Do szanownej Redakcji Konkursu Blog Roku 2007

Niezmiernie mi przykro, ale mój Dobroczyńca, czyli Onet we własnej osobie uprzejmie zrobił mi psikusa i kiedy zdecydowałam się w końcu, iż zalety ostatecznie wykopały wady, czyli postanowiłam dołączyć do radosnego grona potencjalnych zdobywców laptopa, on zawiesił mi dodawanie do linków. W sumie zrobił to już parę dni temu, ale do tej pory nie naprawił. Nie żebym wypominała czy coś (chociaż jestem strasznie wkurzona!!!)… W każdym razie link umieszczam tu, a jak tylko wszystko się naprawi, to zakwitnie gdzie indziej i na trwałe, obiecuję. Jednocześnie chciałabym zdementować pogłoski, jakobym nie była sobą. Ja to ja, przysięgam wszystkimi palcami i z ręką na sercu, którego domniemany brak u mnie również jest paskudną plotką ;P

No to podziwiajcie sobie efekty (wybaczcie te woły, ale sytuacja tego wymaga, sami rozumiecie):

http://www.blogroku.pl/state-of-emergency,gvqu1,blog.html

PS. Jak zwykle się wzruszyłam przy transmisji Wielkiej Orkiestry, lubię takie zjednoczenie ludzi… No i X lat temu to właśnie na Orkiestrze przeżyłam swój pierwszy rockowy koncert. A potem Woodstock… Niepowtarzalne.
Bądźcie zdrowi i trzeźwi!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

145 odpowiedzi na „Do szanownej Redakcji Konkursu Blog Roku 2007

  1. ~Zadra pisze:

    Czyli jednak kusi Cię ten laptop 😛

  2. ~brasil pisze:

    rety juz sie bałam doczytać co ty tam na tej orkiestrze przezyłaś 😉 gratuluję zgłoszenia, porywalizuj sobie zdrowo z Zadrą o laptopa 😉

    • ~Zadra pisze:

      Ale Zadra wcale do laptopa się nie przymierza. Zadra nawet nie ma nadziei dostać się pod kwalifikacje konkursowe…

      • ~brasil pisze:

        o to zupełnie tak jak Brasil 😉 wychodzi na to, że Czerwona może zgarnąć trzy 😉

        • ~Czerwona pisze:

          No ba, przecież ja wygram, to chyba oczywiste 😉 Ale skąd trzy? Chyba dwa ;P

          • ~brasil pisze:

            ano fakt… ale możesz zabrać jeszcze komuś ten trzeci 😉

          • ~nive pisze:

            byle nie mi :) bo moj to jak dziecko wlasne ;)No czerwona to do boju, gryz,kop i walcz o lapsa do upadlego 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Tak, stratuję, wychłostam, wysmagam i mi dadzą, a wtedy też będę śmigać z komentarzami i mnie nie dogonicie, a co! A używanego nie chcę, możesz być spokojna 😉

          • ~brasil pisze:

            wiesz, uzywany ma jakieś tam doświadczenie, a podobno z doświadczeniem są najlepsze… hm, albo pomyliło mi się z facetami 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Używany jest o tyle dobry, że już przetestowany i zawsze jest się kogo spytać o odblokowanie w razie czego 😉 Ale za to już nie lśni tak ładnie… ;P

          • Zadra_Cafe pisze:

            Ale był też taki dowcip, albo cytat czyjejś wypowiedzi na necie: „Wiecie… tak sobie siedzę teraz na klopie, z laptopem na kolanach, i tak sobie myślę: weź tu człowieku kup potem używany sprzęt…” :)

          • ~Czerwona pisze:

            😀 W kiblu najczęściej rodzą się złote myśli 😉 Chociaż ja szczerze mówiąc powinnam mieć rejestrator myśli w łazience, bo tam to całe notki mi przychodzą do głowy, oczywiście jak siadam do kompa, to nie, bo po co…

          • ~brasil pisze:

            ej, to teraz do wc się chodzi z laptokiem a nie z gazetą?! 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Nie żartuj, nie wiedziałaś? Przecież w kiblu się najlepiej internet kradnie od sąsiadów… 😉

          • ~nive pisze:

            heh a mi wlasnie w kiblu zasieg gubi :/ wiec moje mysli i plany tworcze pozostaja nietrealizowane 😉

          • ~brasil pisze:

            ale ja takiego długiego kabla nie mam, żeby zejśc na dół do kibelka i jeszcze być podłączoną do netu! zaraz się popłaczę! :(

          • ~Czerwona pisze:

            I tak obie macie lepiej ode mnie, ja nie mam laptopa, żeby w kiblu z nim siedzieć, ani też domu dwupoziomowego ;P Zaraz się normalnie rozpłaczę nad sobą ;P

          • ~brasil pisze:

            ale masz cudownych sąsiadów, którymi możesz się chwalić… tzn ja w sumie też… 😉

          • ~Czerwona pisze:

            O tak, to rzeczywiście jest powód do dumy… ;P A co Twoi zrobili, że tacy cudowni? :)

          • ~brasil pisze:

            jedni robią latem co tydzień imprezy techniczne a drugi jeden to mnie podgląda… szał! 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Ja przynajmniej podglądania unikam bez trudu 😉 Ale co to są imprezy techniczne??

          • ~brasil pisze:

            takie na których przez cały czas leci techno…

          • ~Czerwona pisze:

            Uuu, moi tylko disco polo dają, a ostatnio ci pode mną zaczęli bardzo ambitnej muzy słuchać, normalnie szok! Chyba to ja ich tak wyedukowałam, kiedy w zemście im ciężkimi basami waliłam… 😉

          • ~brasil pisze:

            juz bym chyba to disco polo wolała…

          • ~Czerwona pisze:

            Ja tam się nie znam na techno, ale ogólnie niespecjalnie lubię ludzi z gwizdkami i w białych rękawiczkach, jakoś tak dziwnym trafem nie umiem się z nimi bawić, zupełnie nie wiem, dlaczego… 😉 Ale to w takim razie Ty już jesteś specjalistką od tego gatunku? 😀

          • ~brasil pisze:

            o tak, wszystko mi pulsuje w rytm tej „muzyki”… idealne zgranie ciała i rytmów…

          • ~Czerwona pisze:

            To i pewnie Ci serduszko przy tym szybciej bije, powinnaś ich do sądu pozwać, że narażają Cię na przedwczesne wykorzystanie żywotności tego ważnego organu :)

          • ~brasil pisze:

            ilość adrenaliny wtedy stanowczo przekracza wszelkie normy… 😉 ale spokojnie: jestem ubezpieczona od nieszczęśliwych wypadków, i mam nadzieję, że to również zawiera się w tych nieszczęśliwych…

          • ~Czerwona pisze:

            Ale co ci po ubezpieczeniu, jak zemrzesz na zawał? To tylko rodzina będzie miała radochę… 😉

          • ~brasil pisze:

            planowałam zapisać Tobie w spadku co bys miała na tego laptopa, ale skoro już zarzuciłaś tą rodzina to mi się tak o nich przypomniało… ;]

          • ~Czerwona pisze:

            Ojeju, no dziękuję ja pamięć, kochana jesteś 😉 Czy tam koffana, jak wolisz 😉 To może jednak Cię smagnę, ale najpierw spisz ten testament, muszę być pewna 😉

          • ~brasil pisze:

            kofffffffffffffffffffana 😉 ups, oplułam się… no jutro poletę do notariusza czy innego zwierza i się zrobi 😉

          • ~Czerwona pisze:

            No to załatwione. W sumie teraz chciałam się jeszcze spytać, kiedy dostanę swoje pieniądze, ale chyba nie wypada… 😉

    • ~Czerwona pisze:

      A czemu się bałaś tak właściwie? 😉

      • ~brasil pisze:

        bo jestes nieobliczalna 😉

        • ~nive pisze:

          bo wiesz, z Szatanica to nigdy nic nie wiadomo co ona właśnie przezywa :) Tyy Czerwona to co obs wtedy byl :) Ja tam bardziej kocham swiatelko do nieba :)

          • ~Czerwona pisze:

            Och, był, był… I jeszcze się pojawił chłopak, w którym się strasznie kochałam… Ale dzieciak byłam i o 9 musiałam się zmyć :(

          • ~brasil pisze:

            boisz się chodzić w ciemnośći? 😉

          • ~Czerwona pisze:

            A kto tu o ciemnościach mówił? Nie precyzowałam, co to była za pora dnia ;P

          • ~brasil pisze:

            się czepiasz 😉 mru mru mru 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Kici kici, pewnie właśnie oczka mrużysz i masz pionową źrenicę? A nie, sorki, z kimś Cię chyba pomyliłam, przecież Ty krówka… 😉

          • ~brasil pisze:

            no właśnie z nieznanych przyczyn to mru mru mru mi się tu wdarło 😉

          • ~Czerwona pisze:

            A może okres się skończył, co? Przyznaj się 😉

          • ~brasil pisze:

            ano skończył się, skończył 😉 a Ty ze swoim już startujesz? 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Tak, od wczoraj, podobnie jak nive :) Tyle ze sobą przebywamy wirtualnie, ze nam sie cykle zgrały, jeszcze Ty musisz się dostosować i nie będzie problemu ze spotkaniem w realu :)

          • ~brasil pisze:

            no ja was troszeczkę wyprzedzam, ale to się nadrobi 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Jeszcze troszkę poprzebywasz z nami na gg tudzież innych komunikatorach (nie żebym coś sugerowała, skądże… ;)) i będzie jak ulał :)

          • ~brasil pisze:

            ale że jaki znów sugerujesz?

          • ~Czerwona pisze:

            Taki, gdzie by można konferencyję uruchomić, żeby Zadra się mógł przyłączyć 😉

          • ~brasil pisze:

            u mnie tlen nie chce chodzić. Próbowałam już i szwankuje bardziej niż gg, nie wiem, co się dzieje ostatnio. Nawet plus zwariował pewnego dnia…

          • ~Czerwona pisze:

            Plus ten komórkowy? Mi Era zwariowała, bo napisała, że wysłała smsa do Anglii, a po 5 dniach przysłała wiadomość, że jednak nie wysłała. Superowo :) A gg ostatnio mi się często psuje, ech zresztą co mi się nie psuje…

          • ~brasil pisze:

            ano ten plus… a gie gie mi też wariuje poprzez robienie mnie niedostępną i niechcenie zrobienia dostępną… a grrrrr

          • ~Czerwona pisze:

            Mi wszystko wariuje, łącznie z kompem, który mi nagle zawiesza muzykę i wszystko… I się nie chce włączać czasem, ale to drobny szczegół… Ech, zła jestem i mam doła 😉 Postmenstrual syndrome chyba… A raczej w trakcie, nie wiem, jak to po łacinie 😉

          • ~brasil pisze:

            może twój komputer kobiety potrzebuje? 😉 a nie wiem jak to po łacinie jest…

          • ~Czerwona pisze:

            Moim zdaniem to JEST kobieta, z cyklem i PMSami… Chociaż przy włączaniu warczy basem jak facet. Hm, a może to feministka 😉

          • ~brasil pisze:

            a może wchodzi własnie w dojrzewanie i stąd te huśtawki nastrojów? i do tego mutacja…

          • ~Czerwona pisze:

            Jeszcze mi tylko polucji brakuje…

          • ~brasil pisze:

            nie wywołuj wilka z lasu! ;]

          • ~Czerwona pisze:

            No to sio wilku! Czy jak tam się na wilka woła, żeby sobie polazł… Wio? 😉

  3. ~motylek pisze:

    a Ty myślałaś, że przy niedzieli sie tym zajmą? 😉 cierpliwości, jutro dzień roboczy 😉

  4. przekora pisze:

    moze to przez twoj PMS?

    • ~Czerwona pisze:

      Prędzej przez niektóre komentarze 😉 Ale ja się nie skarżę przecież… :)

      • ~brasil pisze:

        że co? aaa, rozumiem, „niektóre” czyli NIE te pisane przez nas 😉

        • przekora pisze:

          brasil teraz to jej podpowiedzialas, a chcialam jej cos napisac i sprawic by sama musiala wybrnąc;]

          • ~nive pisze:

            a tam, onja za mna tesknila :))) ale juz wrocilam :)))

          • ~Czerwona pisze:

            Tak, i podobno jesteś u Zadry na gg, wiem 😉 No to wielkie przytulanko na powitanie!!!!!!!!!

          • ~brasil pisze:

            no ej, fakt: ja nigdzie nie wyjeżdżałam ale czy mi sie już nie należy przytulanko? 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Znaj łaskę pana: Przytulamy!!!!!! A przynajmniej ja przytulam 😉 Cieplej?

          • ~brasil pisze:

            gorąco!!

          • ~Czerwona pisze:

            A nie, miało być GORRRRRĄCO. Jeszcze raz… Przytuuuuulankoooo! 😉

          • ~brasil pisze:

            teraz jeszcze barrrrrrrrdziej gorrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrąco! wrrrrrau 😉

          • ~Czerwona pisze:

            O jeju, współczuję temu, który spędza dziś z Tobą noc… Przypniesz go do kaloryfera jak nic! 😉

          • ~brasil pisze:

            e, do kaloryfera nie, za to do żyrandola jak najbardziej 😉

          • ~Czerwona pisze:

            A najlepiej do transformatora, żeby pozbawić prądu całe miasto i tym samym poprawić przyrost naturalny, co? Już ja znam te Twoje wyższe cele… :)

          • ~brasil pisze:

            a skąd ja mam tu transformator wytrzasnąc? 😉 chociaż pomysł ciekawy ;]

          • ~Czerwona pisze:

            Jak większość moich pomysłów, jeśli mam być szczera 😉 Nie wiem, skąd, może ze śmietnika?

          • ~brasil pisze:

            byłam i sprawdziłam: nie mam tam czegoś takiego…

          • ~Czerwona pisze:

            A coś innego masz? Np. armatę… Przydałaby mi się 😀

          • ~brasil pisze:

            armata? a w jakim sensie? mam jedną ale jest tylko moja 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Naprawdę masz? Własną? Może pożyczysz, co? Nie bądź taka, nie daj się prosić… 😉

          • ~brasil pisze:

            o nie, na to się nigdy nie zgodzę! ;] ale zobacz w Ikei, masz blisko wszak, może tam mają. A może zagadaj do sąsiadów i od razu Wasze hm, stosunki się poprawią od tego 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Może jeszcze tego z wybałuszony oczkami o nogami na beczce prostowanymi mam spytać? Prędzej bym sobie zjadła łechtaczkę niż jego poprosiła o armatę!

          • ~brasil pisze:

            ale „sobie” w sensie swoją czy w takim rozumieniu „ale bym SOBIE teraz coś łyknęła”? bo ja nie wiem czy swoją to dobre rozwiązanie… 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Gdzie tam swoją – jego żony 😀 Fuuuu! Fuuuuuu!!!!!!!!!!!!!!!!!

          • ~brasil pisze:

            tak od razu poprzez odgryzienie czy jakieś odcięcie najpierw? 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Sterylne odcięcie, potem zanurzenie w alkoholi i dopiero zjedzenie :) Ale z armatą to by można więcej pokombinować, jakieś tortury typu wciskanie na chama do środka pieprzu… Och ^^

          • ~brasil pisze:

            się tak nie rozkręcaj bo jeszcze tam poleziesz mówię Ci 😉 i poprosisz o tę armatę a nawet o łechtaczkę 😉 a może ją wcześniej (tę łechtaczkę ) zmiażdżymy, zalejemy buforem do lizy i proteinazą K oraz SDS i odwirujemy i ja DNA wyizoluję? hę? anuż Twoi sąsiedzi to jakiś inny gatunek? ;]

          • ~Czerwona pisze:

            Dobra, ale Nobel będzie fifty-fifty 😉

  5. ~izavel pisze:

    Zdrowi i trzeźwi hehe….fajnie brzmi…A ja chyba się właśnie wycofam z konkursu owego….

    • ~Czerwona pisze:

      No nie? Wcale nie abstrakcyjnie, skąd… 😉 Czemu się wycofasz? Zostań, nic Ci to nie szkodzi, a a nuż… :)

      • ~izavel pisze:

        Bo gdy się zgłaszałam nie znałam nowych reguł „gry”(po co sprawdzać…myślałam że jest jak zwykle, a tu niespodzianka po fakcie, znaczy po zgłoszeniu)…Ja tak nie lubię komerchy….:/

        • ~Czerwona pisze:

          Ja wiedziałam od razu, dlatego długo się wahałam. Zresztą i tak nie mam szans, rodzina i znajomi nic nie wiedzą o blogu, zostajecie tylko Wy, a to za mało, bo już w tej chwili niektórzy mają po 100 głosów, więc… 😉 Cóż, nic nie szkodzi próbować, chociaż szkoda, że jak zwykle liczy się tylko popularność.

  6. ~Forever alone pisze:

    No mi również ten laptop by się marzył… Można by było siedzieć w internecie nie wyłażąc z własnego łóżeczka… Nie liczę na wygraną ale może jakis sponsor się znajdzie co mi taki drobny prezencik sprawi :)

    • ~Czerwona pisze:

      Chętnie się przyłączę do szukania sponsora, nawet mu mogę opowiadania erotyczne lub jakie tam sobie zażyczy pisać w zamian 😉 Też nie masz laptopa? Motylek też nie ma, może napiszemy wniosek, żeby w tej kategorii przyznali 3 nagrody? Może się skuszą, w końcu jeden więcej, jeden mniej, co za różnica… Jak myślisz? 😉

      • ~motylek pisze:

        ojj tak! wniosek jak najbardziej pożądany! a tak na marginesie, to śmiesznie brzmi to: „Motylek też nie ma…” 😉 ależ my trzy biedne pokrzywdzone przez los jesteśmy i zacofane technicznie 😀 już słyszę: „Chcesz ten laptop czy nie?!” chcę chcę 😀 więc się przymykam 😀

        • ~Czerwona pisze:

          Zacofane to byśmy były, gdybyśmy nie chciały, a że chcemy, to wychodzi, że jesteśmy tylko ubogie 😉

          • kwjatuszek@onet.eu pisze:

            a ja patrzę na powyższy mój komentarz i widzę, że nie odpowiadasz z zapytaniem w głowie „o co chodzi?” 😉 nie no, źle ze mną 😀 uboga to nie jestem, ale jak ma to pomóc w zdobyciu laptopa to powiem, że jestem i że głoduję! 😀 motylek

          • ~Czerwona pisze:

            Cholera, aż chlebek Wasa odłożyłam 😉 Spoko, ja czasem zapominam, że nie skomentowałam u kogoś posta i potem szukam siebie na liście komentujących i się wkurzam, że onet mnie nie lubi 😉 Starość nie radość, oj tak…

          • kwjatuszek@onet.eu pisze:

            kurcze ja to nie wiem jak ja dożyję 70tki… no, dożyć może dożyję, ale przecież ja nic nie będę wtedy pamiętać! 😀 motylek

          • ~Czerwona pisze:

            To i tak Ci będzie obojętne, problem będzie mieć raczej otoczenie 😉 Nie ma się co martwić na zapas, tylko krzyżówki rozwiązywać, zwiększają ilość synaps, rzecz sprawdzona na dziadku :)

          • kwjatuszek@onet.eu pisze:

            o ja gram w literaki, to też pomoże prawda prawda? ;)motylek

          • ~Czerwona pisze:

            Tak, pod warunkiem, że zagrasz ze mną 😉

          • ~motylek pisze:

            zagram, a co mi szkodzi 😉 musimy się umówić na partyjkę 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Koniecznie :) To będzie pamiętne wydarzenie… 😉

          • ~motylek pisze:

            oo Onecik wszystko naprawił! a jednak coś robią 😀

          • ~Czerwona pisze:

            Taaa… Kazali mi w Explorerze edytować, a ja nie lubię Explorera! Też mi porada, no ale dobrze, że działa, chociaż nie rozumiem, czemu na firefoxie nie, a tam tak. Ale ok, już nie będę stroić fochów, grunt że jest :) Ładnieee? 😉

          • ~motylek pisze:

            ładnie :)) a mnie działa na firefoxie… dziwne… no cóż nie każdy moze mieć to szczęście 😀 przepraszam, odbija mi 😀

          • ~Czerwona pisze:

            No mi też działało zawsze, nie wiem, co się stało… Goopie to życie i niesprawiedliwe i fokle 😉

      • ~Forever alone pisze:

        No nie mam laptopa… :) Ale jak we trzy zrobimy takie bardzo maślane oczy to może jakiś dobry człowiek się znajdzie :)

        • ~Czerwona pisze:

          To by trzeba kota ze Shreka zatrudnić, przynajmniej za mnie, bo ja maślane mam tylko jak się rozmarzę, a wtedy pewnie by mi się adrenalina podniosła, czyli z marzeń i oczu nici 😉

          • kwjatuszek@onet.eu pisze:

            ooo to ja w tej kwestii mogę się popisać jako że w robieniu maślanych oczu jestem mistrzem 😀 zaczynam ćwiczyć już przed lustrem 😉 tylko powiedzcie jak to będzie to „juz” 😉 motylek

          • ~Czerwona pisze:

            Taka z Ciebie zdolna bestyjka? Kurcze, na ambicję mi weszłaś, teraz i ja będę ćwiczyć 😉 Ale laptopy mają być 3, a nie że za najlepszą minkę, dobra? 😉

          • kwjatuszek@onet.eu pisze:

            nie no, to ja się jak coś wstawię za Ciebie z tą minką 😉 laptopy maja być i kropka! zauważyłam zaproszenie do konkursu do serwisu randkowego czy czegoś tam 😀 nie mogłam się powstrzymać i wtrąciłam się 😉 mam nadzieję, że wybaczone mi to zostanie 😀 motylek

          • ~Czerwona pisze:

            Ej, czytasz mi w myślach! Bo właśnie chciałam Ci pokazać, co mi napisano 😀 No proszę, wyczuwamy się już telepatycznie, do czego jeszcze dojdzie, strach się bać 😉 Ale swoją drogą to trafili idealnie, faktycznie 😉

          • kwjatuszek@onet.eu pisze:

            wyprzedziłam Cię 😀 niesamowite co za propozycje można dostać w Internecie 😀 telepatia to ostatnio u mnie wyostrzona bardzo 😉 motylek

          • ~Czerwona pisze:

            U mnie też, zresztą zawsze miałam wyostrzoną, niestety rzadko kiedy jej wierzę i używam, a przydałoby się. Zwłaszcza gdybym tak mogła się telepatycznie połączyć z wykładowcami i dowiedzieć, co za pytanka dadzą na koło, oj tak… Ale wiesz, czego mi tu brakuje? Reklam powiększania sobie członka, szkoda że to tylko na maile przychodzi… 😉

          • ~motylek pisze:

            czuję się pokrzywdzona bo takich reklam nie dostaję! co za sprawiedliwość!

          • ~Czerwona pisze:

            To zajrzyj do folderu spam, tam tego pełno, chociaż ostatnimi czasy coraz mniej, szkoda, bo można się uśmiać 😉 Aczkolwiek zawsze było o członkach, nigdy o piersiach, nie wiem dlaczego… ale może uznali, że moje są wystarczające i powinnam się cieszyć? 😀

          • ~motylek pisze:

            tylko nie tłumacz w ten sam sposób reklamy członka 😀

          • ~Czerwona pisze:

            No wiesz, śniło mi się w końcu… 😉 Oby to nie był sen proroczy… Błe! Współczuję facetom takiego CZEGOŚ! Chociaż z mojego punktu widzenia to COŚ jest całkiem milusie, oczywiście u odpowiedniego właściciela 😉

  7. ~anna-and-oliver.blog.onet.pl pisze:

    Haha, no to ONET daje czadu ;)))

  8. ~anuśśś pisze:

    bravo za zgłoszenie się! u mnie tez był problem, więc pozostawiłam to w linkach, niech robią co chcą. życze laptopa;)

  9. ~p pisze:

    Zapraszam serdecznie na niebieskie-wlosy.blog.onet.pl

  10. ~p pisze:

    Zapraszam serdecznie na niebieskie-wlosy.blog.onet.pl

  11. ~małarurka pisze:

    Hahaha wiedzieli jak skusić nałogowców.

  12. ~Mela pisze:

    Powodzenia w tym boju napalonych laptopowiczów;]

  13. randkihost@amorki.pl pisze:

    zapraszam Cię do wzięcia udziału w konkursie na admina serwisu randkowego :) randkihost.blog.onet.pl

  14. joanna_maria89@onet.eu pisze:

    To ci Onet… :))Giannawww.gianna18.blog.onet.pl

  15. ~www.nadzieja-ogrod-aniolow.blog.onet.pl pisze:

    Nie znam cię :) przez przypadek tu trafiłam,buzia mu się uśmiechnęła,ale nie dlatego,że jednej mniej w walce o laptopa ,broń Boże ,ale jak przeczytałam ten list otwarty do ONETU i tu głośno biję BRAWO !!!!!!!! nawet się pod nim podpiszę :)

    • ~Czerwona pisze:

      No tak, onet lubi robić niespodziewajki, a porada też była cudowna, mianowicie: „otwierać na Explorerze”… I, żeby było ciekawiej, faktycznie tam działa 😐 Dziwne. Więc niestety ale o jedną mniej w walce jednak nie będzie 😉 Chociaż w sumie i tak niewielka różnica – za mało znajomych z telefonami 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *