Za odwieczne pytanie: „masz krem do rąk?”.
Za to, że kupił auto tylko dlatego, iż mieszkam na drugim końcu miasta.
Za to, że każdego żółtego kwiatka nazywa kaczeńcem, a każdego białego przebiśniegiem.
Za to, że bywa włóczykijem.
Za to, że umie robić krewetki w sosie pikantnym.
Za to, że mnie wyrzuca z kuchni, gdy gotuje.
Za to, że się śmieje ze mną i do mnie.
Za to, że zaraził mnie uwielbieniem do serów pleśniowych.
Za to, że ja go zaraziłam uwielbieniem do rzeżuchy.
Za to, że jest taki seksowny.
Za to, że lubi piłkę nożną.
Za to, że obiera mi z błonki grejpfruty.
Za to, że go bawią reklamy Biedronki.
Za to, że całuje mnie tak delikatnie, gdy myśli, iż śpię.
-
Najnowsze wpisy
Najnowsze komentarze
- ~M. o Męki dorosłości
- ~Zapałka o Męki dorosłości
- ~M. o Dekada
- ~Czerwona o Dekada
- ~M. o Dekada
Archiwa
- Październik 2018
- Listopad 2017
- Maj 2017
- Październik 2016
- Kwiecień 2016
- Grudzień 2015
- Listopad 2015
- Czerwiec 2015
- Luty 2015
- Sierpień 2014
- Kwiecień 2014
- Grudzień 2013
- Wrzesień 2013
- Lipiec 2013
- Marzec 2013
- Grudzień 2012
- Listopad 2012
- Październik 2012
- Wrzesień 2012
- Sierpień 2012
- Lipiec 2012
- Czerwiec 2012
- Maj 2012
- Kwiecień 2012
- Marzec 2012
- Luty 2012
- Styczeń 2012
- Grudzień 2011
- Listopad 2011
- Październik 2011
- Wrzesień 2011
- Sierpień 2011
- Lipiec 2011
- Czerwiec 2011
- Maj 2011
- Kwiecień 2011
- Marzec 2011
- Luty 2011
- Styczeń 2011
- Grudzień 2010
- Listopad 2010
- Październik 2010
- Wrzesień 2010
- Sierpień 2010
- Lipiec 2010
- Czerwiec 2010
- Maj 2010
- Kwiecień 2010
- Marzec 2010
- Luty 2010
- Styczeń 2010
- Grudzień 2009
- Listopad 2009
- Październik 2009
- Wrzesień 2009
- Sierpień 2009
- Lipiec 2009
- Czerwiec 2009
- Maj 2009
- Kwiecień 2009
- Marzec 2009
- Luty 2009
- Styczeń 2009
- Grudzień 2008
- Listopad 2008
- Październik 2008
- Wrzesień 2008
- Sierpień 2008
- Lipiec 2008
- Czerwiec 2008
- Maj 2008
- Kwiecień 2008
- Marzec 2008
- Luty 2008
- Styczeń 2008
- Grudzień 2007
- Listopad 2007
- Październik 2007
- Wrzesień 2007
- Sierpień 2007
- Lipiec 2007
- Czerwiec 2007
- Maj 2007
Meta
no nareszcie lubisz sery pleśniowe 😛 ale zaraz, w tym wieku chrzciny? a ja myślałam, że masz już to dawno za sobą 😀
Podczas chrzcin wszyscy wyrzekają się szatana, więc tak jakbym miała znowu A co Ci po tym, że ja lubię te sery?
Krewetki? A Ty to jesz?
No przecież nie wypluwam Pyszniaste!!
A bo wiesz gdzie one się szlajały i z kim? krewetki oczywiście
W wodzie zapewne Czystsze to niż kuraki, chadzające we własnych odchodach… Chociaż lubię smakowo i jedną, i drugą gromadę
a jak to coś w ogóle smakuję?
Niektórzy porównują krewetki do najłagodniejszej próby kurczaka, ale moim zdaniem to takie skrzyżowanie kurczaka z rybką… Wspaniałe!
wszystko brzmi niezwykle ekscytujaco oprocz tej pilki noznej! to moj wrog nr jeden;)
Ale dlaczego, tyle fajnych ciastków do pooglądania za darmochę… To lepsze niż pójście do klubu ze striptizem 😀 Nie no ale serio, przecież to jest super!
e tam, nudy, ile mozna ciastka ogladac? mnie tam mdli szybko;) i nie wszystkie ciastka fajne sa. uparta jestem, coz poradze:P
Pewno że nie wszystkie, ale znacznie więcej można miłego dla oka wybrać niż na ulicy… No dobra, na ulicy w Poznaniu 😉
ja chyba mam inne wymagania. ani na boisku ani na ulicy nie znajduje zbyt wielu obiektow do westchnien. wole gale oskarowa ;P gdzie Ty sie podziewasz?
Jestem tu codziennie, ale jak tylko chcę coś napisać, to coś mi w tym przeszkadza. I tak dni mijają 😉
Zwyczajnie-niezwyczajnie, ale pięknie.
Bo patos jest zbędny, skoro nawet zwykłe rzeczy są tak cudowne
Fucking spring. People are falling in fucking love and are so fucking happy! Wczoraj odkryłam w radiu taką ładną piosenkę, której tytułu oczywista nie pamiętam,ale pani (która ździebko moim zdaniem fałszowała, ale to rzecz gustu, ja jestem fanką dziwnie zaciągających mężczyzn, którym co chwila dziwnie łamie się głos. A najlepiej, jak do tego seksownie, niesko buczą. Szalone połączenie) dziękowałą ukochanemu za to, że po prostu jest i że daje jej swą miłość, choć przecież nie musi. I uznałam, że mimo swej banalności jest niebanalna. Bo nie traktuje o zdradzie, pomarańczach w pustych szklankach ani problemach emocjonalnych biednych blondynek. Komentarz bardzo nie na temat i w gruncie rzeczy pozbawiony sensu, przepraszam.
Ja się nie zakochałam wiosną, przepraszam bardzo Jeśli chodzi o miłość, to jest chyba najtrudniejsza rzecz do opisywania, w sensie że najtrudniej to zrobić dobrze. Dlatego tak unikam tego tematu, wychodząc z założenia, że opis normalnego życia, bez zbędnych deklaracji typu „mój skarbek jest najlepszy na świecie”, będzie lepszym świadectwem tego, co nas łączy. Bo tak naprawdę mniej łączą romantyczne wieczory przy świecach niż te małe drobiazgi, które potem pamięta się tak dobrze, bo są zwyczajnie niepowtarzalne…
Mała gówniarowata i niedoświadczona Ja uważa, że miłość, taka prawdziwa, jest dopiero wtedy, kiedy po kilku/nastu latach wspólnego życia nadal chce się na siebie patrzeć, nie ma już tej początkowej namiętności, jest za to pełna akceptacja swoich wad. I to, że facet z miłością patrzy na swoją kobietę, pomimo cellulitu, zmarszczek, pojedynczych siwych włosów i ogólnego pomarszczenia i zapadania się ciała. O. To jest miłość, jak jasna cholera.
Ha, a ja już mam siwe włosy 😀 Moim zdaniem miłość może być w każdej chwili nazywana miłością. A czy jest prawdziwa – albo się okaże na łożu śmierci, albo… po prostu okazuje się zawsze, gdy to czujemy. Bo przecież niezależnie od tego, co będzie dalej, liczy się to, co czujemy w tej jednej chwili, w teraźniejszości…
wrrr moja zazdrosć nie zna granic! moja Platoniczna pisze o swoim facecie? brrr 😉 świat się kończy…
Byś zeżarła takiego cudownego pstrąga, którego zgrillował, to też byś napisała 😉 I fokle to miałaś szanse mieć mnie kilka dni ;P Więc nie marudź 😉
ja też to wszystko lubię to jakby co. to się polecam ;P
A prawo jazdy masz?
mogę zrobić ;P
Nie uwierzę, póki nie zobaczę
musisz mi najpierw dać nadzieję 😉
Jak kupisz auto, to pogadamy
Proste i jednocześnie z głębokim przekazem. I w ogóle takie to naturalne i oczywiste wydaje się.
Bo to jest oczywiste, tylko często mylimy uczucie z patosem. A przecież ono broni się właśnie tą zwykłą codziennością, budując ją każdą taką zwykłą cegiełką i zalepiając jedynie wielce romantycznymi bzdurkami… 😉
Są różne sposoby wyrażania siebie i swoich uczuć- niektórzy ‚jadą po bandzie’, patosem właśnie, inni po cichutku i tak skromnie. Codzienność i szare życie, ale te drobiazgi właśnie kolorują, uczucie czy cokolwiek innego.
Grunt, żeby ta druga osoba wiedziała, reszta nie musi 😉 W sumie nawet tej szarości nie musi być, gdy umiemy dobrać właściwe kolory i je odpowiednio naświetlić Przecież nawet robienie zakupów może być wtedy frajdą. O, albo sprzątanie. My tak ostatnio myliśmy auto – tzn on mył, ja patrzyłam i zabawiałam rozmową 😀 Ale mu kawę zaparzyłam 😉
Nie no, szarość pojawia się po dłuższym czasie. Hihi, On gotuje, myje autko i nie wiem co tam jeszcze, a Ty- kawa, no ładnie..;D
Różnie to bywa, my od szarości w sumie zaczęliśmy 😉 Ale wiesz jakie to poświęcenie z mojej strony? Przecież ja normalnie nie piję kawy! A tu musiałam się nauczyć ją parzyć, wszystko dla niego ;D
Ach, to rzeczywiście, wszystko wycofuję, poświęcasz się niewątpliwie ;D
No przecież 😉 Ale póki czuję się doceniona, póty ciągle jeszcze ewentualnie mogę to robić dalej 😉
No i popatrz – niby mordujesz mrówki i hodujesz potwory z lepkimi mackami, a kiedy co do czego dochodzi, potrafisz napisać coś tak słodkiego :)))
To nie ja morduję, to on właśnie! I on je kupił! Widzisz, co ja z nim mam, raz oprych, a raz czułe niewiniątko, i jak tu utrzymać chłodną głowę?
Nikczemnik z różą w ręce i rycerz z bacikiem ;D Przynajmniej nie jest nudno i serce co chwilę zrywa się do lotu niczem ta ptaszyna o skrzydłach przebiałych. Czy jakoś tak ;)))
O skrzydłach wysłanych puchem posłańca, wiernego i zdolnego do najwyższych poświęceń w imię miłości kochanków… 😀
Skrzydła-Ikar-posłaniec-Hermes-sen-Morfeusz-ramiona-łóżko-seks. I od romantyzmu do rzeczywistości ;D
Lepszy rzeczywisty seks niż romantyczny jego brak
A z tym bym się nie zgodziła do końca. Wszystko zależy od tego jaki jest ten seks ;)))
Hm, no jeśli romantyczny brak seksu jest lepszy, to chyba zły znak 😉 No chyba że mowa o przymusowym romantycznym braku seksu – jednakowoż wtedy również jego brak jest gorszy od seksu istniejącego 😉
Caloksztalt wspanialy :-)))) ja mam jednak zastrzeznie co do pilki noznej … tfu!!
Przecież to sport jak każdy inny : Dla mnie siatkówka jest mistrzostwem udręki i nudy… To samo koszykówka, błe. A piłka nożna – super sprawa, oglądam razem z nim :)A wiesz, wbrew pozorom faceci wcale nierzadko również nie znoszą futbolu. W zasadzie znam więcej mężczyzn, którzy nie znoszą niż znoszą… Haha, to ostatnie zdanie wyrwane z kontekstu brzmiałoby ciekawie 😀
Anielski nie znosi :-))))
Zagadkowy uwielbia, i dobrze, bo ja nie lubię oglądać meczów sama
Sery plesniowe – mniammmm. Wlasnie sobie przypomnialam, ze jestem glodna Widze, ze strzala amora na dobre cie trafila Pozdrowionka wiosenne
Ja też, a miałam sobie wziąć do pracy z takim serem i zapomniałam… Ano trafiła, i robi się coraz lepiej, sprzężenie zwrotne takie Tfu tfu, żeby nie zapeszyć…
wiosna wybuchła i wzmocniła uczucia, co?;D masz zachcianki? a ja nie mam.., choć w ciąży.., kurde musze to nadrobić, co by chłop nie miał za lekko;)
Nie wiem, czy wiosna, myślę, że sam Zagadkowy Tak, mam ochotę na pączka, co go mi przypomniałaś, z żurawiną, chociaż nie wiem czy pasuje, bo żurawina ponoć do mięs i serów… O rety, dlaczego ja jestem w pracy??
pąk to tylko z różą, jak dla mnie;) za żurawiną nie przepadam.., a nie możesz wyskoczyć do sklepu, czy cukierni na chwilkę? ach Zagadkowy.., ideał, co? nagle wszystko pasuje i jest tak jak powinno być;D;D;D
Ja też z różą, żurawina ma być dodatkowo Zagadkowy – zupełnie nie ideał! Dzisiaj się właśnie zdenerwowaliśmy na siebie, co najlepsze zupełnie nie wiem o co 😀 Ale bez kłótni przecież byłoby zbyt nudno…
jak się ludzie nie kłócą, to znaczy, że im nie zależy;) nie wiesz o co? hi hi hi;) to znaczy, że stres do odreagowania mieliście może? nie ważne, było minęło i tak do następnej! buziak;D;D;D
To na pewno, stresów nam ostatnio nie brakowało. Ale oczywiście noc przespaliśmy i rano problemu nie było… I nadal nie wiem, o co poszło 😀 W sumie to jemu o coś poszło, ja tam nie byłam zła, ale mnie zezłościło, że jemu poszło a ja nie wiem o co 😀 Hihihi
no, niewiedza może doprowadzić do szału, zwłaszcza, że nie wiadomo, jakie argumenty przytoczyć;););) ale już po wszystkim, więc teraz ty się przyczep o cokolwiek, tak żeby nie wiedział o co ci chodzi, i walcz jak lwica, zgłupieje jak nic ha ha ha;) buziak!
On nigdy „nie wie” wg niego, o co się złoszczę, gdy już to robię. Faceci są bardzo niekumaci, więc nawet nie musiałabym się w tej metodzie zemsty zbyt wiele wysilać, hihihi 😉
Ale się zrobiło romantiiiicznie 😉
Tutaj tak, w rzeczywistości się us.rało chwilowo, bo się opiera przed pójściem do fryzjera ;P Typowe…
A co ma aktualnie na głowie? :>
Aktualnie zrobił mi niespodziankę, umówił się na tę samą godzinę do tego samego salonu co ja i wreszcie wygląda jak człowiek 😀 Czyt. krótka fajna fryzurka
Kochać za takie zwyczajne rzeczy… fajnie to napisałaś 😀 Mówi Ci to cynik w tej dziedzinie. Doceń 😀
Doceniam, bo sama jestem cyniczna, od zawsze, na zawsze, z krótką przerwą na post 😉 Ale Ci powiem, że w związku dosyć pomaga zdrowy egoizm i trochę luzu, tak stwierdzam. Pewność siebie też się przydaje. Kiedyś wisiałam na facecie, dzisiaj raczej dbam o to, żeby jemu nic nie wisiało – i działa 😀
To się zrozumieliśmy podprogowo Ja zawsze stawiam na luzik w relacjach międzyludzkich. 😀 Także popieram. A wiem po sobie, że potrzebuję miejsca do oddychania, nie lubię jak ktoś zwęża moją przestrzeń, swobodę, czasem trzeba odpocząć nawet od kochanej osoby… I podobne kobiety cenię. Niezależne od faceta. I to pociąga.:) hehe a Ty znowu o tym 😛
Tak, już się przekonałam, że nie można faceta oplatać jak bluszcz, bo on wtedy się próbuje wyrwać, a w końcu odchodzi. Człowiek był młody, to myślał głupio, że można być razem 24h na dobę i będzie ok. A tu guzik prawda. Grunt to się uczyć na błędach Zresztą… ja nawet teraz nie mam tyle czasu, żeby ciągle myśleć tylko o facecie. I dobrze, bo paradoksalnie to właśnie bardziej to wszystko scala Jak o jednym, no przecież to był zwis wieloaspektowy 😀
Każdy potrzebuje czasu dla siebie To bardzo dobrze, że masz tyle zajęć, to działa na Twoją… sorry, Waszą korzyść:) Taki multizwis powiadasz?:P
Zwis kompleksowy No z tą korzyścią bywa różnie, nie jest fajnie, gdy np. zasypiam ze zmęczenia na każdym filmie i muszę je oglądać na siedząco, bo inaczej potem tylko buziak i spać, bez no wiesz
Wzruszyłam się…
A niby to takie bzdurki, prawda?
słodziuchno
Kurcze a miało być z przytupem 😉
fajnie kochać za coś, ale chyba najpiekniej pomimo wszystko:)buziam, BUBA:)
Podobno tak, ale ja wolę rozpatrywać rzeczy dobre
I wystarczy…
Ano, nie można przedobrzyć 😉
Hmmm 😉 Czerwona zakochana na Wiosnę – aż miło się czyta :))) Czy ON ma jakieś wady? ;)) Całusy
Pewno że ma Ja wady zawsze dostrzegam, od początku znajomości – ale w tej chwili wolę się skupić na pozytywach
No, ja też chcę mieć prawo jazdy. O! 😉
To dorzućmy jeszcze modły o autko 😀
ja też chce, ale ostatnim razem wszystko bylo ok poki na egzam nie szlam, ale teraz to i kusi by miec i potrzeba tez zaglada powoli w oczy, ale to po slubie by niepotrzebnie na wymiane dokumentow kasy nie tracic;))
W pierwszej chwili kompletnie nie wiedziałam, o czym piszesz, myślałam, że pomyliłaś może blogi 😀 Haha, no tak, prawko… A co, dostałaś drgawek ze strachu? Też pewnie będę dostawać, ale… najpierw i tak trzeba uzbierać pieniądze – czyli syzyfowa praca mnie czeka 😀