Pierwsze, nie ostatnie

Niech myśl ma owinie się wokół Ciebie jak mgiełka zapachu lasu i mandarynek…
_____

Życzę Wam, by te święta nie były czasem zmarnowanym, byście odpoczęli, nabrali sił…
Byście oswoili swoje demony, nauczyli się je trzymać w ryzach, ale nie tępili! Są potrzebne, bo Wasze, Wasze na wskroś, bo dzięki nim jesteście tacy, jakich lubię, oryginalni i wyjątkowi!

By kąciki ust zawsze szły w górę (podobno już nawet sama ta czynność powoduje wydzielanie… A dobra, nieważne ;)), piersi identycznie (tudzież inne części ciała ;P), byście codziennie wyciągali ramiona do świata, bezinteresownie, odruchowo i ufnie…

Byście mieli w sobie wiarę i nadzieję, a miłość przychodziła znikąd i trafiała stuprocentowo, powalająco i szczęśliwie! A potem trwała, trwała w uniesieniu i spokoju, z zakochanymi źrenicami i oślepiającymi pocałunkami, z…

Byście potrafili dokończyć zdanie: „Marzę o…”

Byście popełniali głupstwa, mieli swoje dziwadełka i drobiazgi, czuli zachwyt, dziwili się oraz żyli (a nie umierali :)) z ciekawości…

No i ostatnie, najważniejsze życzenie: wielu uciech! 😀
Idźcie i rozmnażajcie się 😉

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

118 odpowiedzi na „Pierwsze, nie ostatnie

  1. ~brasil pisze:

    no to idę 😉 a co by nam jeszcze mogło anatomiczno-fizjonomicznego iść w góre jeśli nie piersi?

    • ~Czerwona pisze:

      O, czyli są szanse na bycie ciocią po raz wtóry? 😀 No jak to co może iść w górę… Nogi np… W tańcu, znaczy ;P A tak fokle to było skierowane również do mężczyzn, niedomyślna istoto 😉

      • ~brasil pisze:

        serio jestem niedomyślna? o tak, mów mi tak jeszcze, uwielbiam taka by ć 😉 a ja się serio serio idę rozmnażać z Deppem bo zostałam dostana na christmas time trylogią piracką i teraz mogę używać Deppa do woli i mam zamiar zacząć za chwilę 😉

        • ~nive pisze:

          O nie…. zostaw mi go troche!!! Bojku chyba tylko z nim bym mogla Przybocznego zdradzic 😉 A narazie pociesze sie choc marzeniami sennymi :)

          • ~Czerwona pisze:

            Hihi, chyba się pobijemy o niego… Co za siara, wyzwolone kobiety bijące się o faceta, w dodatku faceta poza zasięgiem wzroku i innych zmysłów… Ciekawe swoją drogą, jak on pachnie 😉

          • ~motylek pisze:

            poza zasięgiem, bo… JEST MÓJ!!!! sesese!

          • ~brasil pisze:

            hej hej hej!!! co to za debata tu?! on jest mój i tylko mój! a pachnie przecudnie, a najcudowniej jako pirat po rumie i z tymi zaczernionymi zębami – za takim to bezludną wyspę bardzi szybko udałoby się zaludnić 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Hm, no faktycznie, nęcące cechy sobie wybrałaś… Ja tam wolałabym, żeby on morską wodą pachniał chociażby… Trochę romantyzmu ;P

          • ~brasil pisze:

            e tam morska woda… gdyby to był warunek konieczny to wielu z nas nie byłoby na świecie 😉 a nie może być pot zamiast słonej H20? też słony wszak… 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Ale chodziło o zapach ;P Bo jak o smak, to wolałabym chyba coś słodszego (tak z opowieści, znaczy, bo doświadczalnie to znam jednak tylko pot ;))… Chociaż różnie bywa, trzeba by go ananasami najpierw pokarmić 😉

          • ~brasil pisze:

            o tak, słodkości są wskazane bardziej niż bardzo 😉 ananasy moga byś, podobno działają, a jęsli nie, to zrobi sie wlew z czekolady 😉

          • ~Czerwona pisze:

            No chyba że by z chipsami dało radę, wtedy ja jestem na tak dla słonego, zdecydowane tak! 😉

          • ~motylek pisze:

            ktoś tu chyba coś kiedyś pisał o chipsach… że są fuj i ble? tak mi się zdaje 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Chipsy tak, smak nie 😉 Kurde, Wam coś napisać, to po latach wypomnicie, baby no 😉

          • ~motylek pisze:

            no dobra, wybrnęłaś 😉 smak… ale smak pociąga za sobą chęć zjedzenia mnóstwa chipsów 😀

          • ~Czerwona pisze:

            No bo chęć jest, a jakże 😉 Tylko że ja mientka to nie jestem 😉 Przecież muszę mieć ładną cerę na sylwka, no nie? 😉

          • ~brasil pisze:

            o matko! Czerwona dasz radę z tyloma? 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Pestka 😉 Tylko niech się rozłożą… w czasie 😉

          • ~brasil pisze:

            jakby co to my możemy robić wstępną obróbkę 😉

          • ~Czerwona pisze:

            I znowu jestem Boginią, co przychodzi na gotowe, ach ach, jaka to miła rola… 😀

          • ~brasil pisze:

            a któż powiedział, ze po wstępnej obróbce będą jeszcze do użycia? 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Ja powiedziałam! A jak nie, to właśnie mówię 😉 Bo inaczej zejdę z tronu i się policzymy! Z Boginią się nie zadziera!

          • ~brasil pisze:

            za to z bogini sie zdziera 😉 ubrania of kors 😉

          • ~Czerwona pisze:

            No mam nadzieję, że nie skórę, bo by same kości zostały… I terrorystką przedwczesną bym została 😉

          • ~brasil pisze:

            i znów zatoczyłyśmy koło achmedowe. terroryzm jest Tobie najwidoczniej pisany 😉 musisz tylko specjalnośc wymyśłić 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Hm, może zamachy w Halloween?

          • ~brasil pisze:

            e tam, jak w Halloween to nikt nie weźmie tego na poważnie 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Właśnie o to chodzi, żeby mieli niespodziankę 😉

          • ~nive pisze:

            Znaczy projekty zaczac juz czas :]

          • ~Czerwona pisze:

            No, ja już od dawna przeglądam oferty linii lotniczych… 😉

          • ~brasil pisze:

            ale jeszcze jakiś super kostium musisz mieć, tak żeby absolutnie nikt nie podejrzewał co planujesz 😉

          • ~Czerwona pisze:

            No przecież będzie – z kości 😀

          • ~brasil pisze:

            ach więc jednak achmedowy 😉 bo ja liczyłam na jakiś super kostium bieliźniany 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Jedno nie wyklucza drugiego, wbrew pozorom jakoś sobie radzę z bielizną… 😀

          • ~brasil pisze:

            ale jak to wbrew pozorom? to ty tu kiedyś w negliżu wyskoczyłaś? 😉

          • Czerwona pisze:

            Mentalnym – jak najbardziej 😉

          • ~brasil pisze:

            o rajciu! i ja to przeoczyłam! 😉

          • Czerwona pisze:

            Przejrzyj nagrania z kamerki, może nive jeszcze nie skasowała 😉

        • ~Czerwona pisze:

          O matko, tylko nie bierz przykładu z ostatniej części, gdzie Depp się faktycznie rozmnożył, a raczej sklonował… Bo wtedy już naprawdę umrę ze śmiechu 😀 A tak fokle to mi wypominałaś, że chcę Mikołaja przedwcześnie, a sama co??? ;P

          • ~brasil pisze:

            że ja wypominałam? ja tak z troski tylko no 😉 tamto rozmnożenie się nie liczy bo to on sklonowany był jakiś takiś, ale z taką gromadka się rozmnażać na ten przykład, to ja taką orgię od razu poproszę 😉

          • ~Czerwona pisze:

            O kurde… O kurde… O kurdeeeeee… (wyobraźnia mi zadziałała ;)) Ale jak to źle, że sklonowany, jak klon, to ma to samo co poprzedni, może ewentualnie spadek jakości materiału rozmnożeniowego, lecz to akurat chyba byłoby mocno wskazane… Pani Czepialska, no naprawdę 😉

          • ~brasil pisze:

            nie no im więcej tym lepiej, chodziło mi o to mianowicie, iż byśmy my sie nie rozmnażali przez klonowanie tylko w jak najbardziej podobno od boga dany sposób 😉 tylko jak tak od razu z wszytskimi, to hm… chyba dziur może w organizmie nie starczyć,,, trzeba by to na jakieś partycje podzielić czy jak 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Zawsze można sobie zostawić na później 😉 Zamrozić czy coś… Zresztą tak aż dużo by na Ciebie jedną nie przypadło, bo jeszcze my jesteśmy w kolejce, gdybyś nie zauważyła ;P

          • ~brasil pisze:

            ano faktycznie! jak dobrze, ze mi przypomniałaś, bo naprawdę nie dałabym rady 😉 ale my tak wszytskie razem trzy plus oni, czy jednak każda osobno ze swoimi? pe es. piekna godzina opublikowania komentarza 😉

          • ~Czerwona pisze:

            No, specjalnie czekałam na ten moment 😉 A wiesz, jeszcze jest motylek w kolejce, więc już 4 osoby… Słuchaj, skoro masz ten prezent, to sprawdź na nim, na ile Deppów on się tam sklonował, bo trzeba matematykę uruchomić, a bez danych to ciężko…

          • ~brasil pisze:

            ja myślę, że chętnych będzie przybywac z czasem… niedługo to nawet dla mnie zabraknie ;( ja zawsze kiepska z matmy byłam… poza tym, kiedy widzę go w takiej ilości to wszystkie przewody mi szaleją i mówić nie umiem, a co dopiero liczyć 😉

          • ~Czerwona pisze:

            No fakt, to jest rzeczywiście czynnik mocno ograniczający… Może swego Pięknego poproś, żeby policzył, jemu chyba nic nie drętwieje czy tam co robi na jego widok? 😉

          • ~brasil pisze:

            Farfocel gdy słyszy słowa: Johnny Depp to przybiera niezbyt sympatyczną minę… wyczuwa obce plemniki i to dlatego… więc jego prosić nie będę… a może Darek? dałby radę?

          • ~Czerwona pisze:

            Myślę, że by się mógł tak samo jak my zdekoncentrować… Zresztą do niego Mikołaj tak wcześnie nie przylatuje, więc brak nośników ;P

          • ~brasil pisze:

            ano faktycznie nie pomyślałam, nic mu nie mów bo kolejna konkurencja wyrośnie… 😉

          • ~Czerwona pisze:

            No właśnie, mało to mamy problemów z już istniejącą… Takie ci to życie niesprawiedliwe 😉

          • ~brasil pisze:

            nam to kurka zawsze wiatr w oczy! 😉

          • ~Czerwona pisze:

            I do szkoły pod górkę!

          • ~brasil pisze:

            a w niektórych sytuacjach to nie na wozie, tylko pod wozem! 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Albo i za wozem, wiesz, baba z wozu… Jezu 😉

          • ~brasil pisze:

            się rozbrykałyśmy 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Ale mi nowość 😉

          • ~brasil pisze:

            nawet wigilia nam nie straszna 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Chyba zwłaszcza Wigilia nie straszna – przynajmniej możemy sobie pogawędzić, krówko z jasełek 😉

          • ~brasil pisze:

            yhm, jak krówka z szatanicą 😉 a Ty też w jasełce będziesz? jako diabełek? czy pod kogoś innego się podszyjesz?

          • ~Czerwona pisze:

            Pod gołąbka pokoju 😀

          • ~brasil pisze:

            a może GŁĄBKA? 😉

          • Czerwona pisze:

            No i czułe komplementowanie świąteczne poszłoooo ;P Brzydal!

          • ~brasil pisze:

            no przecież już po Wigilii 😉 sasasasasa 😉

          • Czerwona pisze:

            „Po” zwłaszcza się należy odrobina uczucia ;P

  2. ~Pani Spokojna pisze:

    Ponieważ chciaż częściowo czuję się adresatką tych życzeń ;-)) składm i Tobie życzenia…. no… sama wiesz najlepiej czego. Pozdrawiam

  3. ~martooha pisze:

    I chyba tego mi brakuje: dokończyć zdanie „marzę o…”.Witaj, kochana! Czego Ci życzyć z okazji świąt pełnych uroczego kiczu? Wszystkiego tego, co sprawia, że się uśmiechasz oraz tego, co tworzy szczęście w Tobie i wokół Ciebie. Takie standardy jak „miłości, zdrowia, pomyślności i spełnienia marzeń” brzmią banalnie, ale są jak najbardziej odpowiednie, więc namiętnie kochaj ze wzajemnością, nie choruj i raduj się życiem, a niech Twoje pragnienia spełniają się – oby nie za szybko, byś to doceniała;) Nie trać swego talentu do pisania oraz poczucia humoru, znajdź ukochanego faceta, a jak nie ten, to następny, bo i życie jedno jest:D Poza tym dużo puszystego śniegu, wspomnianych przez Ciebie słodkich mandarynek, zapachu świerku i pięknych prezentów oraz niezapomnianej wspaniałej zabawy sylwestrowej!!! :* :)

    • ~Czerwona pisze:

      :* :) Dzieeeękuuuuuujeeeeeę! I postaram się wcielać w życie te życzenia, chociaż taki śnieg np. niestety nie zależy ode mnie 😉 A z tym marzeniem to samo przyjdzie, nawet nie zauważysz kiedy, i to pewnie od razu w takiej masie, że będziesz żałowała, iż chciałaś 😉 Uf, chyba znowu zakręciłam? Wczoraj miałam fazę na trudne zdania i widocznie przeszło na dzisiaj 😉 No to już tylko krótkie życzenie – żebyś miała co wspominać, kiedy będziesz w moim wieku (starczym wielce hihi) – czyli SZALEJ! 😀 Buziaki!!!!

      • ~martooha pisze:

        Starucho jedna!;p 😀 Tobie życzę jeszcze w takim razie, żebyś miała co wspominać w wieku swoich rodziców, a myślę, że to nie będzie trudne, więc: też szalej!:D :* Szczęścia!

  4. ~Mela pisze:

    Czytając Twoje słowa cieszę się,że kiedyś trafiłam na Twojego bloga i mogę sobie dalej czytać…Podzielam radość z naszych pierwszych świąt blogowych:) Jeszcze raz życzę Wesołych…

    • ~Czerwona pisze:

      Cóż mi pozostaje rzec – dziękuję i wzajemnie! :))))) Tak zauważyłam, że mam w linkach sporo ludzi, którzy też pierwszy raz obchodzą święta na blogu… Tworzymy nowe pokolenie hihi 😉

  5. ~motylek pisze:

    wiele uciech niekoniecznie duchowych 😀 marzę o… wiem wiem, ale nie powiem co by nie zapeszyć! 😉 dziękować za życzonka:)

    • ~Czerwona pisze:

      Wypowiedz, kiedy spadnie gwiazda, tylko wtedy! Chociaż podobno właśnie jak się wypowie życzenie, to się spełnia na zasadzie jakichś tam mechanizmów psychologicznych, ale ja się nie znam i nieważne 😉 No uciech to już u Ciebie życzyłam, ale tak mi się spodobało, że skopiowałam sama siebie, nie masz za złe, jak sądzę? 😉 Aha, no i nie ma za co 😉

      • ~motylek pisze:

        za złe? przecież okradłaś sama siebie 😀 bo wiesz prawa autorskie 😉 to ja pomyślę jutro i może sie uda! jejku to już jutro!

        • ~Czerwona pisze:

          A teraz to już nawet dzisiaj 😉 No prawa autorskie chyba są nadal moje, ale swoją drogą czy jak ktoś skopiuje mój komentarz, to to też jest przestępstwo, tak jak przy poście? Trzeba by się M. zapytać, w końcu on ekspert, ale gdzieś go wcięło 😉 A Twoje życzenie to i moim chyba mogłoby się nazywać, tak coś czuję… 😉

          • ~motylek pisze:

            moim zdaniem to też kradzież… ale nie wiem, czy to zastrzec można by było, bo niby jak? na każdym komentowanym blogu trzeba by było odpowiednią notkę wstawić 😀 moje marzenie Twoim… hmm… dobrze kombinujesz 😉 ale na głos nie powiem co to 😉 zresztą Ty to wszystko już wiesz 😀

          • ~Czerwona pisze:

            Dobra, to tylko sobie pomyślmy… Możemy nawet na chwilę odpłynąć… 😉 Tylko co zrobimy, gdy to się spełni? Masz coś w zapasie? 😉

          • ~motylek pisze:

            hmm takie koło ratunkowe w zapasie hmm mam mam! i to nie jedno 😉 a Ty? 😉 komputer nowy już odpada 😀 wczoraj mikołaj mi przyniósł 😉 jakiś pospieszny był 😉 rozpłyyyyywam się….

          • ~Czerwona pisze:

            No nieeee… A ja się mam tak nadal męczyć, tak? Chyba muszę się do konkursu zgłosić 😉

          • ~motylek pisze:

            zgłaszaj zgłaszaj 😀 ja się zgłosiłam bo w sumie laptop by mi się przydał ;)))) potem ukradnę mamie komórkę (bo ma zawsze więcej kasy;)) i wydam na smsy 😀 😀 hahaha1 😀 ale gupia jestem 😉 i bezsenność mnie dopadła…

          • ~Czerwona pisze:

            Hm, ale przecież nam się wycieczka należy, nie jakiś tam laptop, jak szaleć to szaleć 😉 Tylko że tam się głosuje smsowo chyba nie? To ja nie mam szans, nie wierzę, że komuś się zachce wydawać na mnie kasę 😉

          • ~motylek pisze:

            to ja proponuję po równo 😉 jedziemy razem na wycieczkę, Ty bierzesz pulpit, ja klawiaturę 😀 a te sms-y to głupia rzecz… choć idzie na fundację podobno… ale komu się będzie chciało wysyłać je… 😉

          • ~Czerwona pisze:

            I w ogóle głupio, że połączyli z innymi blogami 😉 Jak pech to pech normalnie 😉 Hm, ale z tego podziału mi wynika, że chyba jednak wolę wycieczkę 😉

          • ~motylek pisze:

            ok to Ty bierzesz wycieczkę, ja laptopa, ok? już piszę do Onetu, by skończyli konkurs, bo SIĘ rozstrzygnął 😉

          • ~Czerwona pisze:

            A wszystko dzięki nam… Taki prezent na święta dla jury, żeby nie musiało się przemęczać 😉

          • ~brasil pisze:

            a ja się mogę przyłączyć? bo ja to bym ten aparat chciała… 😉

          • ~Czerwona pisze:

            Ewentualnie… Zwłaszcza że nie wiem, o jakim aparacie mowa 😉 A kwalifikujesz się? 😉

          • ~brasil pisze:

            a o aparat jest w pasjach, zainteresowaniach i tym podobnych – cudo wręcz… ech, nie dla psa kiełbasa… a TY się kwalifikujesz? ;p

          • ~Czerwona pisze:

            Do pasji – jak najbardziej, nie zauważyłaś licznych furii na moim blogu? 😀

          • ~brasil pisze:

            zauważyłam jedynie liczne uniesienia różnego rodzaju 😉

          • Czerwona pisze:

            Dyplomatyczne 😉

          • ~brasil pisze:

            starałam się 😉

          • Czerwona pisze:

            Specjalnie dla mnie? Ach ach :)

  6. monia.londyn@onet.eu pisze:

    najpiekniejsze zyczenia jakie dane mi bylo poczytac lub uslyszec do tej pory. w koncu sie poryczalam babo przez ciebie! pozycz mi jeszcze kogos do rozmnazania. normalnego. w sensie nie pozycz tylko zycz:)ShyJa

    • ~Czerwona pisze:

      Hihi, no właśnie, bo się tak troszkę zdziwiłam, że niemożliwego wymagasz 😉 No niech stracę – życzę Ci kogoś normalnego do rozmnażania 😉 Aha – jesteś pewna, że przy czytaniu tego nie kroiłaś jakiejś cebuli? 😉 Ściskam, czochram główkę i fokle opłatek w dłoń!

  7. ~Forever alone pisze:

    Dziękujem dziekujem :) Również życzę Ci wszystkiego dobrego i spełnienia marzeń :)

  8. ~brasil pisze:

    no to jeszcze raz: wesołych, dorodnych, bujnych ;* no i nagich… Mikołajów 😉

  9. ~Katia pisze:

    Piękne!!! Wesołych Świąt Kochana!!! Tutaj łamię się z Tobą opłatkiem :) I oby nas czekały lata pogaduch 😀

    • ~Czerwona pisze:

      No to cyk, mniam mniam, dobry opłatek, szczerze dany 😉 I oby te pogaduchy były o samych zabawnych sprawach, bynajmniej nie dołach! :*

  10. zapalka_na_zakrecie@op.pl pisze:

    Wspaniale zyczenia, dziekuje za nie pieknie i mam nadzieje, ze Twoje swieta rowniez beda udane :-)))))

  11. ~anuśśś pisze:

    dzięki!!! no i znowu ostatnia!!! święta przybiły mnie do blatu stołu z niecodziennym wyżywieniem i dopiero teraz znalazłam czas hi hi hi;) moje demony chodzą luzem, niczym wolne elektrony;D rozmnażać się mam w planie…. jeszcze raz dziękuje, buźki!

    • ~Czerwona pisze:

      Tak, ja wiem, Ty jesteś jednym wielkim demonem, ale takim milusim 😉 A ostatni będą pierwszymi, pamiętaj, hihi :) Mnie też przybiło, właśnie zjadłam Rafaello, potem mam w planach schab ze śliwką, a jeszcze później… to już od wujka zależy 😉 I od jego psa… 😉 Buziaki, miłych resztek świętowania :)

      • ~anuśśś pisze:

        hej hej! czy ja wyczuwam ironię, czy mam za dużo majonezu we krwi??? dziś jestem demonem obżartym, opitym, leniwcem jestem… 😉 byle nie pęknąć, byle nie pęknąć…

        • ~Czerwona pisze:

          Ironię? Jaką ironię? 😉 Ja też obżarta i w dodatku po erotycznym śnie, haha 😀 Aż byłam zła, że się obudziłam, ale niestety już w trakcie snu uświadomiłam sobie, że to nieprawda, ech, ten mój zdrowy rozsądek… A teraz muszę szukać kiecki na sylwka, ciężka dola 😉 Buźki :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *