Zwyczajnie-niezwyczajnie

Za odwieczne pytanie: „masz krem do rąk?”.
Za to, że kupił auto tylko dlatego, iż mieszkam na drugim końcu miasta.
Za to, że każdego żółtego kwiatka nazywa kaczeńcem, a każdego białego przebiśniegiem.
Za to, że bywa włóczykijem.
Za to, że umie robić krewetki w sosie pikantnym.
Za to, że mnie wyrzuca z kuchni, gdy gotuje.
Za to, że się śmieje ze mną i do mnie.
Za to, że zaraził mnie uwielbieniem do serów pleśniowych.
Za to, że ja go zaraziłam uwielbieniem do rzeżuchy.
Za to, że jest taki seksowny.
Za to, że lubi piłkę nożną.
Za to, że obiera mi z błonki grejpfruty.
Za to, że go bawią reklamy Biedronki.
Za to, że całuje mnie tak delikatnie, gdy myśli, iż śpię.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *