Niepoprawnie

Chciałam zjeść sobie erotycznie banana, w sumie nie wiem, po co, bo i tak mnie wszystko podnieca dzisiaj, ale chciałam. Gdzież tam, flegma zaległa mi w gardle zwycięsko i jedyne, co mi się udało, to że padłam na kolana w ataku kaszlu. Ja to zawsze z grubej rury muszę…

Nie no ale naprawdę, co te hormony robią z człowiekiem. Ubrana jestem w najstraszniejsze gacie, jakie istnieją, sparszywiałą bluzę, w której właśnie odkryłam dwie nowe plamy, oraz dresik, którego krok spoczywa w mych kolanach jak u pięciogwiazdkowego zioma, a nic to, że jęczę z zachwytu nad swoimi rzęsami. Bo spałam po południu w tuszu do rzęs, znaczy rzęsy spały skąpane w tuszu i się podgięły tak zalotnie. Mogłyby tak zostać na dłużej, wiadomo jednak niestety, że się zawsze pięknieje nie wtedy, kiedy chce. Ja zazwyczaj olśniewam tuż przed pójściem spać. Los lubi sobie żartować.

Jutro mimo zwolnienia lekarskiego muszę się zjawić w pracy. Cóż, albo klienci się troszkę ponachylają, ryzykując obryzganie atakiem kokluszu, albo będą sczytywać z karteczki instrukcje. Ja mojego wyeksploatowanego gardła nie zamierzam narażać na ciężkie dysfunkcje spowodowane darciem się do dziadków, że bluetooth to nie internet, a jak się telefon rozładuje do zera, to wypadałoby go po naładowaniu jeszcze włączyć, a nie zaraz oddawać na gwarancję.

I fokle śniło mi się, że miałam dwójkę dzieci, które jakiś żłób mi porwał, po czym gdy go odnalazłam i z wrzaskiem domagałam się oddania bliźniaków, te na jego ręku zamieniły się w sinoniebieskie kadłuby kurczaków.
Oglądałam wczoraj Fakty czy jak…?

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

52 odpowiedzi na „Niepoprawnie

  1. Czerwona pisze:

    B-CNN-KM (to wygląda jak jakiś wzór chemiczny)

    • ~brasil pisze:

      bo to jest wzór chemiczny miłości 😀 a ja mam krok w kostkach… czyli możemy wychodzić w tych dresikach na ulice i śpiewać jakiegoś peję czy co tam 😛

      • kyokomai@vp.pl pisze:

        I że niby ja pewnie będę miał Wam zagrać, co? ;P Tylko pytanie – na czym? ;P Jednak z pierwszym Twoim stwierdzeniem zupełnie się zgadzam ;D

        • ~Czerwona pisze:

          No właśnie, ja też chciałam napisać, że to związek miłosny :) Haha, ja chcę być mezo, on taki sexy, wryyy ;P Kyoko, a Ty nam możesz takt wystukiwać są magiczną pałką 😀

          • kyokomai@vp.pl pisze:

            Yhm… magiczną pałeczką (czyt. batutą) się NIE WYSTUKUJE :) Nią się dyryguje. To nie jest machanie. To prowadzenie chóru/orkiestry. Natomiast wystukiwać można pałkami (co najmniej dwoma, ewentualnie czterema jednocześnie) na instrumentach perkusyjnych typu werbel, marimba, ksylofon, wibrafon (bez skojarzeń), kotły, dzwony rurowe, dzwonki chromatyczne, rototony i inne, kompatybilne z zestawem) ;D

          • ~brasil pisze:

            Ty już się tu nie chwal jakąś terminologią wyszukaną 😛 pałeczka to pałeczka, a jak Czerwona pisze, że masz stukać to masz stukać 😛 a Mezo wcale nie jest sexi… ble…

          • kyokomai@vp.pl pisze:

            Terroryzmem mi tu zapachniało ;P Wiesz, że ja jestem teoretykiem i mam bzika na punkcie odpowiednich formułek muzycznych. Jak powinno być, tak i być musi. ;PA Meza muszę obejrzeć… ;D

          • ~brasil pisze:

            no ale w pewnych kwestiach to byś mógł przejść od teorii do praktyki 😀 a Meza nie ma co oglądać, ty jesteś przystojniejszy 😀

          • kyokomai@vp.pl pisze:

            W pewnych, czyli np. jakich? ;D I Ty mnie tu nie bierz pod włos, proszę ;P

          • ~brasil pisze:

            Grześ nie zmuszaj mnie do wypisywania tu bezeceństw, już dość się ich tu nawypisywałam 😛 ale nie lubisz pod włos? dobrze, następnym razem będę Cię głaskać tylko z włosem 😛

          • ~KyokoMai@vp.pl pisze:

            No jakże bym śmiał! ;P Zawsze tu możesz napisać część oficjalną, a nieoficjalną w SMSach ;P

          • ~brasil pisze:

            No przecież cały czas piszę z wielką rozpustą, bateria mojego telefonu mnie już nienawidzi :) ale mam nadzieję, że będzie to musiała znosić jak najdłużej 😛

          • kyokomai@vp.pl pisze:

            Jak będzie podskakiwać (bateria), to się ją wymieni na lepszy model i tyle z tego będzie miała! ;p ;D

          • Czerwona pisze:

            A ja już wymieniłam i spisuje się na medal :) Tylko jeszcze by mi się mógł telefon nie wieszać, i fokle mógłby mieć lepszy wyświetlacz i obudowę, i aparat… Reszta może zostać 😉

  2. Zadra_Cafe pisze:

    Po pierwsze to atrakcyjny wygląd tuz przed pójsciem spac jest dobrą wróżbą na przyszłość, a po drugie to zamiast „sczytywać” przeczytałem, że klienci będa „szczytować” :) To pewnie przez ten erotyczny charakter notki :)

    • ~Czerwona pisze:

      Haha, no może i to będą, ale oby nie przy mnie… Zwłaszcza że kilka propozycji już miałam :/ A co do wyglądu – on jest przed zmyciem makijażu, potem niestety wraca do normy 😉

  3. kyokomai@vp.pl pisze:

    Hihi ;D Wiesz Aluś… banany są dobre na wszystko! Zwłaszcza te w czekoladzie… albo na ciepło z lodami! ;P Jednak podziwiam Cię, że w choróbsku masz na cokolwiek apetyt. Ja z trudem wypijam jakiekolwiek płyny a o jedzeniu to już nie wspomnę.Rzęsy? Phi… co tam… ja mam takie cały czas i jakoś się nie ekscytuję ;P ;P ;PA te dzieci to na pewno pod wpływem naszej wczorajszej rozmowy, więc się nie przejmuj. Normalny objaw.Powodzenia dziś!

    • ~Czerwona pisze:

      Tak, ciepłego lodzika to i Zagadkowy mi proponuje, dla zdrowia ;P A ten sen to był przed rozmową, więc bardziej prawdopodobne, że temat nam wyszedł z powodu snu, a nie odwrotnie 😉 Chociaż zapewniam Cię, rozmawiając z Tobą, nie miałam na uwadze sinych kurczaków, no chyba że podświadomie 😉

  4. ~przekora pisze:

    a poza tym na zwolnieniu to taki domowy dresik jest najlepszy tuz po polarowym szlafroczku z delfinem, albo kaczuszką;))

    • ~Czerwona pisze:

      Niestety, szlafroczek mam tylko jeden, mega seksowny i raczej niezbyt ciepły… ale za to jestem szczęśliwą posiadaczką bluzy polarowej z dwoma świnkami na plecach 😀 Znaczy na plecach polaru, nie że świnki na plecach 😉

  5. LittleWitch pisze:

    Nie nadwyrężaj się zatem, bo nie wiadomo, jakie mogą być tego konsekwencje.I wiesz, ciesz się, że choć wiczorem olśniewasz – niektóre wcale nie potrafią 😉

    • ~Czerwona pisze:

      Tak, ale zapomniałam dodać, że olśniewam tylko wtedy, gdy jestem sama i właśnie szykuję się do zmywania makijażu… Zawsze przeciągam ten moment, bo wiadomo, że rano już tak pięknie nie będzie 😉

  6. Ken_G pisze:

    Hormony, powiadasz… Ja ostatnio coś chyba z formy wychodzę, bo już mi się tak nie udaje jak udawało odciąganie męskiego wzroku od komputera i przyciąganie tegoż wzroku i innych rzeczy w ciekawsze miejsca ;))) A, wiadomo, kobieta sfrustrowana to kobieta zła jak osa. Chyba jednak muszę pokonać lenistwo i malować się codzień. Fu*ck!

    • ~Czerwona pisze:

      Zawsze możesz sobie zrobić makijaż permanentny :) Mi też to lepiej robi na samopoczucie, lenistwo z makijażem wyraźnie przegrywa :) No chyba że dzisiaj, ale jestem usprawiedliwiona, bo i tak by spłynął przy tym katarze… :/

      • Ken_G pisze:

        Niefajnie tak teraz się zaziębić… Coby Ci tylko szybko przeszło. Makijaż permanentny to musi być fajna rzecz, kiedyś się pewnie na niego skuszę. I będę w końcu mogła być kobietą jak z amerykańskich filmów: budzić się piękna, zero oddechu smoka i rozczochrania ;))) Aż się żyć chce! ;D

  7. ~Mela pisze:

    A może tak zawsze śpij w tym tuszu, tzn. rzęsy niech śpią.. 😉 No i nie przejmuj się klientami, nie słyszą czy coś, to już ich problem ;)Zdrowiej…

    • ~Czerwona pisze:

      Nie no, one tego podobno nie lubią, a ja nie chcę wyglądać co rano jak panda… 😉 Klientów miałam najazd normalnie, ale jakoś wszyscy mnie zrozumieli i miałam znacznie lepszą sprzedaż niż zwykle 😀 Ludzie jednak są czuli na czyjąś niedolę 😉

  8. ~http://uwiecznic-chwile.blog.onet.pl pisze:

    Ciekawy sen :-) Pewnie za dużo filmów przed spaniem się ogląda :) Pozdrawiam!Czekoladka

  9. ~M. pisze:

    😀 Zdrowiejesz-jak widzę po wpisie:1. Hormony szaleją-wiosna idzie…2. Nie ma to jak zakręceni klienci-zwłaszcza „dziadki: ;-)3. O mailu pamiętam-wiadomo jednak co u mnie-no time!Pozdro zalotne!

    • ~Czerwona pisze:

      Tak, dziadki wymiatają. Ale i tak najlepsi są klienci, którzy twierdzą, że nasza firma ich okrada. A uparcie przedłużają umowy… Choroba nie odpuszcza niestety, mam potworny katar. O, i gorączkę też (właśnie zmierzyłam). Świetnie. Ale hormonom to w ogóle nie przeszkadza ;)Pozdrawiam z frontu…

  10. ~hanibal pisze:

    Ty nawet w trakcie snu jesteś niepoprawna… 😛 Nie wstyd Ci?:D

    • ~Czerwona pisze:

      Ale co poradzę, że bliźniacze kaczki z kurakami pomyliłam? Tak czy owak drób… :)

      • ~hanibal pisze:

        Niejedna kaczka w kraju by się obraziła za taką apolityczną wypowiedź. 😛 Lepiej powiedz czy klienci się nie skarżyli? Czy zarażasz itd… no i gdzie mieści się Twoja praca, cobym omijał… :)

        • Czerwona pisze:

          Mieści się z Poznaniu, więc na razie, z tego co wiem, omijasz bez trudu ;P A klienci byli nad wyraz ruchliwi, wyrozumiali i chętniej kupowali, dziwne… To chyba przez ten mój seksownie niski głos… 😀

  11. ~Forever alone pisze:

    Ty powinnas zacząć zarazac :) może wtedy by Cię na przymusowy urlop wysłali:)

  12. ~magda pisze:

    Banany sprowadziły na Cię schizofreniczne sny! A ja dzisiaj byłam w poradni psychologiczno-pedagogicznej (ekhem), żeby sobie ‚dotwierdzić’ moje ogólnorozwojowe dysfunkcje (ekhemkhem) i po półtorejgodzinnym badaniu pani ze smutkiem orzekła, że ‚przykro mi, ale jesteś zupełnie normalna’. Eej, ja chcę moje darmowe orty na maturze!!!!!!!!!!!

    • ~Czerwona pisze:

      Haha, no cóż, najwyżej na maturze nie będziesz używała nadto mądrych słów 😉 A nie można skorzystać ze słownika w razie czego? Tak mi się zdaje, że u nas można było… Chociaż nie wiem, nie używałam… Ewentualnie możesz zawsze robić sobie… dyktanda 😀 Słyszałam, że intensywny trening pomaga… Byle nie na kompie 😉

  13. ~anka pisze:

    ja też odziana w dres 3 numery za duży i bluzę, która kiedyś była niebieska…ależ ci się uroiło z tymi dziećmi, wolę nie myśleć o fioletowych kurczakach, a ty się nie krępuj i sprzedawaj klientom zarazę prosto w twarz! rozchorują się bedzie ich mniej;)

    • ~Czerwona pisze:

      Masz rację, wszak wylęganie choroby trochę trwa, zdążę wróci,a prowizja i tak się dzieli po równo… Świetny plan! 😀 Bylebyś ogrodniczek nie nosiła, to już będzie ok 😉

      • ~anka pisze:

        no widzisz, zawsze jest jakiś plus choroby;) co ty z tymi ogrodniczkami? nie posiadam jeszcze tych tzw ciążowych, ale mam takie z lat dawnych bo w dżinach się nie dopinam i po domu musze w nich łazić;)

        • Czerwona pisze:

          Bo w tym się jak słoń wygląda, a kobieta w ciąży jest dla mnie uosobieniem seksapilu, pod warunkiem że jest dobrze ubrana :) Dlatego strzeż się! 😉

  14. ~ciemna pisze:

    i po co tu zalotkę kupować…. kochana ja nie wiem co bierzesz, ze taka zadowolona od jakiegoś czasu jesteś ale daj mi numer do tego kogoś co to rozprowadza 😉

    • Czerwona pisze:

      To moja krew jest, niestety nie mogę Ci pożyczyć, za chuda jestem i nie chcą, żebym oddawała… 😉 Ale myślę, że banan w zastępstwie wystarczy 😀

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *