Obudziłam się razu pewnego (czyli jakieś kilkanaście godzin temu…) i ze zdumieniem odkryłam, że zakuto mnie w kajdany. No ok, nie były to typowe kajdany, nie posiadały futerka różowego i fokle, niemniej jak w pysk strzelił z dwóch stron krępowały mnie łańcuchy. Oczy duszy zaś błyskawicznie wyprodukowały obraz pań szanownych Brasil i Meli, trzymających się pod boki i miłym uśmiechem osób, które zaraz utną Ci tępymi nożyczkami mały palec u nogi, oznajmiających: „Kara za grzechy!!!”
Ale nie ze mną te numery. Jak powiedziała moja siostra, gdy nasz tatko próbował jej, będącej w wieku małoletnim, założyć po zrobieniu siku majtki, rajstopy i spodnie jednocześnie: PO KOLEI. Wyznam Wam najpierw zatem jak na spowiedzi:
1. Blog ten istnieje, odkąd go założyłam. Niesłychane, ale to prawda.
2. Jest pierwszym, z którym zgrzeszyłam myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem.
3. Został założony do celów wspomnianych uprzednio, aczkolwiek trzeba mieć świadomość, iż częstokroć inni grzeszyli i grzeszą na nim ze znacznie większym rozmachem.
4. Prowadzenie go za rączkę (a niekiedy kopanie cichcem w rzyć) jest elementem pozytywnym z wielu powodów. Dobrze np. wiedzieć, że w otchłani piekielnej będę mieć towarzystwo.
5. Dzięki niemu nauczyłam się pisać słowa z polskimi znakami. Czy muszę dodawać, jak wiele to zmieniło w moim życiu?
Hm. To jakby prawie koniec, jednakże w wątrobie czy tam w innym organie odpowiedzialnym za liczenie czuję, że teraz powinnam dopisać coś szóstego, żeby móc dopisać i siódme, bo nie byłoby siódemki bez szóstki, a siódemka być musi. Dobra, niech stracę:
6. Jeśli przestanę tworzyć tego bloga, to będzie znaczyło, że nie żyję.
7. Tak jest. No to w pocie czoła pozostaje mi złapać do sieci rybackiej: Little Witch, Anuśśś, Magika, Magdę oraz Nabu, kiedy już będzie uprzejma zleźć ze ściany, czyli innymi słowy odwiesić się. Po prostu napiszcie, dlaczego założyliście bloga, czy to Wasz pierwszy, jak długo go popełniacie, co daje Wam blogowanie i czy coś zreorganizowało w Waszym bycie. A potem wybierzcie pięć osób na pożarcie.
… no dobra, wiem, że byłam niegrzeczna, ale bez przesady, nie wypada pokutować na plecach, poza tym sezon grzewczy się jeszcze nie zaczął, ten kaloryfer taki zimny, NO ODEPNIJCIE MNIE JUŻ!!!