W epicentrum mego PMSu przylazła do mnie do pracy pewna pani. Powiedziała, że trzy razy dzwonił do niej ktoś z biura obsługi, w każdym razie taki numer jej się ujawniał. I spytała mnie, co oni od niej chcieli. Zapytałam, co jej mówili, a ona na to, że nic, bo nie odebrała, ponieważ nie odbiera takich połączeń.
Z dniem dzisiejszym nie tylko jestem panią rozrzutną, ale dodatkowo jeszcze jasnowidzącą, telepatycznie odbierającą niewykonane rozmowy telefoniczne.
No ludzie mnie rozbrajają, słowo daję.