O gejach i innych facetach

Nie spać drugą noc z rzędu i to nie z własnej woli to troszkę niedobrze chyba, nie? W każdym razie moje ciało tak twierdzi. Czuję się jak zombie, tak więc znów mnie czeka wyprawa do lekarza. Ale co tam będę o chorobie pisać. Lepiej się troszkę podołować. Tak sobie gadałam z koleżanką i doszłyśmy do wniosku, że nawet o dziwo podobają nam się wizualnie niektórzy faceci, ale na ogół taki specjalny typ, zadbany i z fajną fryzurą. Tylko jest drobny problem – zwykle są już zajęci, jak nie przez dziewczynkę, to przez chłopaczka. Tak tak, wiem, co mówię, w końcu znam paru gejów i, wierzcie mi, gdyby nie ich orientacja… 😉 W sumie doszłam do wniosku, że geje mają lepiej niż kobiety hetero. Serio. W końcu ta sama płeć, łatwiej im się dogadać, poza tym są zwykle śliczni i wymuskani, przyjemni dla oka i nie obarczeni rodziną. I wbrew pozorom jest ich całkiem sporo, przynajmniej w dużych miastach. A ja? Kiedy idę sobie ulicą i widzę fajnego faceta, to jaka jest moja pierwsza myśl? „Zajęty” lub „gej” w zależności od tego, w jakim aktualnie jestem nastroju (bardziej lub mniej podłym, w tej kolejności – jednak wolę, jak śliczny koleś okazuje się gejem, bo przynajmniej mam pewność, że jest niedostępny nie tylko dla mnie hihi, zawsze to jakaś pociecha). A nawet jak już się  jakimś cudem trafi niezajęty i nie-gej, to albo zupa w główce, albo kompletne niedopasowanie. Ewentualnie niedopasowanie tylko w paru sprawach, za to kluczowych. Ja pierd*, żeby nie powiedzieć gorzej. Zostanę starą panną jak nic (sorki, teraz się mówi singlem, ale szczerze to słowo chyba pasuje bardziej do kogoś, kto lubi być sam. Ja tam nie lubię, wolałabym być z A. Poza tym single mają kupę przyjaciół, a moi przyjaciele… to już temat na osobny post).
No dobra, wiem, że mocno tu przesadziłam i generalizuję, i fokle, ale coś w tym chyba jest. Bieda z facetami i tyle. Jak się nie znajdzie nikogo na studiach, to potem coraz trudniej, tak mówią. Tylko co ma zrobić ktoś, kogo właśnie przy końcu studiów zostawiono???
Idę sobie pokaszleć.
_____

Niestety antybiotyk jednak wkracza do akcji. Grr całą zimę przeżyłam bez jednego kichnięcia, a tu w taki upał… :(
Powinnam się uczyć rozkosznej hodowli roślin, ale chyba sobie odpuszczę ten przedtermin, nie dam rady w takim stanie.
Za to jest meczyk :) Finał Ligi Mistrzów! 😀 Trochę się podbuduję, w końcu to nie tylko fajny sport, dostarcza też wrażeń estetycznie miłych :) Nie ma to jak pokaz męskiej siły :) I w tym wypadku nie obchodzi mnie, czy są zajęci, czy geje, bo na ulicy i tak ich nie spotkam!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *