Chciałam napisać, że to był jeden z najlepszych w moim życiu. Najciekawszych. Najbardziej przełomowych i satysfakcjonujących, choć jednocześnie i stresujących. Najmocniej obfitujących w zdarzenia, które zmuszały mnie do zwalczania własnych słabości. Najsilniej budujących we mnie poczucie własnej wartości. Najintensywniej zbliżających mnie do rozmaitych ludzi i uczących panowania nad nimi, nad własnymi emocjami oraz nad ciągle jeszcze tkwiącym w środku lękiem. Najczęściej pobudzających do śmiechu, do nostalgii i do wysiłku umysłowego. I najrozkoszniej zaskakujących.
I – co dopiero teraz zauważyłam – najdokładniej jak do tej pory spełnionych, gdyby rozpatrywać kryterium ilości punktów, które – wydmuchnięte w eter na niniejszym blogu rok temu – dały swój upust w rzeczywistości. (Za krzyżówki robiła statystyka matematyczna.)
Bardzo chciałam to wszystko napisać, ale, kurcze blade, zupełnie nie wiem, jak to odmienić. To był jeden z najlepszych… lat? Roków? Milionów sekund? Wszystko jest, cholera, jakieś takie niepoprawne gramatycznie…
Tak czy owak – kolejnego z najcudowniejszych życzę! A sobie dodatkowo – bez spóźnień 😉
to był jeden z najlepszych roków…rok blogowy…kurde…Bralczyk by się przydał albo Miodek..trza do nich na blog zajrzeć…hahah a masz rację..jakoś dziwnie sie słyszy hihihih
Polski język jest zbyt zawiły. I dlatego tak go kocham
haha niech sobie będzie zawiły, mało ludzi (obcokrajowców)będzie sie go uczyło, będziemy wyjątkowi..;-))))).
Tylko że im mniej ludzi go zna, tym więcej my się musimy uczyć obcych języków 😉 A że ja talentu lingwistycznego nie mam…
”Miniony rok był jefnym z najlepszych w moim zyciu. Obfitował On w ….” się kończyło filologię się wie 😉 i oby kolejny był jeszcze lepszy ;D
Wisz, no pomysłów jak to napisać miałam wiele, ale nie w tym rzecz, tylko w tym, ż chciałam konkretny układ zachować i mi zabrakło określenia płci męskiej. To najlepszy dowód, że chromosomy Y się skracają 😉
ja jak zawsze nie wiem jaką dać formę to zmieniać tak żeby dać mianownik…. zawsze i wszędzie się sprawdza 😉
No ja wiem, jak zmieniać, żeby było dobrze, ale co, jesli się uparłam na taką, a nie inną formę? 😉
To były jedne z najlepszych dwunastu miesięcy z moim zyciu. – może tak też bć, prawda?:) Ciemna mnie wyprzedziła, więc nie będę powielał. 😛
Ale wymyśl coś bez zmiany liczby! Jak już Ciemnej odpisałam, chciałam zachować układ, tyle że z właściwym słowem. Wiesz, taki hołd męskości 😉
Bez zmiany liczby to by „lat” było najlepiej, ale jakoś nie pasuje 😛 Chyba musisz jakiegos polonistę fanatyka zapytać…:) Z drugiej strony, to tak zostawiając też może być… 😛
Wybrałam drogę dłuższą, czyli opisani wszystkiego plus problemu. I każdy zrozumiał, więc… 😉
spóźnienie jak najbardziej usprawiedliwione i wybaczone z mojej strony gorzej, gdy się okres spóźnia, bo kurka nie wiesz dlaczego tak robi
Mi się raczej przyspiesza niż spóźnia, więc nie mam tego problemu 😉 A wiesz, że od Sylwestra codziennie jestem na imprezie, piję rozmaite alkohole i w ogóle się nie mogę upić? To nie fair 😉
Ty lepiej uważaj, bo częste picie skraca zycie 😛
Ale za to je uintensywnia, czyli wychodzi na jedno
To ja równie wspaniałego albo lepszego roku życzę Najlepszego….!A takie spóźnienie,to żadne spóźnienie 😉
Równie wspaniały by mi starczył, chociaż co mi tam, życzyć sobie zawsze można wiele… Zdrówko! Za nas i nasze pragnienia Kurcze, cicho, Czerwona, w pracy jesteś….
Ja w domu to mogę się poekscytować 😉 Zdrówko!
Ja w pracy, tak tu zimno, że też chętnie dołączę, zwłaszcza że nie ma klientów, tfu tfu 😉
Oby każdy następny był taki dobry, a nawet i o stokroc lepszy:) Pozdrawiam
Wystarczy po dwakroć 😉 Chociaż… masz rację, jak szaleć to szaleć
A co ja będe Tobie szkodować radości i w ogóle raz się żyję w końcu
Ewentualnie kilka razy, ale jako ktoś inny 😉
Skarbie, a już nic nie chcę pisać o przyszłości, ale jedno jest pewne PRAGA NA NAS CZEKA jak mi Ciebie brakuje..
Odpukać 😉 Nie uwierzę, dopóki nie zobaczę, powiem tak Też tęsknię, czy ja się kiedyś doczekam, żebyśmy mieszkały blisko siebie…?
doczekasz się, bo mnie po mału szlag trafiać zaczyna, że to aż 50km
Mnie szlag trafia na drugi koniec Poznania 😉
oby wiecej cudownych roków dla wszystkich;) a ja sie w tym roku zadumalam nad umownoscia tej chwili. wlasciciel pubu sie spil przedwczesnie, nastepnie zagapil i polnoc oglosil piec minut po polnocy, jak mu wszyscy zaczeli wrzeszczec ze juz. a w Polsce wszyscy znajomi i tak juz od godziny mieli nowy rok… skoro Polka jestem, to moze tez od godziny juz bylam w nowym roku? skomplikowane.
Czas to pojęcie mocno względne – dlatego m.in. mamy tyle lat, na ile się czujemy
Miniony rok można zaliczyć do najlepszych, jakie przeżyłam:) Cóż, zgadzam się. To był dobry rok. Może nie najlepszy, ani nawet wybitny, ale zwyczajnie dobry.
No ja prawdę mówiąc nie pamiętam tak ciekawego roku… Ni wiem, czy mierzę dobrą miarą, bo zdarzyło się i wiele rzeczy trudnych, ale jak już dawno pisałam – żyję z ciekawości, a ten rok sporo mi ją jeszcze podsycił
I jest na co czekać
Zdecydowanie, gdyby nie było, to by oznaczało koniec życia…
Ten miniony rok był dla mnie… taki sobie. Niby nic złego się nie wydarzyło ale i bez fajerwerków. W związku z tym w nowym roku oczekuję stanowczej poprawy Pozdrawiam
Innymi słowy nuda 😉 Ale z dwojga złego nuda lepsza niż tragedie, odpukać!
podpisuje sie obiema ręcami pod tym co napisałaś i życzę ci aby ten rok również spełnił twoje oczekiwania!!! duża buźka!;)
Nooo, Ty to już wybitnie nie mogłaś narzekać, zwłaszcza na końcówkę roku 😉
roków? jak to brzmi, phi! może po prostu- ten rok był… no ajj pogmatwane 😉
Można, ale przecież lepiej sobie skomplikować sprawę, no nie?
Oj ja zaszlego roku do najlepszych zaliczyc nie moge dlatego licze na to, ze ten obecny bedzie lepszy.
Ale też miałaś trochę przeomów, trzeba wybierać to, co najlepsze
A dla mnie to był… ciężki rok.
Po ciężkim zwykle nadchodzi łatwiejszy…