Odrabianie zaległości

Może to i dobrze, że Euro się skończyło, inaczej ja bym się skończyła 😉 Był to czas radosny i obfitujący w emocje, i choć może ostateczny wynik nie satysfakcjonuje mnie tak, jak bym chciała (kocham Hiszpanię, ale tym razem bardzo mocno kibicowałam Portugalii, ładnie grali i w ogóle są ładni ;P), to i tak jestem ukontentowana, że gorrące południe zdominowało finał.
Poza tym byłam na Nocy Kina, z której wyszłam o 4 rano, a następnego dnia zabalowałam nad Maltą z kumplem – tak dawno się nie widzieliśmy, że gadaliśmy do 5 rano i wróciliśmy akurat w chwili, gdy zaczęła się gigantyczna burza 😀 To się nazywa wyczucie.
Dużo tego imprezowania było ogólnie, za dużo, więc niestety mój organizm ostatecznie powiedział stop. Dopadł mnie jakiś wirus i dzisiaj leżałam plackiem cały dzień. Na szczęście w tym upale gorączka nie ma szans – każdą jestem w stanie wypocić 😉

Na podsumowanie minionych dni mogę powiedzieć, że Poznań spisał się na medal. Parę inwestycji niestety nie ruszyło przed Euro, ale nie było to nic strategicznego. Panowała wspaniała atmosfera – wg ankiet najlepsza ze wszystkich wśród miast-gospodarzy – i jestem dumna, iż pokazaliśmy wszystkim niedowiarkom, że potrafimy! Chciałabym, żeby takich imprez było więcej. Wszak nie samym chlebem człowiek żyje, a ten wiew prawdziwie europejskiego poczucia wspólnoty przyda nam się jak mało co, bo tak naprawdę cała Polska ma ogromny potencjał, tylko wciąż brak nam pewności siebie. I optymizmu.

A tak z innej beczki – naprawdę się cieszę, że mieszkam tu, gdzie mieszkam. Dzięki temu, nie wychodząc z domu, mogłam obejrzeć (z daleka, bo z daleka, ale jednak) puszczanie lampionów w Noc Kupały oraz posłuchać wczorajszego koncertu Faith No More :) I żałuję ogromnie, że mnie to świństwo grypowe dopadło wczoraj, a nie dziś, bo koncert naprawdę był świetny, do tego w pięknej oprawie – zespół poprosił fanów, żeby przynieśli kwiaty, którymi następnie udekorowano scenę. Kocham ich za te kwiatuszki! 😀 Dla zainteresowanych link TU, a z innej piosenki TU – i to nawet z polskim refrenem!
Natomiast jeśli ktoś chce obejrzeć lampiony – TU. No i jak tu nie kochać Poznania? :)

Na koniec zaś, ponieważ 423956 lat temu zostałam nominowana przez Katię i Zapałkę – zapraszam do zadawania pytań. Jeśli macie ochotę dowiedzieć się o mnie czegoś więcej – robicie to na własne ryzyko 😉

http://aitak.blog.com/files/2012/05/pytan.png

A do zabawy typuję Antylię, żeby po wiekach niebytu blogowego łatwiej jej było do nas wrócić :) I uciekam, bo szykuje się kolejny huragan i błyskawice. Wariactwo!

Ten wpis został opublikowany w kategorii Bez kategorii. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *