Stan zupełnie zwyczajny

Dlaczego wcześniej nie pomyślałam, że boję sie drabin?
Może dlatego, że przez zdecydowaną większość życia myślenie przychodzi mi z trudem.
Zatrudniłam się do inwentaryzacji. Do? Czy na? Czy jaki-tam-kolwiek inny przyimek? Sru z tym.
I teraz mam nerwowe skurcze żołądka.
Płacą dobrze, ale co będzie, jak spadnę z drabiny?
Nie chcę znowu się połamać, jeny jak się boję!
Aaaa!
:(
:(
I fokle nie do końca wiem, jak to się tam robi. Jak to ja, zawsze sobie wynajdę tysiąc nieścisłości.
To szkolenie powinno trwać tydzień, a nie godzinę.
Nienawidzę wyzwań.
Nienawidzę nowej pracy.
Nawet jeśli ta praca ma trwać 2 dni.
A raczej 2 noce.
W dodatku znowu trzeba się ubrać jak żul, czego nie znoszę, bo czuję sie wtedy nieatrakcyjna, co przenosi się na moje zdolności (czy raczej pseudozdolności) zarówno umysłowe, jak i manualne.
A o tej porze owe zdolności będą już i tak nadwątlone.
Co to będzie…
W dodatku dzisiaj znalazłam w moim Wielkim Regałowym Bałaganie książkę od A.
Nie oddałam wtedy, gdy wszystko oddawałam i mam dylemat, jak to teraz zrobić.
Wysłać?
Głupio trochę.
To będzie wyglądało, jakbym mu się chciała przypomnieć czy coś – czyli żałośnie.
Kurna no…
W dodatku w tym tygodniu chyba się muszę rozparcelować, bo cholera jeszcze robię laurki, no i mam zajęcia. Z jednej nocki pojadę prosto na uczelnię. Full wypas.
Kiedy ja się najem???
Dlaczego wcześniej nie pomyślałam…
Może dlatego, że gdybym pomyślała, to bym sobie teraz pluła w brodę?
Jezu, pozwól mi zrozumieć samą siebie…

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

28 odpowiedzi na „Stan zupełnie zwyczajny

  1. zapalka_na_zakrecie@op.pl pisze:

    Ja wlazenie na drabiny tez sie boje, ale na tej inwentaryzacji bedziesz miala pewnie najstabilniejsza drabine z mozliwych, jestem pewna :-) nie ubieraj tylko klapek i bedzie ok 😉

    • ~Czerwona pisze:

      Dzięki, mam szczerą nadzieję, że Twoje słowa okażą się prorocze… Na wszelki wypadek wykupiłam dodatkowe ubezpieczenie 😉

  2. ~małarurka pisze:

    Ty kochana zrób badania wysokościowe! I słuchaj zapałki-nie ubieraj klapek a tym bardziej na obcasie!

    • ~Czerwona pisze:

      Mam troszkę lęk przestrzeni, ale po górach chodzić mogę 😉 Natomiast drabiny zawsze wydają mi się takie niestabilne… Oczywiście wezmę pełne buty, chociaż właśnie sobie przypomniałam, że mam w nich za długie sznurowadła ;D Chyba skrócę, przezorny zawsze ubezpieczony 😉

  3. ~zielona pisze:

    bez paniki – dasz radę. Czasem nie ma co myślec, bo od tego głowa boli:-) Inwentaryzacji dasz radę… a co z książką zrobić to nie wiem, skoro się o nią nie upomniał jeszcze to znaczy, że nie jest mu dozycia koniecznie potrzebna;-)

    • ~Czerwona pisze:

      To może ja tę książke potraktuję jako rekompensatę za miesiące cierpienia? 😉 Marna to rekompensata, ale zawsze hihi. A co do inwentaryzacji – powoli się uspokajam; najwyżej dostanę ataku paniki i mnie odwiozą do domu 😉

      • ~zielona pisze:

        ja Ci dam atak paniki! (mam nadzieję, że nie będziesz się bała drabiny ze strachu przede mną;-)) A tak poważnie – będziesz musiała wychodzić jakoś szczeólnie wysoko?

        • ~Czerwona pisze:

          Nie wiem… Chyba nie jakoś ekstra, ale sam fakt, że po drabinie… No nic. Jeśli nie wrócę, to będzie wiadomo, co mnie spotkało 😉 Tfu tfu!

  4. ~motylek pisze:

    drabina Cię nie zabije wierz mi. prędzej zrobisz to Ty sama 😉 no a teraz wdech i wydech i uśmiech na twarzy proszę! no już już nie ociągamy się! będzie dobrze, zobaczysz :)

  5. ~M. pisze:

    Będzie dobrze, głowa do góry! Na poprawę nastroju polecam zjeść trochę czekolady (ponoć powoduje wydzielanie jakiegoś hormonu szczęścia) plus jakiś lekki film lub lektura. Możesz sobie też pomarzyć, co sobie kupisz za te ciężko zarobione PLN-y. I pamiętaj-lepiej wchodzić na drabinę niż przechodzić pod nią (taki jest chyba przesąd). Acha-jeszcze jedno-na podstawie Twoich postów i jednego ze zdjęć stwierdzam, że nie masz się co martwić o swój wygląd w czasie tej pracy-jak to mówią-ładnemu we wszystkim ładnie!Miłej niedzieli.

    • ~Czerwona pisze:

      Dziękuję :) Niestety na lekturę czy inny relaks nie ma czasu – działam dziś na 2 etaty 😉 Ale za to już wiem, na co wydam pieniążki – na kurs florystyczny – stopień zaawansowany 😀 Czyli coś mega fantastycznego. Więc chyba jednak warto się troszkę przemęczyć… Tymczasem mykam na wybory; wprawdzie wciąż nie wiem, na kogo głosować, ale to wyjdzie w praniu 😉 Pozdrawiam słonecznie!

  6. ~ShyJa pisze:

    ja tam codziennie pomykam na drabinie w moim stockroomie, i nigdy jeszcze nie spadlam, puk puk, odpukac w niemalowane. wyluzuj i bedzie dobrze:)

    • ~Czerwona pisze:

      Z tym wyluzowaniem masz rację – tak samo wszak jest z nartami 😉 No i gorzej niż w poprzedniej pracy nie będzie, to pewne. Pozdrawiam specjalistkę od drabin 😉

  7. ~Domini88 pisze:

    Ja też nie łazę po drabinach…

  8. ~w-i-a-r-a pisze:

    hard core życiowy to coś, co strzelce lubią najbardziej, nawet jesli przeklinają wczesniej swoje decyzje! trzymaj się Maleńka:*

  9. ~izavel pisze:

    Czasami paradoksalnie zrozumieć samego siebie…

  10. lady_q pisze:

    tylko nie w szpilkach blagam!! a ksiazke zostaw bedzie chcial to sie zglosi po nia sam. po co ty mas sie zawse poswiecac?

  11. ~Kipod pisze:

    Książkę położyć należy na półkę z powrotem. I nie wracaj do niej wcześniej jak za rok, albo za lat dziesięć, albo i nigdy. Będziesz wiedziała – kiedy jest „ten czas”. Słowo „inwentaryzacja” budzi moje największe obrzydzenie i najbardziej pierwotny, głęboki sprzeciw. Fuj. Pozdrawiam

    • ~Czerwona pisze:

      Wiesz co, było nawet całkiem fajnie. W każdej pracy dużo chyba zależy od ludzi, bo robota sama w sobie faktycznie średnia… :) W środę starcie nr dwa, mam nadzieję, że równie udane. A za radę dziękuję, zapewne skorzystam 😉 Pozdrawiam!

  12. ~kasia bez bagazu pisze:

    Nie zakładaj klapek jak ktoś słusznie zauważył… Upnij włosy i i załóz spodnie… Byle nie za lużne… I kup zapas red bulla… Powodzenia!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *