Nadchodzi…

Tuszuję nago rzęsy. Zniecierpliwionym ruchem odgarniam włosy z policzka i ubogacam dekolt kropelkami perfum. Ubieram śmietankowobiałą bieliznę. Biustonosz bez ramiączek bezczelnie uświadamia, jak łatwo go zdjąć…
Teraz pończochy. Rozchylam uda, sprawdzając, czy z każdej strony wyglądają idealnie. Uśmiecham się leniwie, muskając mimochodem…

Skąpo otulona tkaniną kapryśna potęga przypomina mi, kogo pragnę. Wbijam paznokcie we wnętrze dłoni, by nie krzyknąć.

Z namaszczeniem zapinam wokół kostki pasek od czarnej szpileczki. Wydymam usta, mijając lustro; ciało ogarnia łyk gorąca. Spoglądam przez ramię, nie odwracając się, jakbym celowo zachęcała profilem, jednocześnie broniąc się przed konsekwencjami uwodzenia. Jeszcze tylko sukienka…

blog_uk_3741146_4693465_tr_kiecka_na_wesele

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

64 odpowiedzi na „Nadchodzi…

  1. ~brasil pisze:

    jeszcze trochę, jeszcze trochę :) teraz mi się piosenka Kayah przypomniała: zostanie mi w rękach tylko twoja sukienka :)

  2. ~ciemna pisze:

    dlaczego przerwałaś w takim momencie i dlaczego zamist ściągania ubrań je ubierasz…. chyba, ze to część druga ma być ;D

    • ~Czerwona pisze:

      Żeby dać większe pole wyobraźni 😉 Zdejmować tak zwyczajnie każdy głupi umie, a zakładać i oczyma duszy zdejmować już nie :)

      • ciemna_masa@poczta.onet.eu pisze:

        w takim razie cel zostal osiągnięty, moja wyobraźnia została pobudzona… ale gdzie Ty w tej kiecce na taką pogodę co? ;P

        • Czerwona pisze:

          No był jeszcze jeden cel – pobudzić nie tylko wyobraźnię… Ale ponieważ jesteś kobietą, to Ciebie to nie musi dotyczyć :) Na wesele się wybieram, w sobotę… I wtedy musi być ciepło, bo inaczej zmarznę i mi się włosy skręcą!

          • ~ciemna pisze:

            Kochana gdybym facetem była juz bym siedziała w pociągu, aucie lub innym środku transportu…ale udo zadziałało jak trza ;D jaaaaaaaaaaa ja też chce na wesele

          • Czerwona pisze:

            A ja bym na ich miejscu siebie porwała gdzieś daleko, żeby mieć się tylko na własność 😉 Ale potem chyba rzuciła, nie nadaję się do związków…

          • ~ciemna pisze:

            to ja Cię na bezludną wyspę porwem ;P

          • ~Czerwona pisze:

            Wystarczy mnie zamknąć w piwnicy… 😉

  3. ~domini88 pisze:

    Bardzo ładna sukienunia :)

    • ~Czerwona pisze:

      Dziękuję :) W sobotę przejdzie chrzest bojowy, czyli wesele… Szkoda tylko, że kolory wyszły tak kiepsko, tak naprawdę ma ciut inny…

  4. ~przekora pisze:

    baw sie dobrze, polam spzilki!!

  5. ~hanibal pisze:

    Hey sexy lady :)

    • Czerwona pisze:

      Oj, słyszałam, że masz żonę, no i teraz widzę efekty… Ech, czemu mnie tak nikt nie potrzebuje, żeby dla mnie skracać komcie do minimum ;P Aczkolwiek wyjątkowo ten mi się w tak krótkiej formie podoba 😀

  6. ~magda pisze:

    Oo! Czerwona idzie na podryw! Pikna sukieneczka.

  7. shitana@op.pl pisze:

    o jeju! A co dalej?????????????????????? 😀

  8. ~M. pisze:

    Oj Ty kusicielko 😉 Pobudzasz wyobraŸnie, pobudzasz… A sukienka œliczna, choć jestem pewien, że całkiem nieŸle ją wypełniasz :-))) I wtedy to jest dopiero widok! Miłej zabawy weselnej. Ja w niedzielę też mam imprę, więc bawmy się!. Zalotny buziak :-* dla Ciebie za urodę ciała i ducha.Pozdrawiam podekscytowany!

    • Czerwona pisze:

      No, tylko w praniu okazało się, że sukienka lubi zjeżdżać po nieco zwilżonym ciele 😉 (Gorąco było że szok, a w sali klima siadła…) Nic nie wylazło, żeby nie było, ale troszkę się zmieniało położenie na klatce piersiowej, hihi, dobrze, że muszę nosić bieliznę, bo inaczej… 😉 A Ty jak się bawiłeś? A właśnie! Gratuluję zdanych examów!!! :) Chociaż to było oczywiste, z wiadomych względów 😉 … tzn. dlatego, że wszystko umiesz :)Pozdrawiam z odpoczywającymi kciukami 😉

      • ~M. pisze:

        1. Raz jeszcze dziękuję za kciuki i pamięć! :-*2. Impreza na działce się udała super, wszystko zadziałało, rano w pracy wszyscy byli zmęczeni ;-)3. Post był działający na wyobraźnię, ale ten Twój kom-„sukienka zjeżdżała po nieco zwilżonym ciele”… Ufffffffff…………..Pozdrawiam zaczerwieniony 😉

        • ~Czerwona pisze:

          Hihi :) Czerwona wie, jak dobrać słowa, co nie? 😉 Fajnie, że i Tobie się udała imprezka. Ja właśnie chciałam sobie otworzyć piwko, ale chyba nie zdołam go wypić, wprawdzie z pracy przychodzę cała naładowana adrenaliną, ale trochę rozsądku by się przydało, zatem siedzenie po nocy nie wchodzi w grę zbytnio. Zwłaszcza że już nie pamiętam, kiedy się ostatnio wyspałam, od zeszłego tygodnia ciągle nie mogę nadrobić braków, no i niestety blog na tym cierpi mocno. Wszystko cierpi… No ale mam czego chciałam, nie wyobrażałam sobie rannego wstawania, to za to wracam w pracy późno. Cholera, jak zawsze trzeba uważać, o co się prosi ;)Pozdrawiam z najukochańszego miejsca w sieci (po całym dniu spędzonym na stronie salonu, bleee)!

          • ~M. pisze:

            Czerwona jest mistrzynią uwodzicielskiego słowa! Ja jednak rano będę mistrzem ciężkiego słowa, tudzież będę odmieniał zakręty po niemiecku lub łacinie ;-), jak będę wstawał do pracy…Pozdrawiam niemal z objęć Morfeusza.

          • ~Czerwona pisze:

            A ja myślałam, że przy goleniu się śpiewa… No chyba że to hip hop będzie 😉 Kurcze! Mam wolny wieczór, bo jutro dzień bez pracy, mogłabym wreszcie coś napisać, a tymczasem… tak mi się chce spaaaać! Wredny los ;)Pozdrawia Kobieta Pracująca 😉

  9. Forever_alone pisze:

    Na weselach to podobno najłatwiej męża złapać przyszłego… Oczywicie nie panny młodej :)

  10. ~motylek pisze:

    uhuhu :) sukienka, jak już mówiłam, śliczna :) ach Ty kusząca istoto!

    • Czerwona pisze:

      Dzięki :) Szkoda tylko, że tak mało będzie okazji, by ją nosić…

      • ~motylek pisze:

        ejj napisz coś o tym weselu i … no wiesz :) możesz na gg :) taka jestem ciekawa!

        • ~Czerwona pisze:

          Wesele muszę sobie najpierw sama poukładać jakoś, w ogóle tyle mam spraw do opisania, a ciągle mi brakuje czasu, oczy bolą od kompa w pracy, a tam akurat pisać nie mogę… Ech, co za los. Ja chcę na studia 😉

  11. ~Mela pisze:

    Baw się dobrze :) a sukienka śliczna :)

    • Czerwona pisze:

      Bawiłam się dobrze, więc mogę Ci już szczerze podziękować za życzenia, hihi 😉 A w sukience się zakochałam, więc chociaż nad kolano, czyli długości, której nie lubię – musiałam ją mieć!

      • ~Mela pisze:

        Kosmiczne godziny pracy,jak Ty to wytrzymujesz?? Trzymaj się i wracaj do nas szybko :)Pozdr.

        • ~Mela pisze:

          Dobrze że ta suknia wisi,bo jakby tu tak długo leżała,to by się pogniotła ;)Aaa! i wrobiłam Cię w taki niewinny łańcuszek,ale ponieważ Twa miłość do bloga jest wiadoma,nie będziesz miała z nim problemu najmniejszego :)Pozdr.

          • ~Mela pisze:

            Ale nie żebym sugerowała,że masz jakiś problem z łańcuszkami czy coś 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Hihi, no widzę właśnie, że jestem nominowana, i to podwójnie, bo też przez brasilkę… No to się zrobi, a jakże, wprawdzie wolę kolczyki, ale jak mi się łańcuch daje, to też nie odmawiam, zawsze można sprzedać albo przekazać dalej 😉 Hihi. A co do godzin – powiem szczerze, że po 11h odczuwam jakoś więcej energii i zadowolenia niż po 8 czy 6, dziwne…

  12. ~shyJa pisze:

    alez Ty bywasz wyuzdana… mam nadzieje, ze ofiara stopila sie juz po pierwszym Twoim spojrzeniu i teraz jest Twoim niewolnikiem;) milych hulanek i swawoli! kiecuszka calkiem niezla…

    • Czerwona pisze:

      Stopiła się do reszty i zaogniła ponownie 😉 Tylko pytanie, kto teraz jest niewolnikiem, on czy ja, rykoszetem… 😉

  13. genever@op.pl pisze:

    no no, kocham, ten stan.., za niedługo też wskoczę w swoje czerwone szpile i powędruje na wesele, czując sie doprawdy doskonale, kobieco i sexy! duża buźka! sukienka sliczna! a jak po weselu?

    • Czerwona pisze:

      Głupie myśli mam po weselu 😉 I mętlik w głowie… Wiesz, złapałam welon, a mój partner, który mnie na to wesele zaprosił – krawat; to zobowiązuje 😉

      • ~anka pisze:

        ja też bym miała powiem ci… a ten krawaciaż coś więcej znaczy;) dla ciebie? jaki jest jego pogląd na sprawe? ma ciąg dalszy? ech, wiedz, że pisze u ciebie komentarz po raz szósty… i nie trafia mnie szlag, nic a nic… 😉

        • ~Czerwona pisze:

          Właśnie nie wiem, co dalej, coś się dzieje, nawet mocno się dzieje, ale z niedopowiedzeniami… Cholera! czyli tak, jak mnie najbardziej kręci 😉 Łe, mogłaś dobić do siódemki, byłaby fajna liczba, taka ostrzegawcza hihi 😉

  14. LittleWitch pisze:

    Pikantnie, a zarazem delikatnie 😉 mhmmm…

  15. ~kobieta pisze:

    No,no dawno mnie tu nie było, a tu…hm……ciekawie. Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *