Mądrość buddyjska nr 22

NIE POTRZEBA ODGRYZAĆ ŁBÓW NIETOPERZOM, WRZUCAĆ ICH DO KOTŁA PEŁNEGO WŁOSÓW ANI MIESZAĆ Z WYCIĄGIEM Z GLIZD ORAZ WYŁYŻECZKOWANYCH GAŁEK OCZNYCH, BY MÓC OPOWIEDZIEĆ, NA CZYM POLEGA MAGIA.
WYSTARCZY ZWYCZAJNIE DAĆ ŚWIATU NOWE ŻYCIE.

Z dedykacją dla mojej siostry i siostrzeńca, któremu już na wstępie się udało – mianowicie wbrew groźbom nie będzie miał urodzin w 1 dzień szkoły, gdyż w mądrości swej wolał przyjść na nasz radosny padół w Święto Blogów. Dobry znak!

PS. Rany boskie, jestem już podwójną ciocią! Czuję napływ grawitacji i ciężar zmarszczek… 😉

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

21 odpowiedzi na „Mądrość buddyjska nr 22

  1. Czerwona pisze:

    M.! Maluszek ma to samo imię co Ty! :)

  2. zapalka_na_zakrecie@op.pl pisze:

    Gratuluje ciotectwa ;-)) magia w najczystszej postaci …

  3. Forever_alone pisze:

    Skoro już jesteś ciocią to chyba i czas aby zostać wujkiem, co Ty na to? :) Pozdrawiam

    • ~Czerwona pisze:

      Hm, penisy rosną mi tylko we śnie… Ale mogę im załatwić wujka :) Tzn. w sensie że nowego dokooptować, a nie że zabić 😉

  4. ~przekora pisze:

    Gratulacje moja droga. No i chlopak urodzony w niedziele jak stereotypowo;)) Brawo za olanie 1 wrzesnia!

  5. ~ciemna pisze:

    Ciemna wita nowego Polaka i laureata bloga roku 2036 np. huraaaaa… no data urodzin zobowiązuje. 😉

  6. monia.londyn@onet.eu pisze:

    najwazniejsza przyjazn z krwi i kosci, a tym bardziej z wypitego piwa masz racje! dlatego tez czekam z niecierpliwoscia na pazdziernik, mam nadzieje, ze nic nie pokrzyzuje planow! Niech zyja blogi! i piwo! i magia!siostrzeniec cwana sztuka:) ja nie jestem ciocia, a starsza jestem i zapewne mam wiecej zmarczek niz ty, wiec DONT PANIC!!!

    • ~Czerwona pisze:

      Tak jakoś sobie myślę, że przyjaźnie blogowe – o ile zostaną przeniesione na grunt realny i okażą się rzeczywiście trafione – mogą stać się najbardziej silnymi i głębokimi. W końcu okazujemy tu więcej siebie, często ukrytą dla „normalnych” znajomych cząstkę duszy, która nigdy by nam przez usta nie wyszła, a przez palce idzie lekko i dociera do podobnych nam ludzi po drugiej stronie szklanego ekranu… Bo łatwiej się otworzyć przed kimś, kto zna nas ze strony, którą tak bardzo pragniemy pokazać, a jednocześnie na co dzień nie umiemy. Fenomen sieci. Szkoda, że zobaczymy się tylko na chwilkę, bo tak bym chciała usłyszeć od Ciebie bezpośrednio opowieści z wypraw, np. z Indii… Ale wiesz co, być może w październiku ja z kolei będę w Londynie, więc jeśli nawet Tobie się coś pokiełbasi i nie uda spotkać, to nic straconego, przyjedzie Góra do Mahometa 😀

      • monia.londyn@onet.eu pisze:

        masz racje- w blogach czasem piszemy to, czego w zyciu na glos bysmy nie powiedzieli. nie mam jeszcze doswiadczenia w przenoszeniu znajomosci wirtualnych do realu, ale to co piszesz ma sens.do pozn. na pewno przyjezdzam- kwestia tylko ile czasu nam bedzie dane, a to zalezy w duzej mierze od rozklady pkp… niestety… ale jak gora do mahometa przyjedzie i tak, to sie mahomet bardzo cieszy! na dlugo zawita? jak bedzie juz ustalone, to mahomet chce wiedziec!odnosnie tych Indii to jakos zapomnialam, ze mialam napisac jak zostalam gwiazda filmowa;) co sie odwlecze, to nie uciecze…

        • Czerwona pisze:

          Ja już pewne doświadczenie mam, i powiem szczerze, że np. za obecność Brasil to będę dziękować niebiosom długo 😉 Dam znać na pewno, jak będę już miała skrystalizowane plany, tzn. to jeszcze nie jest na 100%, tak czy owak raczej nie wcześniej niż 10 października, no i przypuszczalnie na weekend jakiś… No właśnie, poproszę obiecany cd. relacji, bo że na pkp nie można liczyć, to pewne niestety!

  7. ~brasil pisze:

    to znaczy, że pisanie bloga jest mu przeznaczone :) a że to Twoja rodzina, to będzie to zapewne blog cudowny :)

    • ~Czerwona pisze:

      Niech on lepiej piłkę kopie i zarabia miliony 😉 Chociaż nie powiem, tu można sporo zarobić w kwestiach duchowych… Ale w sumie gdyby pisał dobrze, to jako facet by tu robił niezłą karierę wśród tylu nędznych męskich blogów… 😉

  8. ~Mela pisze:

    Gratuluję Twojej Siostrze i Tobie-Ciociu ;))

  9. ~magda pisze:

    Się malucha dorobiłaś? Gratuluję! I to jeszcze taki bezproblemowy, możesz go odwiedzać kiedy zechcesz a w nocy budzi siostrę i to jej odgryza sutki. Racja, dzieci są paskudne.A magia? Cóż, magda jest wiedźmą,t ą z rodzaju wrednych, które wyrywają wrogom włosy i tworzą dla nich laleczki voo-doo, z których korzystają później na fizyce. Albo lepij, kiedy wróg jest akurat odpytywany.

    • ~Czerwona pisze:

      Bezproblemowy to by on był, gdyby mieszkał na drugim końcu miasta… Bo teraz i tak pewnie będzie więcej u nas niż u nich – przerażająca myśl 😉 O, a ta laleczka to działa? Ja bym im wyrywała włosy łonowe, to musi strasznie boleć… :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *