Pierwsze, nie ostatnie

Niech myśl ma owinie się wokół Ciebie jak mgiełka zapachu lasu i mandarynek…
_____

Życzę Wam, by te święta nie były czasem zmarnowanym, byście odpoczęli, nabrali sił…
Byście oswoili swoje demony, nauczyli się je trzymać w ryzach, ale nie tępili! Są potrzebne, bo Wasze, Wasze na wskroś, bo dzięki nim jesteście tacy, jakich lubię, oryginalni i wyjątkowi!

By kąciki ust zawsze szły w górę (podobno już nawet sama ta czynność powoduje wydzielanie… A dobra, nieważne ;)), piersi identycznie (tudzież inne części ciała ;P), byście codziennie wyciągali ramiona do świata, bezinteresownie, odruchowo i ufnie…

Byście mieli w sobie wiarę i nadzieję, a miłość przychodziła znikąd i trafiała stuprocentowo, powalająco i szczęśliwie! A potem trwała, trwała w uniesieniu i spokoju, z zakochanymi źrenicami i oślepiającymi pocałunkami, z…

Byście potrafili dokończyć zdanie: „Marzę o…”

Byście popełniali głupstwa, mieli swoje dziwadełka i drobiazgi, czuli zachwyt, dziwili się oraz żyli (a nie umierali :)) z ciekawości…

No i ostatnie, najważniejsze życzenie: wielu uciech! 😀
Idźcie i rozmnażajcie się 😉

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *