Mądrość buddyjska nr 19

WSZYSTKO INNE POCZEKA. MIŁOŚĆ CZEKAĆ NIE MOŻE.

Dlatego wybieram: zamiast magisterki – KWIATY! :)

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

66 odpowiedzi na „Mądrość buddyjska nr 19

  1. Czerwona pisze:

    BMNN i Fa :) FLOWER POWER!

  2. ~Bellis pisze:

    Twoja notka sprawiła, że mój umysł przywołał dla zmysłów zapach konwalii… nie wiem dlaczego akurat teraz i dlaczego właśnie konwalie (które lubię, oczywiście), ale to bardzo miła niespodzianka od rana :)

    • ~Czerwona pisze:

      No i słusznie, w końcu to moje ukochane kwiaty! Ach, ale to nic w porównaniu z tym, co my poczułyśmy, wchodząc do jakże znajomej sali… Bosko!

  3. monia.londyn@onet.eu pisze:

    ale piknie!:)))

  4. ~w-i-a-r-a pisze:

    miłość czekać nie może, dlatego publicznie Ci wyznam! kocham Cię :) ale to żada nowośc, przecież wiesz :)

  5. ~anka pisze:

    wszystkiego najlepszego z okazji florystycznych imienin!!! miłości miłości miłości, żeby odnalazła i zawróciła w głowie, jak zapach kwiatów letnim wieczorem…! a co do pani promotor, to może sie jej pogoda udzieliła i łaskawa jest! korzystaj!

    • ~Czerwona pisze:

      Och tak, dobre życzenia… Dziękuję :) A flądra jest chyba po prostu zagoniona i to dlatego… Kurcze, całkiem jak ja, i ja też się z tym dobrze czuję… Dziwne, nie? 😉

      • ~anka pisze:

        wcale nie! jak jesteś zagoniona to nie myslisz o głupotach tylko ciągle gdzieś cię gna, cos na ciebie czeka i wiesz… potrzebny człowiek światu jest! tez tak mam! a pani promotor musi troche pomarudzić, taka jej rola, pewno tez ja uwielbia i korzysta z jej prawa do gnębienia z lubością! wierz mi! a z kursu zadowolana?

        • ~Czerwona pisze:

          Och, i to bardzo, a efekty są w galerii :) No właśnie, gdy się nie ma czasu na nic, to się nie myśli o głupstwach, nie przeżywa bólu istnienia, nie zagryza pier.dołami i nie rozszarpuje ran, pławiąc się w nich z rozkoszą masochistyczną…

          • ~anka pisze:

            jak ja znam te masochistyczne doznania;) i lubię się czasem mimo wsyztsko temu poddać;) pozdr

  6. ~Mela pisze:

    Kwiaty…uwielbiam,zapach,kształty,formy :) Ej,to Ty specjalistką jesteś od kwiatków,nie wiedziałam :))

  7. ~magda pisze:

    Czerwona jest specjalistką od kwiatów, kaktusów i mchów 😀

  8. zapalka_na_zakrecie@op.pl pisze:

    Dobry wybor :-)) cos przepieknego stworz i moze nam pozniej zaprezentuj :-)))

  9. telka1@vp.pl pisze:

    Ach te kwiaty:)studentka w cętki

  10. ~przekora pisze:

    prawda li to;))

  11. ~M. pisze:

    Ja odpycham od siebie egzamin, Ty magisterkę… Ale Ty chociaż w zamian uczysz się czegoś innego.Pozdrawiam!

    • ~Czerwona pisze:

      Nie ma to jak łączyć przyjemne z pożytecznym… Czyli nauka o kwiatach 😉 A mgr odepchnęłam już tak, że bardziej nie można, muszę się zmobilizować ostro, bo… Pozdrawiam edukacyjnie!

  12. ~słodko-kwaśna pisze:

    Kiedy ja tu byłam..? Oj życie mi się kręci i mniej bywam w blogowym świecie;) Gratuluję wyobraźni – to a propos przedostatniej notki:D. I się zgadzam z tym, co w niniejszej napisane;-) Mimo wszystko..! Pozdrawiam serdecznie:)

    • ~Czerwona pisze:

      No właśnie, ciekawe, ja też zawsze zaznaczam, że „mimo wszystko”… U mnie też się dzieje, też coraz mniej tu bywam… Ale to się niedługo zmieni, chyba. Chociaż realne życie jest… no realne 😉 Nic tego nie zastąpi…

  13. ~Zadra pisze:

    Coś się Pani opierdziela… A przy okazji: wkrótce omówimy pewne sprawy na gadulcu! :) Buziaki weekendowe.

  14. ~ciemna pisze:

    czekaj czekaj jk to szło? kwiatki, bratki i stokrotki, dla lucynki dla dorotki, nawet jak nie tak to się przynajmniej rymuje 😉

  15. LittleWitch pisze:

    Miłość jest zbyt gorąca, aby spokojnie czekać 😉 Dlatego rwiemy się do tego, co/kogo kochamy… a reszta idzie w las 😛

  16. ~hanibal pisze:

    Kocha to poczeka… 😛

    • Czerwona pisze:

      Ale ja nie poczekam 😉

      • ~hanibal pisze:

        Kochasz to poczekasz… Najpierw obowiązki, a póćniej przyjemność… :)

        • ~Czerwona pisze:

          Gadanie ;P Jak widać nie u Czerwonej 😉 Idea jest bowiem taka – bez sensu najpierw pchać się w obowiązki, kto wie, co będzie jutro, może mnie wcale nie będzie i te obowiązki przestaną istnieć? A przyjemności mi nikt nie odda, jeśli nie wezmę jej w porę, nie odrobię jej już wtedy… 😉

  17. ~Assist Magik pisze:

    od kogo?:D

  18. shitana@op.pl pisze:

    Zgadzam sie :–) Milosc czekac nie moze :–) Ja tez na swoją obrone chce kwiaty zamiast pytan :–)Pozdrawiam, shitana

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *