Uwielbiam surowe warzywa. Mogłabym je jeść na okrągło, nie tylko w formie wszelkich sałatek i dodatków do posiłków, ale nawet w charakterze zwykłych przegryzek.
Dziś przyśniło mi się, że dostałam na urodziny pęczek koperku. Niestety gdy ów wyszukany prezent poszatkowałam na drobne, by spożyć go arystokratycznie niedużymi kęsami, kolega, z którym wyprawiałam imprezę, ukradł mi go bezczelnie i zeżarł, chociaż miał swój.
Czy w takich okolicznościach to bardzo dziwne, że obudziłam się strasznie wkurzona?