma ochotę i z kim ma ochotę 😛
A co z prawami natury? Bo wszystkie inne pasuje mi np. do Antarktydy, ale tam chyba trudno w największe mrozy uprawiać seks… O matko, o czym ja myślę, o seksie mojego dziecka??? Ble! 😉
Prawa natury w tym miejscu również rządzą się swoimi prawami 😀 Faktycznie obrzydliwie to brzmi: seks własnego dziecka. 😛
Niemal tak obrzydliwie jak: seks własnych rodziców 😉
Twoje dziecko chyba jest jakims transformersem, że jeszcze żyje;p
Nie, po prostu jest autotrofem
Ty wyrodna??? To co ja mam o sobie pomyslec, tak rzecz ujmujc to ja zabilam juz chyba piecioro swoich „dzieci”. Tobie rzycze wiecej wytrwalosci w byciu blogowa mama. A tak przy okazji : ciesze sie, ze kiedys Twoj blog znalazl sie w sieci zaraz obok mojego. Pozdrawiam
I wzajemnie! Przecież od Ciebie się wszystko zaczęło Patrz, już tyle czasu „podglądamy” niejako się wzajemnie, swoje działania, swoje etapy w życiu… Niby się nie znamy – a przecież znamy niezwykle, na innej niż normalna płaszczyźnie. Dziwne, niesamowite i – zdecydowanie przyjemne Dzięki i życzę, by Twoje dziecko teraz miało już „braciszka” na stałe 😉
jak dobrze że przed macierzyństwem można poćwiczyć na blogu 😀
Tylko tego rozkosznego wrzasku mi brak 😉
Gratulacje! W tak mało sprzyjających warunkach, a jednak DWA lata! Godne podziwu!
Nie no, warunki jak warunki, każde są niesprzyjające 😉 Ale czego się nie robi dla dziecka 😉