Kobieta zmienną jest, dlatego napiszę Wam, co bym chciała na dzień dzisiejszy, zastrzegając sobie przy tym całkowite prawo do zmiany upodobań nawet na skrajnie różne, i to przed upływem wyznaczonego terminu, czyli przed jutrem
To tak – 18 marca 2008 roku (ładna data, taka okrągła) chciałabym:
1. Co może być na pierwszym miejscu, jak myślicie? 😉
2. Być zdrowa zawsze i wszędzie, czyli czas zacząć dziewiątą wyprawę krzyżową – huzia na grzyby i bakterie! (A więc mylił się ten, kto stawiał zdrowie w jedynce. I już wiecie, w jakiej fazie cyklu jestem.)
3. Żeby mi się buzia już nigdy nie świeciła.
4. Żeby w lumpeksach były same XS i S.
5. Żeby czas zaczął się wlec jak mój żółw zimą, bo nie chce mi się kończyć studiów.
6. A jeszcze bardziej pisać mgr, zatem żeby ktoś napisał za mnie, i dodatkowo obronił, a ja żebym w tym czasie smacznie spała i potem myślała, nieświadoma niczego, że tytuł to moja zasługa.
7. I żeby mnie nikt z tego błędu nie wyprowadził do końca mych dni.
8. Żeby mi paluszki nie marzły.
9. Żeby fryzjer oddał mi swoje ręce i przyrządy, i pozwolił mi samodzielnie się nimi obsłużyć.
10. Zmienić garderobę, tak dogłębnie i na wskroś, absolutnie, poddańczo… yyy co?…
11. Wyprowadzić się z domu, ale mieszkać z kimś, najlepiej spod numeru pierwszego.
12. Mieć kasę, kasę, kasę! (Ano jestem uosobieniem mojego miasta, co zrobić.)
13. Pojechać do: Szwajcarii, Szkocji, Szanghaju, Tokio, Egiptu, Turcji, Nowej Zelandii i za jednym zamachem Australii (ciągną mnie te Alice Springs, doprawdy nie wiem, dlaczego), Indii, Kolumbii; na: Alaskę, Mauritius, Karaiby, Hawaje, Kubę, Kaukaz; i gdzieś w okolice Kongo. Da się załatwić? Zobaczcie, ile byście mieli do poczytania… NO SPONSORA SZUKAM, TEJ!
14. Mieć chociaż jeden całościowy talent, bo połowiczne talenta to zło, a złość piękności szkodzi – czyli mnie.
15. Się dobrowolnie i efektywnie wyedukować lingwistycznie.
16. Umrzeć, zanim punkt 1 mi obrzydnie. Tzn. tak dzień wcześniej, nie więcej! (Boże, jak to w życzeniach trzeba wszystko obwarowywać, żeby się nie sprawdziło na opak…)
17. A potem zostać spaloną i wysypaną w górach.
18. Ale żeby jakaś urna pozostała, gdzieś musi być miejsce na te tony kwiatów.
Jeśli woli mej stanie się zadość, to do zaszczytnego miana posiadaczy pragnień wytypuję wszystkich z mojej listy linków
PS.1. No i kurcze, jakie to nie fair, taka ze mnie spryciula i och i ach, a nikt się nie chce ze mną rozmnożyć ani nawet niczego posymulować. Bu.
PS.2. Sponsor był żartem – tak naprawdę chcę bogatego męża.
BNN, a wiecie, że to ma full znaczeń? W googlach są wymienione
pfff, ja to od razu wiedziałam, co Ty chcesz w punkcie 1 jeszcze zanim ten post napisałaś ;] to ja z tych znaczeń wybieram Blogger News Network 😉 właściwie to powinniśmy ich pozwać do sądu za przywłaszczenie sobie tej nazwy!
Napisałam za Ciebie, żebyś edytować u siebie nie musiała 😉 Tak, a CNN to już w ogóle musimy pozwać, co to za porządki, naszą nazwą się reklamować… Dochód z wygranego procesu zaś przekazujemy na szkolenia dla przyszłych mężów ,ok? 😉
i kochanków, zważywszy na to, że niektórzy męzowie są również kochankami ;)) wiesz co mi właśnie przyszło do głowy? że Cię uwielbiam 😉 i Nive też… jesssu jaka ja się sentymentalna robię 😉
Buahaha, ale z jakiegoś konkretnego powodu? Pewnie jesteś w tej łagodniejszej części cyklu, co? Czekaj, muszę policzyć… E, powinnaś mieć środek chyba??? Aaaa, to dlatego nas uwielbiasz… No my też Cię uwielbiamy przecież, chodź, niech Cię wyściskam… ;D
ech, no tak zbliżam się dokładnie do środeczka ;))) a jak na złość Farfocel mój ma popołudniówki w pracy 😐 ale dobrze, że chociaz mogę zaznac rozkoszy przytulenia się do Ciebie ;))
Hihi, no proszę, już nawet Twój cykl znam, niedługo wg Twojego będę się orientować we własnym 😉 Ale przynajmniej dzięki temu wiemy, na kiedy planować spotkanko hihi Ech, i sama widzisz – jaki jest pożytek z facetów? Żaden, nigdy ich nie ma, gdy są potrzebni. A z nami to nawet nie wpadniesz ani nic… Same korzyści
ba! i nawet prezerwatyw nie muszę kupować żeby być z Wami ;))
Ja dochodze do srodeczka cyklu i sie rozkleilam, brasil ty mnie uwielbiasz!!! Znaczy ze moje uczucia zostaly odwzajemnione :)Toz to ulga prawie taka sama jaka ma gej gdy sie ujawnia :]
Nive, a skąd Ty wiesz, co czują geje? o matko! ja mam od wczoraj ochotę przelecieć wszytsko co się rusza, prawie jak karykaturka 😉 nawet pana od ulotek chciałam… aż tak nasilone to i mnie nigdy nie było! ;]
Ja też się zbliżam do tego miłego momentu, bo chce mi się bzykać nawet z ręcznikiem… 😉 Brasil, pewnie Ci przeszło z nas, albo się skumulowało z innych środków, kiedy to przeżywałaś je samotnie, bez nas… Bo wiecie, ja dopiero przy Was się jakaś taka w pełni sił czuję… No nie, mi też się sentymentalna nuta włączyła, to jest zaraźliwe!!!!
starzejemy się, ot co! ale naewet jako stare babska bęziemy zboczone maksymalnie 😉
Hm, tak sobie myślę, że jak mam umrzeć dzień przed utratą chęci, to chyba będę żyć wiecznie, i to nie tylko ja… Ale fajnie, czyli jednak to nie modliszki zostaną na tym świecie, tylko my 😀 Kurcze, ciekawe, jak to będzie wyglądać, jak jako 80latki będziemy się roztkliwiać nad tym, który to miał skrzywionego, a który prostego jak strzała… 😉
i ciekawe czy będziemy na tyle elastyczne, żeby dać radę przynajmniej w 3 pozycjach 😉
Elastyczne… Och, jakie to wszechstronne słowo, muszę je zapamiętać na zawsze 😀 Ale wiesz co, byle w jednej i będzie ok, tylko jeszcze nie wiem, w której najwygodniej dla starych kości, nie mówiąc o czym innym starym 😉 No bo ja lubię na misjonarza, ale to można bezdechu dostać… A z kolei na jeźdźca stawy bolą 😉
to może na pieska z podparciem? ;]
Bardzo dobrze, niech się dziad pomęczy dla odmiany 😉
yhm, a Ty możesz jeszcze w tym czasie robić inne fajne rzeczy 😉
Np. manikiur? 😉
Jak zwykle spóźniłam się na rozmowę i teraz nie wiem za bardzo o co chodzi. Damn!Identyfikuję się w większości z punktem 13. O. 😉
Ale przynajmniej masz miejscóweczkę A tak fokle to w googlach sobie sprawdź BNN i pisz z brasil pozew sądowy. No, 13 mi się udała, co nie? Ciekawe czy chociaż do jednego z tych miejsc pojadę… Ech, bogaty mąż naprawdę by załatwiał sprawę… 😉
Ech no ja też bym chciała sponsora co by mi za piękne ślipka pięknisie rzeczy fundował i dawał duże kieszonkowe Ktoś chętny? POzdrawiam
Kampanię uruchamiam, może ktoś się trafi, gdy zwiększymy zastępy nam podobnych i nagłośnimy sprawę? 😉 A to POzdrawiam miało sugerować, że partyjnego jakiegoś chcesz? 😀
No bo oni to baaaaaaaaaaaaardzo bogaci ludzie i może ich zastępy trza przetrzepać w poszukiwaniu sponsora
Hm, a może do Samoobrony uderzyć, oni tam są za to bardzo chętni i otwarci na nowe propozycje współpracy…? 😉
No oni otwarci ale do takiej sekswspółpracy
No prawda, do takiej współpracy to trzeba szukać w lewicy, tam chyba ładniejsi bywają… 😉
A ja bym chciała taką współpracą bez seksienia się… Ech Ci faceci to świnie normalnie, tylko seks im w głowie… Ale pocieszające, że świnie rasowe bo z ogonkami z przodu
Tak, seks im w głowie… dopóki się nie znudzi 😉 Wbrew pozorom to chyba nam, kobietom, bardziej seks w głowie niż im. I nie tylko w głowie. A oni – niby takie chojraki, a po paru latach nic im się nie chce i taki z nich pożytek 😉
No właśnie a przecież kobiety wiagry zażywać nie muszą :)Hehe
I nawet orgazm mogą udać… 😀 Jeszcze by mogła depilacja odpaść i byłaby pełnia szczęścia 😉
Depilacja? W naszym chłodnym klimacie? Przecież to jak samobójstwo Z włosami tu i ówdzie cieplej
Też tak sądzę… Zobacz, jak wobec tego muszą marznąć wszystkie kobiety, które mają facetów… Ja tam im nie zazdroszczę. I jeszcze się rozbierać zimą na seks… Auaaaaaaa 😉
A co oni wszyscy seks na podwórku uprawiają? W domu ogrzewania nie mają?
Może lubią sytuacje ekstremalne 😉 Nie no, ale ja np. marznę zimą wszędzie (tzn. w sensie że w każdym miejscu, nie że w każdej części ciała), więc tak pod siebie równałam 😉
Ja przez cały rok mam zimne stopy i ręce Kiepskie ciśnienie A wiesz co w tym najgorsze? Że nie ma gdzie tych zimnych części wsadzić
No ja też, dlatego ręce np. sobie wsadzam między uda… Jakkolwiek to brzmi 😉 Ale nogi, uu, tu już mam problem. Czasem pomaga poskakanie, czasem jakiś soczysty filmik z iskierką, lecz na ogół muszę się zadowolić gorącą herbatą… A wystarczyłoby tak niewiele…
A ja bym chciała tak komuś, u kogoś zagrzać swoje biedne nóżki i łapki… Ech… I gdzie tu sprawiedliwość?
Chyba niedługo będzie czas na kota 😉 Chociaż ja mam uczulenie… Szlag, nawet standardową starą panną nie mogę zostać! W takim razie trzeba zarobić kasę i wyjechać na Wyspy Bahama tudzież inne ciepłe, coby nam jakiś tubylec grzał
No chyba nam nic innego nie pozostanie jak jakieś ciepłe kraje bo na tych chłopów to liczyć nie można..
No to ja jestem teraz ciekawa, co mój wierny czytelnik M. nam tu napisze… Bo ostatnio tak wdzięcznie bronił honoru męskiej części rodaków… 😀 Ale choćbym nie wiem jakiego faceta miała, to i tak ciepłe kraje się przydadzą 😉
A jest tu taki obrońca? Kurcze nie zauważyłam…
Jest, jest, i nawet pięknie demonstruje swoje talenta adwokackie…
Mężczyzn na blogach niedosyt więc to zaszczyt, że jakiś nawiedzi Cieszyć się, cieszyć
Najwyraźniej ten jest rodzynkiem, bo nawiedza i to całkiem często Ale masz rację, faceci się rzadko w to bawią, a szkoda.
Fajnie by było tak pogaworzyć sobie z facetem na blogu Może kiedyś chętniej będą zaglądać do nas
Myślę, że oni się nas za bardzo boją… 😉 A może uważają, że łażenie po babskich blogach im uwłacza? Głupi, nie wiedzą, co tracą 😉 (Na szczęście nie wszyscy :))))))) Ale masz rację, fajnie, jak jest facet, bo to zawsze ożywia dyskusję. Ja w ogóle uwielbiam mężczyzn, tak do pogawędzenia… Strasznie mnie ciekawią.
Oj, przydadzą się te ciepłe kraje, przydadzą! Bo na tak piękną zimę tej wiosny nawet najgorętsze słowa nie pomogą… Widzę, że koleżanki rozpisały się trochę o mnie 😉 Pozdrawiam Wszystkich serdecznie i znikam do zakuwania, uff!
No, zgrabnie wybrnąłeś, nie powiem… Aczkolwiek zimą właśnie gorące słowa (oprócz gorących ust je wypowiadających) przydają się znacznie bardziej niż najcieplejsze nawet kraje… Chociaż to tylko moje domysły, bo tak dawno nic podobnego mnie nie dotknęło, że zaczynam egzystować w tej dziedzinie wyłącznie w krainie fantazji 😉 Zakuwaj dzielnie i efektywnie, a potem wracaj prędko, bo facetów tutaj nigdy dość! ;)Pozdrawiam niestrudzonego!
No to aby nie było, że znowu uciekam i się wymiguję, posyłam taki gorący, choć lekki, jak wiosenne promienie słońca, odświeżający Ci pamięć i emocje: :-*Pozdrawiam czule!
Ty słoneczny, ja – księżycowy… Bądź czujny, bo dzisiaj pełnia, duchy sie budzą, demony chichoczą, może coś (ktoś?) Ci się przyśni… Pozdrawiam świetliście!
Fajne te zachcianki. Dobrze jezeli beda sie spelnialy jeszcze przed zmiana upodoban.
Dobrze, jeśli się spełni chociaż jedna… 😉 Najlepiej ta pierwsza
E ja ci tam zycze obrzydliwie bogatego meza.
W sumie jedno drugiego (teoretycznie) nie wyklucza… 😉 Dzięki i wzajemnie 😀
Taka mała podróż przez życie w tych punktach…
Ech, szkoda, że nie odwrotnie – życie przez podróż… 😉
Ale przecież życie to podróż…;)
Hm, no to ujmę to tak: żeby życie było podróżami, w liczbie mnogiej 😉
Ale życie jest jedno…a podróży ma być wiele,tak? To jak się mogą pomieścić…;)
Oj no upchną się na kupę, w kupie raźniej. I niech nie marudzą, przecież zostaną uwiecznione, już obiecałam… 😉
W kupę,w kupę…no nie można ich tak upychać,muszą mieć swobodę;)
E tam swoboda. Tu ma być dyscyplina! Bóg, honor, ojczyzna! Musztra! Po kolei mają się wszystkie stawiać do raportu 😉 Ech, powinnam żyć w innych czasach i podbijać wielkie imperia 😉
Tyran z Ciebie;) i dobrze,że w innych nie żyłaś-niejedną biedną krainkę byś w pył zmiotła…żądza władzy widzę w Tobie drzemie;)
Ech, nie, ja tylko pozuję na taką… Tak naprawdę wcale bym nie chciała rządzić, tylko kasę trzymać 😉 A Ty?
A ja kasę wydawać ;)))
A tak, masz rację, to jest wprost idealne podsumowanie dyskusji 😉
czyli że ja też mam napisać coś takiego?! o jacie, miejsca nie wystarczy 😉 podpisuję się pod punktem 12 😉 i nie tylko, ale głównie 😀
Ale popatrz, w kasie zawiera się właściwie większość, więc wiele nie musisz pisać 😉
taaa a potem napiszę notkę pt. „Pieniądze szczęścia nie dają” 😀
No bo nie dają… One je dla nas kupują 😉
no fakt 😉 odkąd pracuję, inaczej patrzę na pieniądze. w sensie chcę ich więcej i więcej 😀 ech niech no przynajmniej będę bogatą starą panną 😉
O, też to mówię, bo widzisz, ja nawet kota nie mogę mieć, a jakiś zamiennik być musi, no nie? Więc np. walizka z pieniędzmi… 😀
to ostatnie ps2 ja tez poprosze i te wyjazdy i ta ymiane garderoby oczywiscie zeby ktos sponsorowal itd…!
Ale jak to, przecież Ty już znalazłaś, i to jeszcze z ładnym tyłkiem, więc nie ściemniaj mi tu 😉
ale to nie mąż!
Ale tylko jeszcze i prawie! 😉
to sie kiedys zobaczy;))
Chyba że oślepniecie z miłości 😉
XS I S? O matko… to ja się nie zmieszczę.Domini88
Ale za to w markowych sklepach się możesz ubierać 😉
no to powodzenia! trzymam kciuki, zeby sie udalo! :)))
Och, widzę, że chcesz na całe życie mieć z głowy gotowanie, skoro tak długo będziesz te kciuki trzymać… 😉 A tak na serio to dzięki, chociaż pewnie wiele pozostanie tylko marzeniem 😉 Ale – uwaga uwaga – od wczoraj jeszcze nic się nie zmieniło! 😀
ja też chcę, zmiany garderoby, bogatego chłopa, bo to nie sponsor… nic a nic;), kasy na kontach i domu z ogrodem zimowym;) a najbardziej to chcę… pkt 11, choć sie ostatnio ostro staramy, idzie jak po grudzie, ale…
Tak, tak sobie właśnie myślałam, że to o to chodziło, kiedy pisałaś w poście o realizacji marzeń… Ale ciii, nikomu nie powiem 😉 Spokojnie, każda z nas znajdzie swoje miejsce. Ja na razie nawet opcji nie mam żadnej, lecz trzeba wierzyć, trzeba marzyć, bo to pierwszy krok do osiągnięcia celu. Bez marzeń nie ma się co realizować… Trzymam kciuki, za Ciebie i za siebie też! 😉
no to ja też za nas trzymam!!! tylko, że w całej swej euforii nie przypuszczałam, że to będzie aż tak ciężkie. wiesz, co jest największym problemem? pies. z jednej strony rozumiem, z drugiej nie i czasem to już mi sie płakać chce.
Z jednej strony to dziwne, biorąc pod uwagę, ile ludzi ma teraz psy i nic nikomu do tego, ale z drugiej strony no trudno się dziwić… Ale nie przejmuj się, u nive jest jeszcze lepiej, tam całe sąsiedztwo się zwołuje na posiedzenie, czy taki malutki pieseczek jak jej może zamieszkać… Gdzieś znajdziecie, jestem tego pewna, a z im większym trudem to przyjdzie, tym większa będzie radość, zobaczysz!!! Ściskam!
Ooooj boskie te zachciewajki i autorka boska:DA właśnie dzisiaj w lumpeksie znalazłam przeładną spódniczkę, a propos;)To o garderobie i u mnie się zgadza;)A poza tym to pozdrawiam nieco śnieżnie, ale i słonecznie, a poza tym pozytywnie (choć zapeszać nie chcę;)) :*
Czyżby od Greków mi przeszło, żem boska? 😀 Hihi, dzięki, a ciuszka zazdroszczę, już nie pamiętam, kiedy sobie coś kupiłam ostatnio… No widzę, widzę, że u Ciebie słonecznie, ale wiesz co? U mnie w sumie też Chociaż ten śnieg to już przegięcie!
Pierwsze zdanie – też boskie:D Oj, biedna, nic nie możesz znaleźć w swoim rozmiarze:( Ja aż takich problemów nie mam, a i tak wściekłość mnie ogarnia po kilku godzinach łażenia, a jeśli nie wściekłość, to zmęczenie… Pocieszam i przytulam;)
Nie no, wiesz, nago nie chodzę jeszcze (chociaż mój ekshibicjonizm mentalny osiąga szczyty, więc może wkrótce przerzuci się i na ten aparycyjny ;)), ale spódnica to moje wielkie, raz tylko spełnione marzenie 😉 Jakbyś gdzieś zobaczyła jakąś na gumce w małym rozmiarze, to kupuj, nieważne jaka będzie, oddam kasę i fokle, bo u mnie takich nie robią, a tylko z gumką mi nie zlatują… 😉