Jest jak fala. Nadchodzi władczo, chwyta narowiście, wwierca swą obecność w mą głębię i odpływa, daleko, daleko. Zostaję rozogniona, z błyskiem pamięci o dzikości, którą jako jedyny odkrył na zasadzie odbicia się w jego szaleństwie.
Dźwięki szumne na synapsach…
Milady Brasil, jak już wróci
a ja mam grypę na synapsach… a do orgazmu mi daleko z wielu powodów… kurde, niech już przyjdą lepsze czasy
A mi blisko, bo za jakąś godzinkę… Mmmm 😉 Nie chciej za wiele, i tak masz za dobrze z tym pochwowym ;P
taaaa, uwierz mi że ostatnio w ciągu 30 sekund nie potrafię mieć żadnego… ale jakby co, to zostają jeszcze magiczne palce
A wcześniej potrafiłaś? Wooow… I nie tylko, wszak świat jest pełen wypustek…
Uderzyłaś się w głowę ? ;)))
Prawie 😉 Gwiazdy w każdym razie nawet zobaczyłam 😉
Czerwona kochana, nie obraz sie … ale biegunke masz? ;-))
Czy ja wyglądam na taką, co się odbija w biegunce? 😉
mnie sie to kojarzy z dwoma slowami na literkę „s” ;)))
Aż z dwoma? Mi tylko z jednym, hmmm 😉
Jak Ty górnolotnie piszesz… 😉 pozdrawiam
Są sprawy, o których inaczej się nie da albo się nie chce
Musze u Ciebie korepetycje wziąć aby tak samo się wysławiać 😉
Nie kombinuj, każdy ma własny styl 😉
No ale wiesz.. Kombinuj dziewczyno nim twe lata przeminą;)
Jesli to z piosenki znienawidzonym Leszczy, to tam były wdzięki, a nie lata, więc spokojnie, mamy dużo czasu
a wdzięki nie są ważne?
Są, ale te akurat trudniej stracić
Co Ty jadłaś w Święta?
Ryby bez ości
A na pewno świeże były :)? Chociaż w sumie… bez zbereźności się obyło, nawet dzieciom dałabym do poczytania. Ładnie. Bardzo ładnie.
No właśnie, pierwotnie to był tekst mocno zbereźny, ale ocenzurowałam, więc proszę mi tu nie imputować 😉 Dziękuję 😉
Czyli na początku napisałaś wprost, a po wielu modyfikacjach wyszło to to? Niesamowite :)!
Nie po wielu. Po jednej Jestem geniuszem, nieprawdaż? 😀
Prawdaż
Dobra odpowiedź 😉
Notatka niepozorna, ale wszyscy i tak chyba mają swoje teorie…
Minimalizm czasem daje efekt odwrotnie proporcjonalny A Ty masz jakąś teorię?
Bo minimalizm pozostawia miejsce wyobraźni.:) Magiczna wisienka na torcie, czyli cukiernik Czerwona w szczytowej formie.:) Tort jest wspaniały, ale czym byłby bez wisienki?:D Kulinarna metafora mi się wkradła… 😛 w końcu mogą to dzieci czytać.:)
To tak jak ptak bez dziupli…
1:1.
Widzę, że się spodobało, skoro już stosunkiem zarzucasz…
niech zgadnę… najnowszy Hit Britney Spears?
Nie, niestety nie ma nic nowego, a sprawdzałam 😉 Za to się w jednej piosence Timbaland zakochałam, ale to już abstrahując od tematu
Ja Cie błagam Ty mi nie mów o Justinie bo ja mam tiki nerwowe jak słysze to nazwisko 😉
Ale że na dobre czy na złe?
masz falę? ktoś ci krzywdę robi? ;D
Raczej przyjemność
aaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!! rozumiem;) intymnie…?
I głęboooooko 😉
Tekst wieloznaczny do bólu neuronów…Ale i tak pozdro!
Haha, pozdrawiasz mnie mimo że boli, co za poświęcenie 😀 No wieloznaczny, chociaż dla mnie całkowicie… dwuznaczny ;)Pozdrawiam ja, okrutna 😉
Jutro wybywam na dni kilka więc wszystkiego naj… w Nowym Roku, w tym także równie eksplozywnych inspiracji dla zakręconych wpisów ;-)Pozdrawiam starorocznikowo!
No to całkiem jak ja, wprawdzie nie wybyłam daleko, ale wystarczająco, żeby nie zdążyć tu nawet zajrzeć przed końcem roku… Mam nadzieję, że spóźnione życzenia Los odczyta jako równie szczere – zatem Szczęśliwego Nowego!Pozdrawiam z poślizgiem (to przez ten śnieg… ;))!
Momentalnie mnie ta ‚fala’ zmiotła z powierzchni,ale na moment,już jestem z powrotem 😉
To była tylko jedna fala, a nie tsunami 😉 Chociaż w mojej głowie może i nawet Katrina… 😉 O czymś prócz głowy nie wspominając 😉
Sprawiało wrażenie tsunami 😉 Ta dzikość i szaleństwo 😉
No dobra, środek cyklu, to i z tsunami się pogodzę 😉
prosze mi ten tekst przetłumaczyć na poznanski jeżyk…ahhahah
A co to jest poznański jeżyk?
..język….o matko..pisma komputerowgo nie czaisz??;-))))))) gadaj po naszemu…bo to co tam wyżej to jakie ś schizy….poświąteczne?? nażarłaś sie fasoli? i bąki unoszą ci sie do głowy??…teraz masz pos,rane pomysły.?? hahahahaaha..
dobra, wesoło było ale się skończyło, czas na życzenia noworoczne…u mnie dla Ciebie i reszty już są.;-)))))))))
Dziękuję, ale ja chyba dzisiaj nie zdążę… Być może że w ogóle napiszę tylko w nagłówku, bo zalatana będę chyba aż do 3 stycznia! A potem to jeszcze gorzej 😉 Tak czy owak – Szczęśliwego!
Aaaach!
I och, i mrrr
zeby Ci sie tylko synapsy nie przeciazyly! trzeba o nie dbac, by sluzyly jak najdluzej;)))
Tak, wiem, nie rozwiązywałam krzyżówek… Ale wszak magistrem jestem, więc mi wolno mieć trochę przerwy 😉 Zwłaszcza że w pracy łamigłówki są na porządku dziennym…
A ja przyszłam się noworocznie przywitać :*
No to witam, chlebem i solą! Ewentualnie jeszcze spaghetti, bo zaraz będę robić… Niech Cię Niebiosa mają w opiece 😉 :*