Dziwadełka

Oto ja:

Żeby zasnąć, muszę mieć coś między nogami. Tak, wiem, jak to brzmi, ale wbrew pozorom chodzi o coś znacznie większego ;P Czyli np. kawał kołdry, a jak już się trafi facet, to jego noga. No nie ma siły, inaczej nici ze spania. Dodatkowo musi mi coś przygniatać brzuch, jako że cały mój lęk koncentruje się w żołądku i jego okolicach. Jestem wyjątkiem od reguły, wg której nerwusy śpią w pozycji embrionalnej. Ja muszę po prostu być upchnięta pomiędzy duże przedmioty i wtedy się czuję bezpiecznie. A, wymagam jeszcze chociażby odrobiny ściany z boku.

Lubię myć naczynia, podłogę i inne rzeczy, ale tylko gdy są naprawdę porządnie ubrudzone. Nie dla mnie zmywanie niewidzialnych bez mikroskopu reszteczek czy kurzu. Ja muszę osiągać spektakularny efekt!

Z wyrywaniem chwastów jak wyżej.

Nie cierpię grubo krojonego chleba, sera czy wędlin. Uwielbiam cieniutkie paseczki, niemal prześwitujące. Są takie delikatne, wręcz arystokratyczne. Mniam.

Mam odruch wymiotny, gdy widzę to takie białe (tłuszcz?) w kiełbasie tudzież innym mięsku. Obrzydliwość!

Kocham czytać o jedzeniu. Podniecają mnie nazwy ziół, warzyw, potraw. O dreszcz rozkoszy przyprawiają zwłaszcza dania orientalne.

To działa też w drugą stronę, mianowicie kiedy czytam, to jem. Nie ma opcji, żebym chociaż raz na 20 stron czegoś nie przekąsiła.

Lody zawsze rozduszam w pucharku i pochłaniam, gdy osiągną konsystencję mazi.

Uważam, że najpiękniejszy akt miłosny prezentują ślimaki. Całkowite zespolenie, powolne ruchy, czułe smakowanie ciał… Takie zupełnie niezwierzęce…

Uwielbiam miętosić saszetki z jedzeniem dla kotów. Mięciutkie, przelewające się; nawet nie umiem tego opisać, ale super uczucie.

Chciałabym mieć lwi ogon. Z chwaścikiem na końcu. Móc nim poruszać z gracją i elegancją, i flirtować przy jego pomocy. Ile powabu dodawałoby człowiekowi takie cudo…

Najchętniej codziennie po kąpieli chodziłabym w samym ręczniku. Boso. Z włosami podpiętymi niedbale.

Poza tym nawet bywam normalna :)

PS. Ostatnie słowa potwierdziła wsuwka, która właśnie spadła mi z włosów i wleciała do miseczki od stanika.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *