Niepoprawnie

Chciałam zjeść sobie erotycznie banana, w sumie nie wiem, po co, bo i tak mnie wszystko podnieca dzisiaj, ale chciałam. Gdzież tam, flegma zaległa mi w gardle zwycięsko i jedyne, co mi się udało, to że padłam na kolana w ataku kaszlu. Ja to zawsze z grubej rury muszę…

Nie no ale naprawdę, co te hormony robią z człowiekiem. Ubrana jestem w najstraszniejsze gacie, jakie istnieją, sparszywiałą bluzę, w której właśnie odkryłam dwie nowe plamy, oraz dresik, którego krok spoczywa w mych kolanach jak u pięciogwiazdkowego zioma, a nic to, że jęczę z zachwytu nad swoimi rzęsami. Bo spałam po południu w tuszu do rzęs, znaczy rzęsy spały skąpane w tuszu i się podgięły tak zalotnie. Mogłyby tak zostać na dłużej, wiadomo jednak niestety, że się zawsze pięknieje nie wtedy, kiedy chce. Ja zazwyczaj olśniewam tuż przed pójściem spać. Los lubi sobie żartować.

Jutro mimo zwolnienia lekarskiego muszę się zjawić w pracy. Cóż, albo klienci się troszkę ponachylają, ryzykując obryzganie atakiem kokluszu, albo będą sczytywać z karteczki instrukcje. Ja mojego wyeksploatowanego gardła nie zamierzam narażać na ciężkie dysfunkcje spowodowane darciem się do dziadków, że bluetooth to nie internet, a jak się telefon rozładuje do zera, to wypadałoby go po naładowaniu jeszcze włączyć, a nie zaraz oddawać na gwarancję.

I fokle śniło mi się, że miałam dwójkę dzieci, które jakiś żłób mi porwał, po czym gdy go odnalazłam i z wrzaskiem domagałam się oddania bliźniaków, te na jego ręku zamieniły się w sinoniebieskie kadłuby kurczaków.
Oglądałam wczoraj Fakty czy jak…?

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *