Czy wiecie, że:
* serce słonia wygląda jak piłka lekarska i waży około 20 kg, czyli tak niemal połowę mnie; widziałam je na pierwszym roku studiów, na zajęciach z anatomii i szczerze to dostać tym w głowę czy udo bym nie chciała 😉
* istnieje w chemii reakcja, zwana obrączkową, służąca do wykrycia azotynów i azotanów – sama ją przeprowadzałam i istotnie, na granicy warstw roztworów tworzy się brunatna obrączka. Mówię Wam, jakie to odlotowe uczucie zobaczyć, że dzieje się coś z niczego, i to w ułamku sekundy Trochę jak gotowanie 😉
* zostając w kręgu chemicznym – po dodaniu do podgrzanego chloranu potasu tzw. gumisia, czyli żelka, powstaje w kolbie bulgotliwe coś, co przypomina eksplodującą myśl szklanej kuli. A najlepsze, że taki chloran kosztuje tylko 4zł za 200g Obaczcie sami TU. Robimy?
* nie trzeba koniecznie rozdziabywać czy wyrywać listków, by obejrzeć układ ich komórek, wystarczy nałożyć na nie lakier do paznokci, poczekać, aż wyschnie, delikatnie ściągnąć warstewkę pęsetą i to obserwować pod mikroskopem. Tak się właśnie bada relikty, których uszkodzić nie wolno, bo są np. jedynymi znanymi lub możliwymi do pozyskania egzemplarzami.
* niektóre kaktusy mają „żeberka„. Sprytne sukulenty wykombinowały, że nie dość, iż będą egzotycznie wyglądać, to jeszcze takie sfałdowanie powierzchni zapewni im po pierwsze większe możliwości fotosyntetyczne i transpiracyjne, a po drugie pod różnymi kątami padania światła słonecznego różne części rośliny będą się nawzajem zacieniać, chroniąc przed przegrzaniem.
* nie tylko zwierzęta, ale i rośliny potrafią produkować feromony. Istnieje storczyk (Dendrobium sinense), który, jako ewenement w królestwie flory, w celach reprodukcyjnych wydziela pewien typ tegoż związku, charakterystyczny dla zaatakowanych, wystraszonych pszczół. Po co? Ano po to, by przywabiać szerszenie, które, jako drapieżniki, podnieca woń łatwej zdobyczy (przeciwnik zdenerwowany to zwyciężony przeciwnik). Przylatują i… wpadka z orchideą murowana
… wiecie? No to sprawdźcie, czy pamiętacie i TO.